Reklama

Wyjaśniamy, dlaczego pieprz syczuański powinien znaleźć się w twojej kuchni

Pieprz syczuański to sztandarowa przyprawa w kuchni azjatyckiej. Wbrew mylącej nazwie nie należy jednak do rodziny pieprzowatych. Jest to bowiem zewnętrzna łupina jagody żółtodrzewu pieprzowego o ostrym smaku z lekko cytrusową nutą. Przypisuje się jej wiele walorów zdrowotnych, a w tradycyjnej medycynie chińskiej mówi się, że działa zarówno na ciało, jak i psychikę.

Razem z anyżem gwiazdkowym, koprem włoskim, goździkami i cynamonem, pieprz syczuański wchodzi w skład chińskich pięciu przypraw. Używa się go też w japońskiej mieszance siedmiu smaków. Jego popularność nie jest przypadkowa. Za stosowaniem tej przyprawy w kuchni przemawia bowiem niemało argumentów. Jak powiedział w BBC Cheng Yi, właściciel restauracji Cheng Big Mouth Frog, zalety pieprzu są szczególnie doceniane latem. Dlaczego? 

- Pieprz syczuański nie tylko dodaje zapachu i aromatu, ale także pomaga zwalczać nieznośne skutki wilgotności - tłumaczy. Jako że intensyfikuje pocenie się, sprawia, że organizm w naturalny sposób się ochładza. Ale to ledwie wstęp do długiej listy jego zalet.

Reklama

Pieprz syczuański jest przede wszystkim cennym źródłem przeciwutleniaczy, olejków eterycznych, minerałów, witaminy A, żelaza, karotenów i minerałów, takich jak miedź, potas, żelazo, mangan, fosfor, selen i cynk. Ta wyjątkowa kompozycja ma wiele właściwości zdrowotnych, przeciwgrzybiczych, przeciwwirusowych, przeciwbakteryjnych, przeciwzapalnych, co czyni ją jedną z najzdrowszych przypraw pozwalających wzmocnić układ odpornościowy.

Z jednej strony pieprz syczuański wspomaga nasz układ trawienny, z drugiej zaś jest doskonałym remedium na brak apetytu. Zwiększając wydzielanie soku żołądkowego i enzymów w jelitach, poprawia przemianę materii. Zaś unikalne połączenie składników odżywczych zapobiega skurczom, wzdęciom i zaparciom.

Ze względu na duże ilości potasu przyprawa ta jest także wyjątkowym środkiem wspomagającym układ krążenia, co ostatecznie może zmniejszyć ryzyko nadciśnienia, niewydolności serca, miażdżycy czy udaru.

* * * * *

Zobacz również:

PAP life
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy