Żona Pascala Brodnickiego radzi, jak pokonać uzależnienie od słodyczy
W sezonie jesienno-zimowym wielu z nas doświadcza silnej potrzeby sięgania po słodkości. A nadmiar cukru w diecie, jak wiadomo, nie tylko szkodzi zdrowiu, ale i naszej figurze. Wyzbycie się uzależnienia od słodyczy, choć bywa trudne, nie jest na szczęście niemożliwe. Dietetyczka Agnieszka Mielczarek radzi, co zrobić, by pokonać słodki nałóg.
Jesienią i zimą znacznie częściej ulegamy pokusie sięgania po słodycze. Dlaczego tak się dzieje? Za nasz zwiększony apetyt na słodkie pokarmy odpowiadają hormony - głównie melatonina i serotonina. Poziom tej pierwszej, zwanej hormonem snu, wzrasta wówczas, gdy mamy mniejszy dostęp do słońca. Nie dziwi zatem, że gdy wieczory stają się coraz dłuższe, a zmrok zapada już po południu, jesteśmy ospali, znużeni i przemęczeni. Intuicyjnie szukamy ratunku w natychmiast dodających nam energii, kalorycznych produktach, takich jak słodycze.
Po spożyciu węglowodanów następuje gwałtowny wyrzut insuliny, co pomaga tryptofanowi szybciej pokonać barierę krew-mózg i zwiększyć poziom poprawiającej nastrój serotoniny. Cukrowy haj jest jednak wyjątkowo ulotny - przyjemność mija zwykle już po godzinie, a senność i znużenie wracają jak bumerang. Na dłużej zostają z nami natomiast wyrzuty sumienia oraz wizualne efekty w postaci nadprogramowych kilogramów.
Nie dziwi zatem, że wielu z nas pragnie pozbyć się tego szkodliwego nawyku i raz na zawsze wyeliminować z jadłospisu cukier. O tym, jak trudne bywa to zadanie, wiedzą doskonale ci, którzy kiedykolwiek próbowali pokonać uzależnienie od słodyczy. Bo niekontrolowane sięganie po łakocie można z całą pewnością zaliczyć do nałogów.
- Uzależnienie od cukru jest naukowo przebadane wzdłuż i wszerz i to nie są dobre wiadomości, bo naukowcy mówią o uzależnieniu podobnym do narkotycznego głodu - zaznacza w opublikowanym na Instagramie wpisie dietetyczka Agnieszka Mielczarek. Żona znanego kucharza Pascala Brodnickiego ma sporo racji - już w 2013 roku uczeni z Harvard Medical School dowiedli, że po spożyciu słodkich pokarmów następuje zwiększenie aktywności w tym samym obszarze mózgu, który uaktywnia się przy spożywaniu kokainy czy heroiny.
Czy należy zatem pogodzić się ze szkodliwym dla zdrowia i figury nałogiem? Absolutnie nie. Bo choć droga do całkowitego wyeliminowania cukru z diety bywa cokolwiek wyboista, są sposoby na to, by pokonać uzależnienie od słodyczy. Należy wszelako zdać sobie najpierw sprawę z tego, co może je powodować. "Co wpływa na to, że nam się chce słodkiego? Regularne codzienne podjadanie słodyczy, białych węglowodanów również. To powoduje, że bakterie patogenne żyjące w naszych jelitach idealnie się namnażają i proszą o coraz więcej i więcej, a już na pewno o regularną dostawę cukru" - zaznacza Mielczarek. Zamiast metody małych kroków, ekspertka proponuje dość radykalne rozwiązanie: należy zagłodzić namnażające się w jelitach szkodliwe bakterie poprzez "ucięcie dostawy cukru". Dotyczy to wszystkich węglowodanów prostych. Dietetyczka poleca więc zrezygnować z białego pieczywa i makaronów i zastąpić je pełnoziarnistymi odpowiednikami.
Kluczowe znaczenie ma również "dokarmianie" dobroczynnych bakterii bytujących w jelitach. Jak najczęściej sięgajmy więc po kiszonki, które mają fantastyczny wpływ na funkcjonowanie układu pokarmowego. Problematyczny jest również zbyt wysoki indeks glikemiczny posiłku, po którym następuje gwałtowny wyrzut i nagły spadek insuliny. Kluczem do sukcesu jest urozmaicona dieta bogata w świeże warzywa.
- Dodawajmy dużo surowizny do posiłku, dużo fasolek (świetnie obniżają indeks całego posiłku), unikajmy tłustego, smażonego, białego, słodkiego. Brak/niedobór witaminy D ma również ogromny wpływ na zaburzenia łaknienia. Dieta ubogoskładnikowa, słabo nasycona witaminami i minerałami sprzyja rzucaniu się na słodycze. Rozwiązanie: jedzmy różnorodnie! - podpowiada Mielczarek. I zaznacza, że powodem nadmiernego spożycia cukru może być także wypijanie w ciągu dnia niedostatecznej ilości wody.
- Organizm myli rodzaj komunikatu i wysyła nam informację o głodzie, gdy tak naprawdę jest odwodniony. Moja rada: mała butelka wody pod ręką - radzi ekspertka. Nałogowym słodyczoholikom sugeruje ona zawsze mieć pod ręką słodki owoc, który posłuży im jako zdrowa alternatywa dla drożdżówek i batoników.