Reklama

Wystarczy jeden powód, by zacząć zmiany na lepsze

Z wykształcenia dietetyk, z zamiłowania kucharz. Z prostych składników potrafi przygotować efektowne i pyszne dania. Wykorzystuje wyłącznie rośliny i jest przekonany, że zawierają one wszystkie potrzebne składniki do prawidłowego funkcjonowania organizmu. Eryk Wałkowicz - bloger oraz autor książki "Ervegan. Kuchnia roślinna dla każdego" przedstawia swoją wizję weganizmu i wyjaśnia, jak czerpać przyjemność z jedzenia roślin.

Dominika Gębiś: Od jak dawna jesteś weganinem?

Odżywiam się w pełni roślinnie od około 5 lat, chociaż nie znam dokładnej daty, kiedy postanowiłem wyeliminować z diety produkty pochodzenia zwierzęcego. Stało się to dość naturalnie i bez jakichś większych wyrzeczeń, więc raczej żadnego rodzaju „rocznica” nie zapadła mi w pamięci.

Co skłoniło cię do wyboru takiej kuchni?

- Pierwszym elementem, który mnie zaciekawił to pozytywny wpływ na zdrowie oraz mnogość warzyw i owoców, których nie znałem wcześniej, gdy odżywiałem się schematem tradycyjnym. Poprzez porzucenie tego schematu odkryłem wiele nowych połączeń kulinarnych, w mojej kuchni zaczęły pojawiać się zupełnie nowe składniki i właśnie z nich staram się przyrządzać bardzo proste potrawy. Potem z biegiem czasu doszły powody etyczne, środowiskowe, ekonomiczne i tak zostało do dziś.

Reklama

Tytuł książki to „Kuchnia roślinna – dla każdego”. Czy oznacza to, że mogą z niej korzystać również mięsożercy?

- Oczywiście, że tak! Nigdy nie ograniczałem swoich przepisów, pomysłów i inspiracji do wegetarian czy wegan, chociaż nie ukrywam, że są oni największą grupą odbiorców. Zachęcam również osoby na diecie tradycyjnej, aby zainteresowały się roślinnymi potrawami, bo to przecież właśnie warzywa i owoce powinny stanowić podstawę naszej diety. Brownie z fasoli, makaron z cukinii, czy też paluszki bezrybne z selera, to po prostu ciekawostki, których może spróbować dosłownie każdy!

Piszesz o różnych rodzajach diet bezmięsnych, ale z włączeniem np. jajek czy nabiału. Dlaczego zdecydowałeś się na dietę ściśle roślinną?

- Gdy udało mi się zmodyfikować i „zweganizować” mój ulubiony przepis na mocno czekoladowe brownie, który kiedyś zawierał kilka jajek i całą kostkę masła, stwierdziłem, że zwyczajnie nie potrzebuję produktów odzwierzęcych, zarówno w swojej kuchni – bo jestem w stanie przyrządzić moje ulubione smakołyki, ale też w diecie – bo wiem, że nawet ściśle roślinna może być odpowiednio zbilansowana i odżywcza dla mojego organizmu.

Co skłoniło cię do napisania własnej książki kucharskiej?

- Po dwóch latach prowadzenia bloga otrzymałem kilka propozycji na wydanie swojej książki, ale dopiero kiedy odezwało się do mnie Wydawnictwo ZNAK byłem już gotowy, aby stworzyć książkę, jaką sam chciałbym kupić – roślinną, z prostymi składnikami i przepisami na zbilansowane posiłki. 

Czy jedzenie mięsa według ciebie jest szkodliwe dla zdrowia?

- Jako dietetyk wiem, że odpowiednio zbilansowana dieta tradycyjna, czyli zawierająca mięso i inne produkty zwierzęce (jaja, mleko itd.), jest odpowiednia dla człowieka i może on bez problemu nią się odżywiać. Jednak bardzo rzadko bez odpowiedniej wiedzy udaje się to zrealizować przeciętnemu Kowalskiemu. Nadchodzące trendy zza granicy, wszędobylskie burgery i nuggetsy, a także plaga przetworzonej żywności nie idzie z tym w parze. Badania naukowe dowodzą, że spożywanie mięsa, szczególnie czerwonego i przetworzonego, jest szkodliwe i może powodować raka jelita grubego; to pozostaje bez wątpliwości i nie jest to moja opinia, a wielu ekspertów, którzy przestudiowali setki badań naukowych tworząc obszerne metaanalizy. Nadmiar w diecie nasyconych kwasów tłuszczowych, białka i tłuszczu negatywnie wpływa na zdrowie człowieka.

Jakie korzyści daje dieta wegańska?

- Dieta wegańska jest zalecana w przypadku chorób serca i naczyń krwionośnych. Pozwala zredukować wysoki poziom cholesterolu, a nawet cofnąć zmiany miażdżycowe. Dieta roślinna może również wspomóc osoby cierpiące na cukrzycę typu 2. Zdrowotne korzyści to jednak nie wszystko, ponieważ dieta roślinna ma pozytywny wpływ na zmiany środowiskowe, ekologiczne i ekonomiczne – żywnością pochodzenia roślinnego jesteśmy w stanie wykarmić więcej ludzi.

Czy białko pochodzące z roślin jest wystarczające dla prawidłowego funkcjonowania organizmu? Czy jest pełnowartościowe i łatwo przyswajalne?

- Jak najbardziej białko roślinne może być tym jedynym dostarczanym z pożywieniem, a człowiek może obejść się bez białka zwierzęcego. Dzięki odpowiednim połączeniom białek różnego pochodzenia, a bardziej szczegółowo – aminokwasów, np. z roślin strączkowych i pełnoziarnistych zbóż, uzyskuje się białko pełnowartościowe w jednym posiłku. Mimo to, takie łączenie białek nie jest konieczne do utrzymania zdrowia, wystarczy dostarczyć organizmowi wszystkich niezbędnych aminokwasów w ciągu całego dnia.

A co ze sportowcami i osobami aktywnymi fizycznie? Mogą oni tak po prostu zrezygnować z jedzenia mięsa, nabiału czy jajek?

- Ot tak po prostu zrezygnować z mięsa, nabiału i jajek nie powinien nikt. Dieta wegańska to dieta eliminacyjna, więc trzeba ją odpowiednio zbilansować w te odrzucone wartości odżywcze. W przypadku sportowców może być to nieco trudniejsze niż u osób o umiarkowanej aktywności fizycznej, jednak jest jak najbardziej możliwe i mamy obecnie wielu sportowców na dietach wegańskich – w tym tych z sukcesami olimpijskimi.

Które rośliny są najlepszym źródłem białka?

- Najlepszym źródłem białka w diecie wegańskiej są rośliny nasion strączkowych, takie jak fasola, groch, soja, soczewica i ciecierzyca, ale również zboża i produkty zbożowe – płatki owsiane, gruboziarniste kasze (gryczana, jaglana), ostatnio modna komosa ryżowa, amarantus, ale też nasiona i pestki – dyni, słonecznika i wiele innych.

Istnieje wiele kontrowersji na temat mleka krowiego. Czy jest szkodliwe dla ludzi? Nawet jeśli dodajemy je tylko do kawy?

- Kontrowersje wokół mleka urosły do ogromnych rozmiarów z dwóch obozów – zwolenników i przeciwników. W momencie, gdy używamy mleka sporadycznie, np. do wspomnianej kawy, nie doszukiwałbym się wielkiej szkodliwości z punktu dietetycznego. W tym przypadku przemawia do mnie aspekt etyczny i fakt, że mleko krowie jest dla cieląt, nie dla człowieka.

Czy przygotowywanie posiłku w diecie wegańskiej jest bardziej czasochłonne, kosztowne niż "normalne" żywienie?

- Taki sposób odżywiania może być na początku zupełnie nowy i nieznany, ale po czasie i po nabyciu odpowiednich nawyków żywieniowych i kulinarnych może być nawet łatwiejszy, szybszy i tańszy. Dieta tradycyjna może obejmować ostrygi, polędwicę, kawior i być bardzo droga, a jednocześnie może kręcić się wokół kurczaka z ryżem. To samo jest z dietą wegańską – może opierać się na drogich zamiennikach mięsa, ale również na tanich i prostych kaszach z fasolą i warzywach. Wszystko zależy od dobrego podejścia, odpowiedniego źródła czerpania wiedzy i chęci poznawania nowych smaków.

Skąd czerpiesz pomysły na przepisy? Lubisz eksperymentować w kuchni?

- Najczęściej inspiracje czerpię z mojej lodówki i resztek, które zostały po obiedzie. Staram się stworzyć coś nowego i pysznego. Czytam dużo zagranicznych książek, pism i blogów. Często inspiruję się zdjęciami, ale również dietą tradycyjną i jej smakami, których często brakuje po przejściu na weganizm czy wegetarianizm.


Czy masz zamiar kontynuować pisanie książek o takiej tematyce?

- Jeżeli tylko będzie zainteresowanie i czytelnicy polubią pierwszą książkę to z wielką chęcią – mam jeszcze wiele pomysłów i wiedzy do przekazania!

Z jakich najistotniejszych względów poleciłbyś taki sposób odżywiania innym?

- Każdy ma swój powód i może być to powód zdrowotny, gdy ktoś np. choruje na miażdżycę, choroby układu krwionośnego lub cukrzycę. Etyczny, gdy ktoś troszczy się o zwierzęta i nie chce powodować ich cierpienia. Ekologiczny, gdy ktoś chce zacząć dbać o planetę. Każdy powód jest dobry, istotny, a wystarczy wybrać tylko jeden i zacząć od prostego, pysznego obiadu roślinnego – na który przepis można znaleźć właśnie w mojej książce.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy