Unikaj jak ognia przed wejściem do wody. Taki posiłek może cię wiele kosztować
Odpoczynek nad wodą to dla wielu osób nieodłączna część wakacyjnego planu dnia. Chętnie wskakujemy do morza czy do jeziora, na co dzień wielu z nas regularnie uczęszcza także na basen. Do tego rodzaju aktywności trzeba jednak dobrze się przygotować, a jedną z kluczowych kwestii jest posiłek przed pływaniem. Czego nie jeść przed wejściem do wody? Zadbaj o swój talerz, by wypoczynek był bezpieczny
Konieczność zachowania odstępu czasu między posiłkiem a kąpielą w morzu czy basenie dla wielu osób brzmi jak mantra, którą powtarzały nie tylko nasze mamy. Czy czas faktycznie ma znaczenie i wpływa bezpośrednio na bezpieczeństwo w wodzie? Po jedzeniu organizm przeznacza sporą ilość na energii na trawienie, lecz nie należy utożsamiać tego z gwałtownym odpływem siły z mięśni rąk czy nóg, który mógłby doprowadzić do wysoce niebezpiecznych sytuacji w wodzie.
Faktem jest jednak, że po niektórych posiłkach możemy czuć się ociężali, może dojść do dolegliwości bólowych, zwłaszcza w odniesieniu do układu trawiennego, dlatego nie zaleca się beztrosko wskakiwać do wody tuż po jedzeniu. Choć każdy organizm jest inny, można założyć, że po lekkostrawnym posiłku dobrze jest odczekać 30 minut. Jeśli mamy za sobą obfity obiad, czas ten wydłuża się do nawet dwóch godzin.
Co pić w upały? Oto najlepsze napoje na lato
Spędzanie czasu na plaży sprzyja delektowaniu się przekąskom, które zaliczyć można do dietetycznych grzeszków. Frytki czy inne smażone frykasy jedzone dużymi porcjami nie są najlepszym wyborem nie tylko w sytuacji, gdy mamy przed sobą sesję pływacką. Jednak szczególnie w tym momencie mogą być groźne — jeśli czujemy się ociężali, możemy mieć problem z koncentracją i oceną ryzyka.
Do tego "balast" znajdujący się w żołądku, prowadzi do jego skurczy i nudności. Wysiłek fizyczny niejednokrotnie kończy się kolką, która skutecznie odbierze przyjemność z przebywania w wodzie i może stwarzać duże trudności w powrocie na brzeg.
Międzyzdroje: O krok od tragedii. Pijani zataczali się w morzu
Osoby zmagające się z tymi dolegliwościami szczególnie powinny wziąć sobie do serca konieczność odczekania po posiłku odpowiedniej ilości czasu, zanim ruszą na podbój kąpielisk. Pozycja pozioma, jaką przyjmujemy podczas pływania, sprawia, że treść pokarmowa może cofać się do przełyku i nasilać nieprzyjemne dolegliwości.
Z tego względu warto też zrezygnować z pikantnych potraw tuż przed pływaniem, które dodatkowo mogą potęgować nieprzyjemne doznania i prowadzić do podrażnień błony śluzowej żołądka. Z całą pewnością nie sprzyja to relaksowi w wodzie.
Temat ten wraca każdego roku, kiedy wyluzowani plażowicze pozwalają sobie na konsumpcję alkoholu pod chmurką, a potem ochoczo wchodzą do wody. Alkohol niejednokrotnie okazuje się przyczyną utonięć, ponieważ spowolniony zostaje refleks, rzetelna ocena ryzyka i własnych możliwości, a także upośledzone są zdolności motoryczne. Łatwiej również o skurcze mięśni, ponieważ napoje alkoholowe przyczyniają się do wypłukiwania potasu z organizmu. Rezygnacja ze spożywania alkoholu to podstawa bezpiecznego relaksu nad wodą.
Polecamy:
Tak depresja manifestuje się latem. Objawy mogą być mylące
Nigdy nie rezygnuj z kolacji. Decyzja może być zamachem na szczupłą sylwetkę