Zakrzepica częściej atakuje kobiety
Warto wiedzieć, jak ją rozpoznać i jak można się jej ustrzec.
Na temat tej choroby wiemy ciągle zbyt mało. Powszechnie kojarzymy zakrzepicę z żylakami kończyn dolnych.
Jednak żylaki są schorzeniem żył powierzchownych. Ich powikłaniem może być żylna choroba zakrzepowo- -zatorowa, która dotyczy żył głębokich. Rozwija się na skutek zaburzeń krzepliwości krwi. Powodują one powstawanie skrzepliny, zwykle w nodze - w łydce lub udzie. Zakłóca ona, a nawet uniemożliwia prawidłowy przepływ krwi. Największym niebezpieczeństwem jest oderwanie się takiego zakrzepu i popłynięcie wraz krwią w kierunku płuc. Może to doprowadzić do groźnego dla życia zatoru tętnicy płucnej. Są trzy grupy czynników, które sprzyjają rozwojowi zakrzepicy. Pierwsza to uszkodzenia naczyń krwionośnych, np. na skutek urazu, zabiegu medycznego czy choroby nowotworowej.
Druga grupa to zaburzenia przepływu krwi, np. gdy mamy nogę w gipsie, odbywamy długą podróż samolotem (powyżej 4 godzin) lub jeszcze dłuższą innymi środkami komunikacji. Ryzyko zakrzepicy rośnie też, gdy długo siedzimy. Siedzenie przy biurku przez półtorej godziny zmniejsza przepływ krwi przez kolano nawet o 50 proc.! Chociaż zakrzepica może zdarzyć się też u osób aktywnych fizycznie, a nawet wyczynowych sportowców. Trzecia grupa czynników to wzrost krzepliwości krwi. Nadkrzepliwość można odziedziczyć, ale winna bywa też otyłość lub terapia hormonalna.
Ponieważ zakrzepica bardzo często rozwija się skrycie lub jej objawy są bardzo słabe, trzeba robić wszystko, by jej zapobiegać.
Jeśli więc wiemy, że mamy żylaki, trzeba je leczyć farmakologicznie, a jeśli są już duże - usunąć chirurgicznie. Gdy w łydce (podudziu) pojawia się uczucie rozpierania i charakterystyczny ból (np. przy zginaniu stopy i wyprostowanym kolanie), można podejrzewać zakrzepicę żył głębokich. Wokół miejsca, gdzie zrobił się skrzep skóra jest zaczerwieniona i ciepła w dotyku. Czasem noga sinieje. Niepokojącym objawem jest też zwiększenie się obwodu łydki o ponad 3 cm. Wtedy trzeba natychmiast iść do lekarza albo nawet wezwać karetkę, kiedy dolegliwości towarzyszy silny ból w klatce piersiowej i duszności.
Aby nie dopuścić do powstania zakrzepicy warto robić badania profilaktyczne, np. USG dopplerowskie. Można jej też zapobiegać nosząc pończochy elastyczne o stopniowanym ucisku, a w sytuacjach zwiększonego ryzyka, przyjmować przepisane przez lekarza leki przeciwkrzepliwe. Na co dzień najlepszym sposobem, zmniejszającym ryzyko jest umiarkowany, ale systematyczny ruch.
Kobiety są znacznie częściej niż mężczyźni narażone na zakrzepicę. Ryzyko tej choroby rośnie w czasie ciąży i porodu.
To okres, w którym zmienia się tzw. aktywność układu krzepnięcia. Krzepliwość krwi rośnie, bo w sposób naturalny organizm kobiety przygotowuje się do porodu. A wiadomo, że to wydarzenie jest związane ze zwiększoną utratą krwi. Jeśli lekarz prowadzący ciążę uważa, że istnieje taka potrzeba, zaleci przyjmowanie leków przeciwkrzepliwych, zapobiegających chorobie zakrzepowo-zatorowej. Ryzyko tej choroby zwiększa również doustna antykoncepcja hormonalna - pigułki zawierające estrogeny.
Mogą je przyjmować tylko te kobiety, które nie palą papierosów i u których nie stwierdza się zaburzeń w układzie krzepnięcia, sprzyjającym zakrzepom. Podobnie jest z Zastępczą Terapią Hormonalną (HTZ), stosowaną u kobiet w okresie menopauzy, szczególnie, że ryzyko zakrzepicy rośnie po 60. roku życia.
Anna Gumowska