Archeolodzy dokonali sensacyjnego odkrycia. Czym jest tajemniczy przedmiot?
Choć grobowiec Tutenchamona został odkryty dokładnie sto lat temu, wciąż kryje mnóstwo tajemnic, a wiele jego zagadek po dziś dzień czeka na wyjaśnienie. Przez stulecie badań we wnętrzu grobowca odnaleziono dziesiątki różnych przedmiotów, lecz żaden z nich nie wywołał takiej sensacji w świecie archeologów, jak niepozorny na pierwszy rzut oka pierścień z przedziwnym wizerunkiem. Czy mamy do czynienia z niezbitym dowodem na kontakty egipskich władców z przybyszami z kosmosu?
Spis treści:
Sensacyjne odkrycie
Prowadzący rutynowe badania mumii Tutenchamona archeolodzy, już kończyli trwające kilka tygodni prace badawcze, gdy niespodziewanie uwagę jednego z nich przykuł fragment metalu znajdujący się tuż przy twarzy monarchy. Zespół ostrożnie wydobył niewielki złoty przedmiot, który okazał się pierścieniem ozdobionym dziwnym wizerunkiem.
Postać przedstawiona na pierścieniu ma wydłużoną głowę i jest pozbawiona nosa, a jej ubiór daleko odbiega od typowych egipskich szat — przypomina raczej kombinezon. Również przedmiot, jaki trzyma w rękach, nie przypomina żadnego znanego z egipskich płaskorzeźb i hieroglifów.
Bóstwo czy przybysz z kosmosu?
Pierścień badają obecnie egiptolodzy. Twierdzą oni, że artefakt ma 2600 lat, a postać przedstawiona na pierścieniu jest wizerunkiem egipskiego boga Ptaha. Problem w tym, że nie przypomina on innych przedstawień tego egipskiego bóstwa, a metal, z którego jest wykonany pierścień, choć przypomina złoto, także nim nie jest.
Paleoastronautyka ciągle żywa
Taki właśnie, utrzymany w sensacyjnym tonie, news pojawił się na początku sierpnia tego roku na jednej z wielu stron zajmującą się tematyką egiptologicznych fantazji. Tego typu historie to chleb powszedni dla każdego entuzjasty teorii spiskowej, jaką jest paleoastronautyka, zwana też czasem teorią starożytnych astronautów. Światowy rozgłos zyskała mniej więcej 50 lat temu, za sprawą publikacji Ericha von Dänikena. To on dał podwaliny koncepcji, wedle której ogromne prehistoryczne budowle - z piramidami w Gizie na czele - nie były dziełem ludzkim, ale zostały wzniesione przez kosmitów.
Od tego czasu wiele osób dodaje kolejne chwiejne dowody do gmachu wciąż rosnącej paleoastronautyki. Wśród hieroglifów dostrzegają obrazy pojazdów kosmicznych, obcych, przedziwnych rakiet, a nawet współczesnych helikopterów.
Kosmici mieli maczać palce w powstaniu nie tylko piramid w Gizie, ale też Machu Picchu, Baalbek, Moai czy Stonehenge.
Do zwolenników teorii starożytnych kosmitów należą też znane osoby, między innymi Elon Musk, czy popularny, ale i kontrowersyjny dziennikarz Joe Rogan. W jednym z podkastów tego ostatniego jakiś czas temu była omawiana kwestia wizerunku króla Majów K'inich Janaab' Pakala, zmarłego w 683 roku n.e. Pojawiła się w nim teza, że na jednej z płaskorzeźb przedstawiono władcę w momencie, gdy opuszczał Ziemię na statku kosmicznym.
Sprawę komentował później archeolog z Radford University w Wirginii David Anderson, tłumacząc, że domniemamy statek kosmiczny, jest w istocie przedstawieniem mistycznego Drzewa Życia, ważnego symbolu z mitologii Majów.
Podświadoma skaza paleoastronautyki?
Środowisko naukowe ostatnimi czasy zwróciło uwagę na pewien pomijany dotąd aspekt teorii o "kosmicznych budowlańcach" wznoszących monumentalne budowle na całym świecie. W tych rozważaniach praktycznie nie porusza się tematu autorstwa budowli, jakie znajdują się na terenie dzisiejsze Europy. Architektura grecka i rzymska, Koloseum, akwedukty, łuki triumfalne czy ogromne świątynie wzniesione przez architektów Imperium Romanum traktowane są jako oczywiste, szczytowe osiągnięcia cywilizacji europejskiej.
Egiptolodzy i badacze uniwersyteccy z innych dziedzin zaczęli więc ostatnio podnosić wątek utajonego rasizmu w rozważaniach o starożytnych kosmitach.
"Nie sądzę, że ludzie, którzy wierzą, że kosmici zbudowali piramidy, są rasistami, ale spisek utrwala bardzo eurocentryczny pogląd na inne kultury - nie tylko Egipcjan, ale Majów i Inków oraz innych starożytnych cywilizacji" - mówił w wywiadzie udzielonym magazynowi Vice egiptolog z Uniwersytetu w Manchesterze Nicky Nielsen.
"Usuwa to sprawczość z rdzennych kultur i odbiera im prawo do własnej historii" - dodał na koniec badacz.
Zobacz również: