Reklama

Zagrożenia na każdym kroku

Międzynarodowi eksperci wskazali pięć najważniejszych przyczyn umieralności dzieci i młodzieży na świecie.

Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) opublikowała właśnie raport poświęcony zdrowiu starszych dzieci i młodzieży zatytułowany "Global accelerated action for the health of adolescents (AA-HA!): Guidance to support country implementation". Wynika z niego, że największym zagrożeniem dla życia dzieci i młodzieży w wieku 10-19 lat są obecnie na świecie wcale nie choroby, lecz wypadki drogowe i odniesione w ich efekcie rany.

- Ponad 3 tys. dzieci i młodzieży w wieku 10-19 lat umiera każdego dnia na świecie, co daje łącznie 1,2 mln zgonów w skali roku. Dużej części z tych zgonów można by uniknąć, dzięki różnym działaniom profilaktycznym - podkreślają eksperci WHO.

Reklama

Oto pięć najważniejszych przyczyn zgonów dzieci i młodzieży w wieku 10-19 lat wykazanych w raporcie (dane za 2015 r.):

- Rany odniesione w wypadkach drogowych (liczba zgonów: 115 302).
- Infekcje dolnych dróg oddechowych (72 655).
- Samobójstwa i samookaleczenia (67 149).
- Choroby biegunkowe (63 575).
- Utonięcia (57 125).

W przypadku statystyk dotyczących samych tylko chłopców z analizowanej grupy wiekowej, do listy należy dodać jeszcze przemoc fizyczną (interpersonal violence), która doprowadziła w 2015 r. do 42 277 zgonów. Jeśli zaś chodzi o płeć żeńską w wieku 10-19 lat, to do listy najważniejszych przyczyn zgonów należy dodać jeszcze komplikacje wynikające z ciąży i porodu (28 886).

To dane światowe. A w Polsce?

Czy w Polsce dzieci i młodzież narażone są na podobne zagrożenia? Odpowiedź nie jest wcale taka oczywista.

- Obraz globalny, uwzględniający kraje III świata, różni się rzecz jasna od sytuacji w Polsce. U nas z uwagi na wyższy poziom higieny życia codziennego nie ma większego problemu z chorobami biegunkowymi. Choroby dolnych dróg oddechowych też nie są w Polsce aż tak istotną przyczyną umieralności dzieci i młodzieży, co ma związek nie tylko z wyższą higieną, ale też powszechną dostępnością antybiotyków - komentuje dr hab. Joanna Mazur, ekspertka z Instytutu Matki i Dziecka w Warszawie.

Okazuje się jednak, że Polska nie odbiega już wcale tak bardzo od światowych standardów pod względem innych przyczyn zgonów.

- W naszym kraju najważniejszą przyczyną przedwczesnej umieralności dzieci i młodzieży są wypadki komunikacyjne, podobnie jak to jest na całym świecie. Wśród istotnych przyczyn są także utonięcia i samobójstwa, przy czym te ostatnie dotyczą głównie starszej, nastoletniej młodzieży. Jeśli zaś chodzi o przyczyny wewnętrzne, czyli związane z chorobami, to istotne znaczenie w Polsce mają choroby nowotworowe, które, choć rzadko występują, to jednak charakteryzują się wysoką śmiertelnością - mówi dr hab. Joanna Mazur.

Według niej, wśród innych ważnych przyczyn zgonów dzieci i młodzieży w naszym kraju warto wymienić także wady wrodzone (co dotyczy jednak głównie młodszych dzieci) i choroby układu nerwowego.

- W statystykach zaczynają wybijać się też coraz bardziej choroby rzadkie: genetyczne albo metaboliczne (jak np. mukowiscydoza) - dodaje dr hab. Joanna Mazur.

"Promocja korzystnych zachowań zdrowotnych wśród starszych dzieci i młodzieży oraz podejmowanie działań mających na celu ich lepszą ochronę przed czynnikami ryzyka mają kluczowe znaczenie dla zapobiegania problemom zdrowotnym w wieku dorosłym" - konkludują eksperci WHO wzywając wszystkie kraje do wdrażania zakrojonych na szeroką skalę programów zdrowotnych dedykowanych osobom w wieku 10-19 lat.

Wiktor Szczepaniak (www.zdrowie.pap.pl)

www.zdrowie.pap.pl
Dowiedz się więcej na temat: wypadek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy