Woda w domu filtrowana
Jakość wody w naszych kranach jest taka sama jak w innych krajach Europy. Polacy jednak często narzekają na jej zapach i smak.
Jeśli ktoś chce poprawić jej jakość, może skorzystać z domowych filtrów. Najpopularniejsze są filtry węglowe w plastikowych dzbankach. Zawierają węgiel aktywowany, który wychwytuje wiele zanieczyszczeń. Poprawia wygląd, zapach i smak wody. Dzbanek jest prosty w obsłudze i niedrogi (od 30 zł). Niestety, ma i wady. Filtr wyłapuje zanieczyszczenia mechaniczne i chemiczne, ale nie zawsze radzi sobie z bakteriami. Trzeba go wymieniać średnio co miesiąc. Jeśli tego nie dopilnujemy, zanieczyszczony filtr, zamiast wodę oczyszczać, "zrzuci" do niej swój szkodliwy ładunek.
Inne rozwiązanie to filtr, wykorzystujący zasadę odwróconej osmozy (montuje się go pod zlewem). W naturze osmoza polega na przenikaniu wody przez błony komórkowe tam, gdzie jest niższe ciśnienie. W tym systemie filtrowania najpierw stosuje się filtry mechaniczne, czyszczące wodę z drobinek piasku i in. mechanicznych zanieczyszczeń. Potem przechodzi ona przez filtr węglowy (zatrzymuje np. chlor, pestycydy, herbicydy). Następnie przedostaje się przez specjalną błonę o maleńkich porach, zatrzymujących wszystko poza wodą (można ją potem wzbogacić w minerały). Filtr węglowy i mechaniczny wymienia się co 6 mies., błonę co 2-3 lata.
Wadą tego rozwiązania jest cena. Wersja podstawowa kosztuje ok. 500 zł, montaż 150 zł. Wymiana filtra węglowego i mechanicznego wymaga pomocy fachowca i kosztuje 150 zł.