Bułgaria. W krainie róż i złotego piasku

Olejek różany, piękne plaże i wino w dobrej cenie. Do dawnych skojarzeń warto dołączyć wyjątkowe zabytki, rzemiosło i pyszną kuchnię. Bułgaria, chętnie odwiedzana przez Polaków oferuje mnóstwo atrakcji.

Plaża w Sozopolu
Plaża w Sozopolu123RF/PICSEL

Kurorty nad brzegiem Morza Czarnego za czasów PRL-u były synonimem luksusowych zagranicznych wczasów. Dziś bułgarska riwiera przeżywa swój renesans. Złote Piaski, Słoneczny Brzeg i Albena kuszą długimi, szerokimi plażami z drobnym, jasnym piaskiem i ogromnym wyborem hoteli oraz kwater za rozsądną cenę.

Jest tłoczno, hotele stoją jeden obok drugiego, ale nie ma się co dziwić, główny punkt programu – wakacyjna rozrywka – oznacza spore zagęszczenie basenów, knajpek, dyskotek, kasyn. Wstęp na plaże jest bezpłatny, ale wypożyczenie leżaków czy parasola kosztuje już 3-5 euro, a np. przejażdżki motorówką 20 euro za 20 minut.

Jeśli plażowanie nam się znudzi, w pobliżu znajdziemy ciekawe miejsca na wycieczki. 10 km od Albeny znajduje się Bałczik, miasteczko o uroku dawnego uzdrowiska, z ogrodem botanicznym i letnim pałacem rumuńskiej królowej Marii Koburg. Pałac, zwany „Cichym Gniazdem”, pochodzi z początków XX wieku, gdy miasto należało do sąsiedniego państwa. Tutejszy ogród jest drugi w Europie pod względem wielkości zbiorów, posiada imponującą kolekcję kaktusów i róż.

W Albenie zaczyna się też szlak prowadzący do rezerwatu przyrody Baltata, ciągnący się gęstym lasem wzdłuż rzeki Batowa. W sam raz na rodzinną wyprawę.

Złote Piaski

Ten najpopularniejszy kurort wybrzeża czarnomorskiego to nie tylko kompleksy hotelowe, ale też spa z miejscowymi wodami leczniczymi. Stanowi również idealne miejsce dla fanów żeglarstwa, windsurfingu i nurkowania. Przepych i standard są tu wyższe niż gdziekolwiek indziej, więc trzeba się liczyć z wyższymi cenami. Ale choć wszystkie reklamują się jako eleganckie, rezerwując przez internet, łatwo można trafić do zwalistej bryły z lat 70. Dlatego najpierw warto spojrzeć na www.tripadvisor.com, gdzie aktualizowane są opinie gości z całego świata.

Jeśli zechcemy się oderwać od zgiełku, wystarczy przejechać lub przejść cztery kilometry na północ, by trafić do skalnego monastyru Aładża. Jego pomieszczenia wykuto na dwóch poziomach w wapiennym uskoku. Żyli tu mnisi w XII i XIII w. Dziś można obejrzeć nie tylko ich cele-pieczary, ale też dwie cerkwie, kuchnię, jadalnię i kryptę. Ze Złotych Piasków regularnie odjeżdżają autobusy do Warny.

Warna

Tam znajdują się pozostałości rzymskich budowli (łaźni z II-IV w.), fundamenty bazylik z V i VII w., pozostałości fortyfikacji bizantyjskich z VI w., zabytki architektury tureckiej (Bułgaria przez 500 lat była pod panowaniem Turcji).

Złoty Brzeg

Drugi nowoczesny kompleks wypoczynkowy, Słoneczny Brzeg, łączy się ze wspaniałymi zabytkami Nesebyru.

To stare miasto położone na półwyspie, otoczone murami z IV-V w., nad którymi widać kopuły cerkwi: Starej Katedry z VI w., św. Pankratora z VIII w., św. Stefana z X w., św. Iwana z XIII-XIV w. W mieście jest ich aż 41!

Zachwyt budzi niezwykła, XIX-wieczna, kamienno-drewniana zabudowa miasta. To wszystko sprawiło, że Nesebyr trafił na międzynarodową listę zabytków UNESCO. I tutaj kuszą kolorowe stragany, ale uważajmy na podróbki perfum, ubrania z wielkimi logo i tanie chińskie imitacje sztuki.

Warto kupić oryginalne bułgarskie przyprawy (np. czubricę do wytrawnych wypieków, fasoli, mięs, podobna w smaku do naszego cząbru, ale mocniejsza w smaku), olejek różany, biżuterię wykonaną w misternej technice filigranu czy oryginalną ceramikę.

A jeśli przyjdzie nam ochota na danie z owoców morza, powędrujmy w okolice Muzeum Etnograficznego w Nesebyrze, gdzie w kameralnych knajpkach zjemy pyszne i niedrogie dania z ryb (obiad ok. 20 zł).

Uczta pod chmurką

Wybierając się tutaj na wakacje, zastanówmy się, czy warto skusić się na opcję all inclusive. Choć wygodna, skazuje na hotelowe jedzenie, uśrednione i monotonne, które ma niewiele wspólnego z kuchnią bułgarską. A przecież lato sprzyja biesiadom pod chmurką, testowaniu potraw i napitków.

Podążajcie za zapachem grillowanej jagnięciny, skosztujcie chłodnika ze świeżych ogórków (tarator), sirene (słonego owczego lub krowiego sera), banista, czyli placków nadziewanych serem, mięsem czy szpinakiem, faszerowanych bakłażanów, papryk.

Z lokalnych produktów bułgarscy kucharze wyczarowują zupy, gulasze, zapiekanki.

W Bułgarii świetnie prosperują farmy małży. Gdy w menu zobaczymy te skorupiaki, nie wolno tracić okazji! Tutejsze dania bywają ciężkostrawne, dlatego trzeba wspomóc trawienie kieliszkiem rakii albo lokalnego wina. Dobre oraz niedrogie jest również tutejsze piwo.

Róże i Spartakus

Zrezygnować z jednego dnia plaży koniecznie trzeba dla wycieczki do Doliny Róż. Słynie na całym świecie z bajecznych pól różanych oraz lawendowych, kusi zapachem niespotykanym gdzie indziej. I jeśli nie zdążymy na różane dożynki, czyli festiwal róż na początku czerwca, i tak oczarują nas tutejsze ogrody i przede wszystkim Muzeum Róż w Kazanłyku, które opowiada historię wędrówki róży damasceńskiej do Bułgarii i powstania miejscowej odmiany (wstęp ok. 6 zł).

W tutejszym sklepie można kupić oryginalny olejek, kosmetyki na jego bazie, a także dżemy czy miody. Miasto Kazanłyk było niegdyś siedzibą trackich królów i ich plemion z czasów hellenistycznych. Podbici przez Rzymian, na wieki zapomniani, wrócili dzięki odkryciom archeologów.

Prawdopodobnie z nich wywodził się Spartakus, przywódca powstania niewolników. Odnaleziony w Kazanłyku kopułowy grobowiec tracki pochodzący z 310-290 r. p.n.e. należy do najcenniejszych zabytków tej kultury i został wpisany na listę UNESCO. Na ścianach korytarza prowadzącego do grobowca znajdują się unikatowe malowidła starożytne – freski przedstawiające codzienne życie Traków. A to jedynie przystanek na bułgarskim szlaku Traków.

Żywe muzeum

Będąc już w centrum kraju, wpadnijmy do Płowdiw (lub w drodze samochodem z Sofii na wybrzeże). To drugie co do wielkości miasto w Bułgarii, wiekiem porównywalne do Troi, starsze nawet od Rzymu czy Aten. Marmurowy amfiteatr w środku miasta gości w lipcu festiwal Verdiego.

Oprócz brukowanych uliczek starego miasta niezapomniane wspomnienia zostawią mury z czasów rzymskich, cerkwie: Konstantego, Heleny, Bogurodzicy, Mariny, ale również meczet Dżuma. Wytchnienie po wędrówkach znajdziemy w parkach na wzgórzach. Z kolei 40 minut na północ do Kazanłyku znajduje się Etar, muzeum na świeżym powietrzu, gdzie odtworzono domy, warsztaty, młyny wodne sprzed ponad 100 lat.

Tam można zobaczyć, jak powstaje słynna bułgarska ceramika, ręcznie tkane chodniki, miedziane naczynia i misterne koronki. Można jechać do Bułgarii z powodów sentymentalnych, fajnych zakupów, przyjaznych ludzi, pięknych plaż. Ale najlepiej przyjechać tu po prostu wypocząć.

Pamiątki z podróży

Specjalność Bułgarii to: haftowane tkaniny i ubrania, koronki, kilimy, ikony i rzeźby (uczciwa cena ok. 100 lewów, 1 lew to ok. 2 zł), wino oraz miejscowa brandy (rakija), miody i przetwory z fig czy róż. Warto zakupić płytę z tutejszą czałgą (rodzaj folkowej muzyki tanecznej).

Informacje praktyczne

Jak dojechać: Samochodem – ok. 2 dni. Samolotem – minimum 4 godz. do Warny (z lotniska bezpośredni autobus do Złotych Piasków, ok. 4 euro).

Klimat: Temperatura w lipcu i sierpniu na wybrzeżu oscyluje w okolicach 30 st. C. Po sezonie będzie pusto, taniej, ale lepiej wybierać południowe zakątki kraju, bo będzie nadal ciepło.

Festiwale: Lipiec – święto pierwszej lipcowej nocy, spotkania, imprezy na plażach (30.06./1.07.). Festiwal rzeźb z piasku w Burgas (początek lipca).

Sierpień – Międzynarodowy Festiwal Folkloru w Burgas, sporo ulicznej zabawy, tańce tradycyjnych grup, koncerty (22-26.08.).

Festiwal Sztuki Apollona w Sozopolu: w tym roku będzie obchodził 30-lecie. Miasto żyje wtedy artystycznym rytmem (28.08.-6.09.). Więcej informacji o wydarzeniach, ciekawych szlakach, niezwykłych miejscach na www.bulgariatravel.org.

Tekst: Dominika Frankowska

Olivia
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas