Uważaj na domowe przetwory
Letni wysyp owoców i warzyw powoduje, że chcemy zachować ich wartości jak najdłużej. Przygotowujemy domowe przetwory, które zimą mają przypomnieć gorące lato. Niestety czasem zapominamy, że możemy sobie zaszkodzić.
Jednym z największych zagrożeń jest kwas kiełbasiany, który dostaje się do organizmu ze źle przygotowanych przetworów domowych. Dlatego tak ważne jest ich odpowiednie przygotowanie. Odrobina zapobiegliwości i uważności może dosłownie uratować życie.
Ważne jest, aby owoce i warzywa, które trafią do słoików były nieuszkodzone. Wtedy minimalizujemy ryzyko wystąpienia w nich pleśni i innych szkodliwych substancji. Oczywiście dobrze byłoby, aby pochodziły z upraw ekologicznych, oddalonych od fabryk i skażonych cieków wodnych. Specjaliści twierdzą, że aby zachować jak najwięcej witamin, owoce powinny trafiać do słoików w całości. Ta porada nie dotyczy oczywiście wszelkich dżemów i powideł.
Najważniejsze jest, aby naczynia, do których trafią dary natury, były odpowiednio wyjałowione. Butelki i słoiki powinny zostać starannie umyte, osuszone, a następnie wstawione na 5 minut do piekarnika nagrzanego do około 100 stopni Celsjusza. Można je też wygotować, wstawiając do wody i podgrzewając ją do wrzenia. W takiej kąpieli powinny pozostać od 5 do 10 minut.
Następnie trzeba się upewnić, że słoiki i butelki są szczelnie zamknięte oraz czy nie ma żadnych wycieków. Jeżeli mimo tych środków zapobiegawczych w środku pojawi się pleśń, jego całą zawartość trzeba wyrzucić.
Eksperci twierdzą, że do wyeliminowania przetrwalników jadu kiełbasianego konieczne jest co najmniej trzykrotne gotowanie przetworów:
- pierwszego i drugiego dnia przez godzinę,
- trzeciego dnia przez 30 minut.
Tego procesu nie można przyspieszyć, ani też przeprowadzić jednorazowo, gotując przetwory przez dłuższy czas. Ma to związek z cyklem życiowym tych bakterii.
Ważne są też warunki przechowywania weków i konserw. Najlepiej, jeśli słoiki znajdą się w niskiej temperaturze.
Dodatkowo, gotowanie żywności konserwowanej przez 10 minut lub jej podgrzewanie przez 30 minut w temperaturze 80 stopni Celsjusza przed spożyciem, ogranicza ryzyko zatrucia jadem kiełbasianym.
Substancja ta powstaje z bakterii Clostridium botulinum. Jad kiełbasiany to jedna z najsilniejszych trucizn. Jej potoczna nazwa sugeruje, że pojawić się może tylko w mięsie i jego przetworach, ale równie często natkniemy się na nią w słoikach z przetworami warzywnymi i owocowymi.
W ostatnich latach notowano od 20 do 40 przypadków zatruć pokarmowych toksyną botulinową. Część z nich kończy się śmiercią pacjentów.
Walka z jadem kiełbasianym nie należy do prostych. Produkujące toksynę bakterie wytwarzają bowiem tzw. przetrwalniki, potrafiące przetrwać długo nawet w wysokiej temperaturze i innych niekorzystnych warunkach. Na nasze nieszczęście, przetrwalniki występują w glebie i są roznoszone są przez wiatr i wodę. Znajduje się je także w przewodzie pokarmowym zwierząt. Do żywności mogą trafić z wielu miejsc, poczynając od resztek ziemi na warzywach, na źle oczyszczonym mięsie kończąc. Przetrwalniki rozwijają się w bakterie w warunkach ograniczonego dostępu lub braku tlenu - czyli właśnie w słoikach i butelkach.
Objawami silnego zatrucia jadem kiełbasianym są zaburzenia funkcjonowania mięśni, które mogą prowadzić do ich porażenia. W przypadku porażenia mięśni klatki piersiowej pacjent może się po prostu udusić. Pierwsze objawy mogą wystąpić już po kilku godzinach. Bywa jednak, że toksyna działa przez kilka dni, co ciężko jest skojarzyć ze zjedzeniem przetworów. Czas działania zależy głównie od ilości wprowadzonej do organizmu toksyny.
Na początku pojawiają się też inne objawy. Może to być pogorszenie samopoczucia, nudności, dolegliwości gastryczne, problemy z widzeniem, mową i połykaniem.
Gdy zauważymy wymienione wyżej objawy powinniśmy niezwłocznie zgłosić się do lekarza. Warto pamiętać, że dolegliwości mogą wystąpić nawet do 8 dni po zjedzeniu przetworów.
Po ocenie stanu klinicznego lekarz może podjąć decyzję o pobraniu krwi do badania. Wykrycie toksyny botulinowej jest podstawą do podania choremu uniwersalnej antytoksyny botulinowej, neutralizującej działanie jadu kiełbasianego. Dodatkowo stosuje się leczenie objawowe.