Arabowie pokochali nie tylko Zakopane. Zator skradł serca majętnych gości
Już nie tylko Kraków czy Zakopane są popularne wśród turystów z krajów arabskich. Do tej listy właśnie dołączył Zator - niewielka miejscowość położona w Małopolsce, która zyskuje niespodziewaną sławę wśród turystów z Bliskiego Wschodu. Dlaczego akurat to miejsce tak bardzo spodobało się majętnym gościom zza granicy?
Spis treści:
Wakacje w sercu Małopolski
Zator, w którym mieszka nieco ponad 4 tysiące osób, mógłby wydawać się nieoczywistym wyborem na wakacje dla osób przyjeżdżających zza granicy. Jednak od momentu otwarcia Energylandii (2014 rok), miasto zmieniło swoje oblicze, a sam park rozrywki odwiedziło już przeszło 15 milionów gości.
Dziś jest to ulubiony cel miłośników rozrywki, a popularność tego miejsca wykracza daleko poza granice Polski. Jak wynika z doniesień, coraz większą grupę odwiedzających stanowią turyści z krajów arabskich, takich jak Zjednoczone Emiraty Arabskie, Arabia Saudyjska czy Katar.
Dlaczego Zator przyciąga Arabów?
Dlaczego Zator przyciąga Arabów? Powodów jest kilka. Po pierwsze, Energylandia oferuje atrakcje na światowym poziomie, porównywalne do takich gigantów rozrywkowych jak Disneyland czy Universal Studios. Park rozrywki, który stale się rozwija, może bowiem pochwalić się licznymi rollercoasterami, wodnymi atrakcjami oraz spektakularnymi pokazami.
Dla wielu turystów z Bliskiego Wschodu, podróż do Polski jest szybka i stanowi szansę na przeżycie niezapomnianych emocji. Z kolei Energylandia zapewnia rozrywkę, która spełnia ich oczekiwania. Dodatkowo dyrekcja parku zdecydowała się wprowadzić specjalne udogodnienia i od tego roku w ofercie restauracyjnej wprowadzono menu halal, czyli arabskie potrawy na bazie mięsa z uboju rytualnego.
Goście z krajów arabskich przyjeżdżają do parku rozrywki Energylandia zazwyczaj o 12-13 i zostają do końca. Europejczycy zazwyczaj przyjeżdżają rano około 9:30-11:00. W krajach arabskich dzień zazwyczaj rozpoczyna się nieco później i jest to związane z ich kulturą
- mówiła przedstawicielka parku Justyna Dziedzic w rozmowie z portalem o2.
Gościnność i luksus, które są doceniane
Polska, a zwłaszcza Zator, zaskakuje turystów nie tylko ofertą rozrywkową, lecz także gościnnością. W rozmowach z właścicielami lokalnych hoteli i pensjonatów, podkreślają się, że turyści arabscy są jednymi z najbardziej wymagających, ale również hojnych klientów.
Kolejnym aspektem, który przyciąga turystów z krajów arabskich, jest przystępność cenowa. W porównaniu do najpopularniejszych destynacji turystycznych, takich jak Dubaj czy europejskie kurorty, Zator oferuje luksusowy standard w niższej cenie. To sprawia, że wakacje w Polsce stają się atrakcyjną alternatywą, zwłaszcza dla rodzin podróżujących z dziećmi.
Zachwalają przede wszystkim stosunek jakości do ceny. Polska ma dobre ceny. Bezpieczeństwo jest na wysokim poziomie. Podoba im się, że jest tutaj zielona natura i wysoki poziom czystości
- podkreślała Justyna Dziedzic.
Zator, choć mały, dzięki Energylandii stał się bramą do poznawania Polski i całej Europy. Turyści z Bliskiego Wschodu, zachwyceni atrakcjami parku rozrywki i często łączą swój pobyt w Zatorze z wizytami w innych europejskich miastach, takich jak Kraków, Wiedeń czy Praga. Lotnisko w Krakowie uruchomiło już nawet połączenie lotnicze z Kuwejtem. W planach są również loty z innych arabskich krajów, co sprawi, że prawdopodobnie do parku w Zatorze zawita jeszcze więcej zagranicznych gości.
Dlaczego turyści z krajów arabskich pokochali Polskę?
Zator to nie jedyny cel podróży turystów z Bliskiego Wschodu. W okresie wakacyjnym równie chętnie odwiedzali oni Kraków oraz Zakopane. W Krakowie arabscy turyści zachwycali się bogatą historią miasta, jego zabytkami oraz wyjątkowym klimatem Starego Miasta. Często można ich spotkać spacerujących po Rynku Głównym, podziwiających Wawel i zwiedzających Sukiennice. Wielu z nich wybierało się również na rejsy po Wiśle, by z innej perspektywy obejrzeć miasto.
W Zakopanem, sercu polskich Tatr, turyści arabscy korzystali z kolei z uroków górskiego klimatu. Piesze wędrówki czy zdobywanie szczytów nie było jednak ich głównym celem - najczęściej można było ich spotkać na Krupówkach, gdzie robili zakupy, które okazały się dla nich jedną z najatrakcyjniejszych form spędzania czasu. Do tego dochodziły jeszcze wolne spacery i biesiadowanie w restauracjach. To jednak wystarczyło, by goście z Bliskiego Wschodu zakochali się w polskim klimacie.
Tu jest tak zielono, pięknie i nie za gorąco!
- zachwycała się Mihra z Dubaju, która zgodziła się wypowiedzieć dla Interii.
Fala turystów z Bliskiego Wschodu - co na to Polacy?
Obecność arabskich turystów w Zatorze, Krakowie czy Zakopanem nie przeszła niezauważona przez Polaków. Zwracają oni uwagę na odmienny styl życia i obyczaje gości, co czasem budzi ciekawość, a niekiedy również pewne niezrozumienie. Mimo wszystko lokalne społeczności przyznają, że tak duża liczba przyjezdnych z Bliskiego Wschodu pozytywnie wpływa na lokalną gospodarkę, szczególnie w branży turystycznej, gastronomicznej i hotelarskiej. Bo chociaż są to goście naprawdę wymagający, to jednocześnie nie szczędzą pieniędzy na luksusowe hotele, ekskluzywne restauracje i pamiątki, których ceny niejednokrotnie przerażają Polaków.
Czytaj też: Jak na all inclusive, tylko lepiej. Nie trzeba się pakować ani tracić czasu na przejazdy
Chociaż gdzieniegdzie słychać głosy, że tłok czy hałas, jaki powodują tłumy arabskich turystów mogą być uciążliwe, wielu Polaków dostrzega korzyści płynące z różnorodności kulturowej. Lokalne firmy starają się dostosować do potrzeb turystów, oferując na przykład dania halal w restauracjach czy możliwość rezerwacji prywatnych wycieczek, aby Polska kojarzyła się jako otwarty kraj, który dla wszystkich może być atrakcyjny pod względem turystycznym.