Tajniki zimowej pielęgnacji
O tej porze roku ciało dziecka potrzebuje nieco innych zabiegów i kosmetyków niż w cieplejszych miesiącach. Podpowiadamy, na co zwracać uwagę, by skóra malca pozostała miękka i gładka.
Niemowlę ma bardzo wrażliwą skórę, która na co dzień wymaga troskliwej pielęgnacji. Jednak w sezonie grzewczym o ciało maluszka trzeba dbać szczególnie starannie. O tej porze roku szkrab niemal całą dobę spędza w ogrzewanych pomieszczeniach, a takie powietrze bardzo wysusza delikatny naskórek. Z kolei na dworze wiatr i chłód często podrażniają jego wrażliwą buzię.
W jaki sposób można chronić malca przed takimi niedogodnościami? - W okresie zimowym warto sięgnąć po kosmetyki o nieco bogatszej formule, które działają ochronnie - mówi dr Lidia Ruszowska, dermatolog dziecięcy. - Trzeba też zmienić niektóre zwyczaje pielęgnacyjne - dodaje. Na ten temat wśród młodych rodziców wciąż krąży wiele sprzecznych informacji. Ekspert wyjaśnia, które z nich są prawdziwe.
Tak. W sezonie zimowym z powodzeniem można myć dziecko w wanience co dwa dni - mówi dr Ruszkowska. - Służy to skórze, ponieważ dzięki temu łatwiej odbudowuje się jej naturalna warstwa hydrolipidowa - wyjaśnia ekspert. - To właśnie ona zabezpiecza delikatny naskórek przed nadmiernym wysuszeniem - dodaje dermatolog. W dniu, kiedy rezygnujemy z tradycyjnej kąpieli, malca można umyć na sucho. W tym celu rączki, twarz i pupę trzeba przetrzeć myjką lub chusteczką nawilżaną.
Nie. Pluskanie w wanience powinno trwać najwyżej 5-10 minut. Również temperatura wody nie może być wyższa niż 37ºC.- Zbyt długa kąpiel rozmiękcza cieniutki naskórek niemowlęcia i niszczy jego naturalną barierę ochronną - mówi dr Ruszkowska. - Wówczas skóra dziecka szybko staje się szorstka i sucha. Jest też bardziej skłonna do podrażnień.
- Problem ten mogą również nasilać niektóre kosmetyki do kąpieli, zwłaszcza silnie pieniące się płyny - dodaje dermatolog. Dlatego w okresie zimowym lepiej jest zrezygnować z ich stosowania. - W tym czasie warto sięgnąć po preparaty, które delikatnie nawilżają ciało - mówi dr Ruszkowska. Odpowiednie są np. delikatne mydełka dla niemowląt oraz kostki myjące, tzw. syndety. To bardzo delikatne kosmetyki, które nie zawierają konserwantów ani innych dodatków, mogących podrażniać skórę.
Warto po nie sięgać, ponieważ łagodnie myją i nie naruszają naturalnej bariery hydrolipidowej. Na ogół są wzbogacone w olejki roślinne, które już na etapie kąpieli nawilżają i natłuszczają naskórek.
Nie. Skórę maluszka powinno się smarować mleczkiem lub balsamem nawilżającym tylko w sytuacji, kiedy jest ona szorstka i przesuszona. - Gdy po kilku dniach takiej pielęgnacji jej stan się poprawi, kosmetyk warto odstawić na półkę - doradza dr Lidia Ruszkowska, dermatolog dziecięcy. - Skóra dziecka nie powinna się przyzwyczajać do stałej "pomocy z zewnątrz". Musi mieć szansę na to, żeby naturalnie się wzmocnić - dodaje ekspert. Dlatego z kosmetykami nie należy przesadzać. Przy tej okazji warto również wspomnieć o oliwce dla niemowląt, po którą polskie mamy chętnie sięgają. - Kosmetyk ten pozostawia na skórze bardzo tłusty film - mówi dr Lidia Ruszkowska.
- Oliwka najlepiej nadaje się do pielęgnacji noworodków, bo w 1. miesiącu życia ciało maluszka wymaga intensywnego nawilżenia i natłuszczenia - wyjaśnia dermatolog. Kiedy szkrab kończy miesiąc, jego skóra nieco dojrzewa i wzmacnia się. Już nie potrzebuje tak intensywnej pielęgnacji. - Nadużywanie oliwki może prowadzić do podrażnień lub nasilać zmiany łojotokowe - dodaje specjalista. - Dlatego starszego malucha, jeśli jego skóra tego wymaga, lepiej jest smarować mleczkiem lub balsamem nawilżającym.
Preparaty tego typu mają lekką konsystencję i szybciej się wchłaniają. Oliwkę zaś można nadal stosować np. do masażu.
Tak. Zimą, przed wyjściem na spacer, należy zabezpieczyć twarz maleństwa specjalnym kremem na każdą pogodę. Kosmetyk ten tworzy na skórze ochronną warstewkę. W ten sposób zabezpiecza ją przed działaniem niskiej temperatury oraz chroni również przed nadmierną utratą wilgoci. - Czynniki atmosferyczne bardzo podrażniają delikatną skórę niemowlęcia, zwłaszcza jeśli jest ona przesuszona i szorstka - mówi dr Lidia Ruszkowska. W skrajnych sytuacjach na policzkach malucha mogą się nawet tworzyć drobne ranki. Nie należy do tego dopuszczać.
- Dlatego zawsze na ok. 20 min przed wyjściem na dwór trzeba posmarować dziecku twarz kremem ochronnym - dodaje dermatolog. Na rynku jest bardzo duży wybór tego typu kosmetyków. Warto sięgnąć po taki, który w swoim składzie ma jak najmniej wody. Najbardziej odpowiednie i sprawdzone są preparaty z formułą cold-cream, które w ogóle nie zawierają wody.
- Warto też pamiętać, że w mroźne dni maluszkowi nie wolno zasłaniać buzi ubraniem ani np. szalikiem. Zamarzająca na nich para wodna tworzy kryształki lodu, które mogą odmrozić delikatną skórę dziecka - przestrzega ekspert.
Nie. Kosmetyki dermatologiczne, tzw. emolienty bardzo intensywnie nawilżają i natłuszczają naskórek. Preparaty tego typu są przeznaczone do pielęgnacji bardzo suchej i alergicznej skóry. - Ciało zdrowego maluszka nie potrzebuje aż tak specjalistycznej ochrony - przekonuje dr Ruszkowska. - Nadużywanie emolientów, podobnie jak oliwki, też może niepotrzebnie obciążać skórę dziecka - dodaje specjalista.
Jeżeli u niemowlęcia przesuszenie skóry jest typowo sezonowym problemem, wystarczy sięgać po zwykłe kosmetyki dla niemowląt. Są one całkowicie bezpieczne dla skóry dziecka. Mają łagodne składniki pielęgnujące i skutecznie niwelują różne niedoskonałości skóry.
Tak. Jeżeli ciało maluszka wymaga dodatkowej pielęgnacji np. mleczkiem czy kremem na każdą pogodę, dobrze trzymać się jednego producenta. - Produkty z jednej linii mają podobne receptury, co zmniejsza ryzyko uczulenia na nowe składniki - wyjaśnia dermatolog. Nie trzeba się również obawiać, że jakieś komponenty wejdą ze sobą w reakcję. Dlatego w wyborze kosmetyku na zimę lepiej nie kierować się opiniami innych mam, ale wziąć pod uwagę własne dotychczasowe doświadczenia. Jeżeli skóra dziecka bardzo dobrze toleruje wyroby jakiejś konkretnej marki, warto poszukać produktów z tej samej gamy.
Nie. Zimą częściej może dochodzić do podrażnień pośladków, ale przyczyną na ogół jest ograniczony dostęp powietrza oraz przegrzanie skóry (patrz: ramka eksperta). Kremów i maści przeciw odparzeniom lepiej nie stosować profilaktycznie. W nowoczesnych pieluszkach mogą one bowiem zatykać otworki, które odprowadzają wilgoć w głąb wkładu. Przez to mocz pozostaje przy skórze i stale ją drażni. - Aby na pośladkach nie pojawiały się podrażnienia, malcowi trzeba regularnie, co 2-3 godziny zmieniać pieluchy - doradza dermatolog. - Warto również czasami pozostawić malucha bez pieluszki, bo wietrzenie poprawia stan skóry niemowlęcia - dodaje.
Większość mam za grubo ubiera swoje dzieci, co osłabia kondycję skóry. U spoconego niemowlęcia częściej pojawiają się podrażnienia. Nie tylko na pupie, ale też w innych miejscach, gdzie odzież pociera skórę, np. na karku, w okolicach pach i pachwin. Aby uniknąć tego typu dolegliwości, trzeba lżej ubierać malucha. Tylko noworodek potrzebuje jednej warstwy odzieży więcej niż dorosły! Starsze szkraby najlepiej będą czuły się w dość luźnych bawełnianych ciuszkach - takich, które dopuszczają do skóry powietrze.
Zimowe przesuszenie skóry nie jest schorzeniem dermatologicznym i nie wymaga leczenia, a jedynie właściwej pielęgnacji. Podpowiadamy, co może je sygnalizować:
● Wysuszone policzki - naskórek w tym miejscu jest bardzo suchy i szorstki, czasami może się łuszczyć. Skóra jest jedynie delikatnie zaróżowiona (niezaogniona).
● Szorstka skóra na tułowiu - charakterystyczną cechą sezonowego przesuszenia skóry jest drobnopłatowe łuszczenie się naskórka po bokach tułowia, na ramionach oraz udach maluszka. Ciało w tych miejscach na ogół nie jest zaczerwienione.
● Drobne krostki - w miejscach, gdzie skóra bardziej się poci, np. na bokach główki, na karku i w pachwinach, mogą pojawić się czerwone krostki. Są to tzw. potówki, które świadczą o tym, że skóra malca jest przegrzana. Nie są one groźne, choć czasem mogą swędzieć. Ciało w tym miejscu bywa zaróżowione, lekko otarte przez ubranie.
... niemowląt w sezonie zimowym ma przesuszoną skórę, która zwykle wymaga dodatkowego nawilżenia.
Konsultacja: dr Lidia Ruszkowska, dermatolog dziecięcy, ordynator Dermatologii Dziecięcej Międzyleskiego Szpitala Specjalistyczego w Warszawie. Tekst: Ewa Kania