Trują i uczulają
W ciepłym i suchym klimacie pokoju może się okazać, że pozornie niewinne roślinki... trują lub wywołują alergie. Tych najgroźniejszych powinniśmy się pozbyć bez zbędnych sentymentów.
W soku niektórych efektownych i lubianych roślin ozdobnych znajdują się trujące substancje.
Szczególnie niebezpieczna jest popularna difenbachia - już niewielka dawka jej silnie trującego soku powoduje obrzęk jamy ustnej i gardła, gwałtowną biegunkę i podrażnienie nerek. Kontakt ze skórą wywołuje swędzącą wysypkę. Równie szkodliwy może być bluszcz. Tą roślinę najlepiej jest wieszać tuż pod sufitem.
Nieprzyjemnym może okazać się kontakt z kaktusem. Ukłucie nie zagraża wprawdzie życiu, jednak niewielkie ranki goją się długo. Jeżeli kolec utkwi głęboko pod skórą, może dojść do bolesnej infekcji, wymagającej niekiedy interwencji lekarza.
Pozornie niewinny papirus ma twarde i kłujące liście. Dziecko może się nimi pokaleczyć, a jeżeli zapragnie spróbować, jak smakują, naraża się na niebezpieczeństwo zadławienia, lub zranienia przełyku - liść może wbić się w miękką tkankę! Podobne zagrożenie stanowi palma daktylowa.
Alergicy nie powinni mieć w swym pokoju roślin o intensywnym zapachu. Mogą one powodować duszności, bóle głowy i trudności z zasypianiem. Reakcje alergiczne wywołują również rośliny o liściach pokrytych meszkiem, lub "włoskami". Wywołują one swędzenie, pieczenie, niekiedy nawet dochodzi do zmian skórnych - wysypki, pęcherzy.
Mocno pachnące doniczkowe hiacynty, frezje i miniaturowe pokojowe lilie mogą zaszkodzić osobom cierpiącym na katar alergiczny.
Niekiedy silne reakcje alergiczne może wywołać obecność szkodników roślin ozdobnych, żerujących na ich liściach. Znajdujące się w pokoju kwiaty doniczkowe powinny więc być starannie czyszczone, zaś w przypadku wykrycia na nich pasożytów - wyniesione do czasu usunięcia nieproszonych gości. Szczególnie groźne są małe miseczniki, chętnie żerujące w suchym kaloryferowym klimacie mieszkań na anturium, cytrynie, skrzydłokwiacie i juce.