Reklama

Trochę inna macica

Jeszcze do niedawna kobiety z diagnozą tyłozgięcia macicy straszono wizją bezpłodności. Uważano, że to patologia ginekologiczna, uniemożliwiającą zajście w ciążę lub jej donoszenie.

Dziś wiadomo już, że tyłozgięcie macicy ma średnio co czwarta kobieta i można uznać go za normalne, fizjologiczne zjawisko. W świetle aktualnej wiedzy medycznej tyłozgięcie macicy to nie choroba, a cecha, najczęściej wrodzona. Trzon macicy jest wówczas, jak sama nazwa wskazuje, odgięty do tyłu, w kierunku odbytnicy. Natomiast w tym bardziej typowym ułożeniu, charakterystycznym dla większości kobiet, odchylony jest nieco do przodu, trzon lekko opiera się wówczas o pęcherz moczowy. Nawiasem mówiąc, istnieją też macice nadmiernie przodozgięte (uznaje się to za niegroźną wadę anatomiczną) i przodopochylone, wygięte w kierunku pępka (sytuacja prawidłowa).

Samodzielnie nie można z całą pewnością stwierdzić tyłozgięcia, ale istnieją pewne symptomy, które powiązano z jego obecnością: bolesne, obfite miesiączki, którym często towarzyszą skrzepy oraz biegunki - comiesięczne krwawienie może też trwać dość długo, bo siedem-osiem dni, dyskomfort w trakcie stosunków seksualnych, silne bóle krzyżowe podczas porodu, ból dolnej części pleców towarzyszący drugiej fazie cyklu lub/i pojawiający się w okresie ciąży. Oczywiście nie wszystkie te objawy muszą wystąpić, czasem są bardzo dyskretne i o tej nieco mniej typowej anatomii pacjentka dowiaduje się przypadkiem, np. podczas rutynowego badania w gabinecie ginekologicznym.

Reklama

Może się też zdarzyć, że kobieta w ogóle się o tym nie dowie - lekarze nie uznają tej drobnej odmienności za anomalię i często nawet nie informują o niej pacjentek. W większości przypadków nie ma ona żadnego wpływu na przebieg ciąży i rozwój dziecka.

Podczas ciąży tyłozgięta macica zwykle lekko się prostuje w okolicach rozpoczęcia drugiego trymestru. Po porodzie tyłozgięcie powraca, lub, u jednej na dziesięć położnic, przechodzi w przodozięcie.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy