Agnieszka Maciąg: odnaleźć harmonię
- Jak ona to robi? - pytają zachwycone kobiety, obserwując Agnieszkę Maciąg. Bo czas mija, ale tej słynnej modelki w ogóle to nie dotyczy! Nam zdradziła kilka sekretów...
- Nie można żyć w strachu, w pośpiechu, to najgorsi doradcy w każdej dziedzinie - wyjaśnia modelka. - Trzeba pielęgnować w sobie spokój, choćby w ten sposób, by codziennie poświęcić wyłącznie sobie 10 minut. Ja wiem, że to nie jest łatwe, doświadczyłam tego na sobie: w moim zawodzie stres jest chlebem powszednim, strach przed brakiem pracy też, no i przecież dwudziestokilkuletnia modelka jest już stara, za stara na wybieg...
Więc co dalej? Jakbym myślała w ten sposób, to bym oszalała. Dlatego trzeba się umieć zatrzymać w którymś momencie...
Kiedy jest już całkiem źle - a przynajmniej tak nam się wydaje, warto zrobić sobie listę priorytetów: co chcemy osiągnąć za rok, za pięć za dwadzieścia. I wtedy zobaczymy, że tak naprawdę najważniejsza jest rodzina, przyjaciele, a nie praca czy kariera.
- Lubiłam zawsze swoją pracę, także to, że pojawiają się w niej ciągle nowe wyzwania - wyjaśnia pani Agnieszka. - Choćby teraz: mam 38 lat, a jestem twarzą koncernu kosmetycznego. Ale praca nie wystarczy, dlatego piszę książki, wydałam płytę. Dotąd wszystkie moje marzenia się spełniły...
Ale to akurat zdaniem słynnej modelki wcale nie musi być czymś dobrym.
- Marzyłam kiedyś o prowadzeniu programu telewizyjnego - wspomina z uśmiechem. - I to właśnie było to marzenie, którego realizacja przyniosła więcej szkody niż pożytku. Męczyłam się tam strasznie, nigdy nie byłam zadowolona z efektu końcowego, choć co prawda bardzo dużo się nauczyłam...
Na co dzień Agnieszka Maciąg uprawia jogę, bo lubi, i stosuje dietę niełączenia węglowodanów i białek, bo jest zdrowa i doskonale się sprawdza.
- Już wielu znajomych nawróciłam na tę dietę, proszę mi wierzyć, i wszyscy są mi wdzięczni - zapewnia modelka.
- To wcale nie jest takie trudne, jak się wydaje, wystarczy odrobina organizacji i naprawdę nie ma większego kłopotu z przygotowaniem posiłków. Oczywiście, łatwiej przygotować taki obiad, zwłaszcza jak się ma czas, ale i kanapka nie jest żadnym problemem - wystarczy, że będzie z warzywami i już. Grillowana papryka jako drugie śniadanie także sprawdza się znakomicie i jest pyszna. Wiem, co mówię, bo ja naprawdę uwielbiam jeść. Ale ważne jest to, co i jak się je..
Agnieszka Maciąg nie tylko zresztą uwielbia jeść, ale i gotować: jeżdżąc po całym świecie wyszukiwała dania i przepisy, które były smaczne, sycące, ale zdrowe i lekkostrawne, a ostatnio wydała na ten temat książkę "Smak życia".
- Na przykład zaprzyjaźniłam się na Krecie z pewną rodziną, która prowadziła restaurację i oni pokazali mi wiele rzeczy w swojej kuchni - opowiada.
- To była tradycyjna kuchnia z tamtego regionu, ale właśnie taka prawdziwa jest mi bliższa niż jakiekolwiek wyszukane danie...
Jednak za mistrza gotowania się nie uważa - może dlatego, że jako modelka raczej od niego uciekała, musząc wciąż rygorystycznie pilnować wagi.
- Kiedy pracowałam w Nowym Jorku, byłam ważona co tydzień i nie wolno mi było przytyć nawet kilograma - wspomina. - To wypaczyło moje podejście do jedzenia na jakiś czas, ale też sprawiło, że zaczęłam poszukiwać sposobów odżywiania się zdrowych i smacznych, choć nietuczących - i tak już zostało do dziś. Chociaż jeśli mam taką wewnętrzną potrzebę, żeby zjeść tabliczkę czekolady - to zjadam. Ale nie codziennie...
- Wszystkim polecam maseczkę z miodu z oliwą z oliwek lub migdałów i odrobiną pszczelego pyłku - opisuje ulubioną maseczkę. - Wystarczy nałożyć ją na twarz raz w tygodniu, ale koniecznie potem trzeba wejść do wanny, bo wszystko się lepi...
Lilia Łada