Aleksandr Gabyszew chciał przegnać Putina. Długi marsz szamana

Aleksandr Gabyszew w 2019 roku wyruszył z Jakucka do Moskwy, by przegonić z Kremla Władimira Putina. Twierdził, że prezydent Federacji Rosyjskiej jest przedstawicielem sił ciemności i tylko szaman może sobie z nim poradzić. Przeciwnicy moskiewskiej władzy za wyrażenie swojej opinii są zazwyczaj surowo karani. Aleksandr Gabyszew zamiast na Kreml, trafił do szpitala psychiatrycznego.

Aleksandr Gabyszew twierdził, że prezydent Rosji to demon, a o jego przegnanie poprosił go sam Bóg
Aleksandr Gabyszew twierdził, że prezydent Rosji to demon, a o jego przegnanie poprosił go sam BógAndrey Zatirko/East NewsEast News

Wygnanie demona z Kremla

O Aleksandrze Gabyszewie świat usłyszał wiosną 2019 roku, gdy ogłosił, że wyrusza w liczącą osiem tysięcy kilometrów podróż z Jakucka do Moskwy. Do stolicy Rosji chciał dotrzeć w 2021 roku. Miał jeden cel - przegonić z Kremla Władimira Putina. Od tamtej pory zaczęły interesować się nim niemal wszystkie rosyjskie media.

W demokracji nie powinno być strachu. Teraz ludzie boją się mówić, boją się, że zostaną zwolnieni, ich pensje zostaną odebrane. Chodzi o to, że nasza władza państwowa jest bezgraniczna, demoniczna. Ludzie zostali wpędzeni w sztuczną depresję
tłumaczył Aleksandr Gabyszew w rozmowie z „Sybir.realii”

Szaman z Jakucka ma wyższe wykształcenie. Skończył wydział historii Jakuckiego Państwowego Uniwersytetu, ale nigdy nie pracował w zawodzie. Skupiał się na pracy fizycznej, był m.in. spawaczem i woźnym.

Gabyszew mówiąc o przegnaniu, nie miał na myśli użycia siły i przemocy. Szaman planował rozpalić ognisko na Placu Czerwonym i "nakarmić" ogień kumysem oraz końskim włosiem. Następnie zamierzał odprawić modły do taktu wybijanego na jakuckim bębnie. Rytuał miał sprawić, że Putin poda się do dymisji.

W Rosji za publiczne okazywanie niezadowolenia z rządów Władimira Putina grożą surowe kary
W Rosji za publiczne okazywanie niezadowolenia z rządów Władimira Putina grożą surowe karyMikhail Svetlov / ContributorGetty Images

Szaman na oku służb

Aleksandr Gabyszew to zdecydowany przeciwnik putinowskiej polityki. Jak stwierdził, prezydent Rosji to demon, a o jego przegnanie poprosił go sam Bóg. Gabyszew ogłosił się szamanem-wojownikiem, który może sobie poradzić z prezydentem Rosji. 

Wyruszył w długą podróż, w którą zabrał ze sobą wózek. Ciągnął na nim niezbędne rzeczy, w tym niewielką jurtę, piec i prowiant. Szaman przechodząc przez rosyjskie miejscowości wzbudzał zainteresowanie wśród mieszkańców. Mógł liczyć nie tylko na pożywienie, ale także nocleg. Chociaż większość ludzi go wspierała, to lokalni szamani z Buriacji odradzali mu dalszą podróż.

Szaman chciał przejść tysiące kilometrów, by dotrzeć na Plac Czerwony w Moskwie
Szaman chciał przejść tysiące kilometrów, by dotrzeć na Plac Czerwony w Moskwie123RF/PICSEL

Wyprawie jakuckiego szamana zaczęli przyglądać się mundurowi. Federalna Służba Bezpieczeństwa (FSB) wszczęła postępowanie o nawoływanie do przemocy wobec prezydenta Rosji, chociaż o niczym takim nawet nie wspomniał. Na zemstę władz narażone były także osoby, które starały się mu pomoc. Mężczyzna, który zapewnił mu nocleg, został pobity przez nieznanych sprawców.

Szaman do Moskwy nie dotarł. We wrześniu 2019 roku, po przejściu trzech tysięcy kilometrów, zatrzymano go na granicy Buriacji z obwodem irkuckim i przetransportowano do szpitala psychiatrycznego w Jakucku. Poza tym prokuratura wszczęła przeciwko niemu postępowanie karne dotyczące "publicznych wezwań do działalności ekstremistycznej". Szaman nie trafił jednak do aresztu. Nałożono na niego zakaz opuszczania miejsca zamieszkania.

Aleksandr Gabyszew to zdecydowany przeciwnik putinowskiej polityki
Aleksandr Gabyszew to zdecydowany przeciwnik putinowskiej politykiAndrey Zatirko/East NewsEast News

Gabyszew w nowosybirskiej "psychuszce"

W styczniu 2020 roku szaman ogłosił, że znów wyrusza do Moskwy. Nie rozpoczął jednak wyprawy, bo tuż przed startem został zatrzymany i poddany przymusowemu leczeniu w szpitalu psychiatrycznym.

Rok później po raz trzeci postanowił wypędzić Władimira Putina z Kremla. Ta informacja sprawiła, że do jego domu wtargnęło kilkudziesięciu funkcjonariuszy różnych służb, by siłą umieścić go w zakładzie psychiatrycznym. Decyzję tę tłumaczono wcześniejszą odmową leczenia. Gabyszew stawiał opór i miał zranić mundurowego, za co trafił do aresztu śledczego z zarzutami napaści na funkcjonariusza.

Szaman do Moskwy nie dotarł. We wrześniu 2019 roku po przejściu trzech tysięcy kilometrów zatrzymano go na granicy Buriacji z obwodem irkuckim
Szaman do Moskwy nie dotarł. We wrześniu 2019 roku po przejściu trzech tysięcy kilometrów zatrzymano go na granicy Buriacji z obwodem irkuckimAndrey Zatirko/East NewsEast News

W połowie marca 2021 roku szaman został uznany za niepoczytalnego, a pod koniec lipca zapadła sądowa decyzja o przymusowym leczeniu Aleksandra Gabyszewa. Jak podaje "Do Rzeczy", w październiku przewieziono go na leczenie do zamkniętego zakładu psychiatrycznego ścisłej obserwacji w Nowosybirsku. Jego obrońcy zapowiedzieli odwołanie do Sądu Najwyższego Federacji Rosyjskiej oraz interwencję w Europejskim Trybunale Praw Człowieka.

W Rosji kierowanie opozycjonistów na przymusowe leczenie psychiatryczne nie jest nowym zjawiskiem. Można się było spodziewać, że przeciwnik rosyjskiego przywódcy zostanie uznany za niepoczytalnego. Władza wie, jak wpływać na psychiatrów, którzy z kolei są świadomi, czym może się skończyć ich niezależność.

Aleksandr Gabyszew w podróż zabrał ze sobą wózek. Ciągnął na nim niewielką jurtę, piec i prowiant
Aleksandr Gabyszew w podróż zabrał ze sobą wózek. Ciągnął na nim niewielką jurtę, piec i prowiantAndrey Zatirko/East NewsEast News

***

Zobacz także:

Rosja zamyka Instagrama. "Co my teraz zrobimy?"AFP
INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas