Była w pierwszym trymestrze ciąży, gdy uległa wypadkowi. Do dziś nie wie, że urodziła
23-latka z Indii doznała rozległych obrażeń czaszki na skutek groźnego wypadku. Była wówczas w pierwszym trymestrze ciąży. Lekarze zdecydowali się podjąć walkę o płód, który mimo złego stanu zdrowia pacjentki rozwijał się prawidłowo. W siódmym miesiącu ciąży zadecydowali o cesarskim cięciu. 23-latka nadal nie doszła do siebie po wypadku. Nie wie, że została mamą.
Uległa poważnemu wypadkowi. Lekarze zdecydowali o podtrzymaniu ciąży
23-latka z Indii jechała na motocyklu jako pasażerka. Młoda kobieta miała na głowie jedynie burkę. Tradycyjna hinduska chusta wplątała się w koło pojazdu - tak doszło do tragicznego w skutkach wypadku.
Pasażerka z poważnymi obrażeniami czaszki trafiła do najbliższego szpitala. Podczas kontroli stanu zdrowia pacjentki lekarze orzekli, że ta spodziewa się dziecka. 23-latka była wówczas w pierwszym trymestrze ciąży. Eksperci ze szpitala All India Institute of Medical Sciences (AIIMS) w Bulandshahr oszacowali, że to dopiero drugi miesiąc.
Stan zdrowia młodej kobiety był krytyczny. Na początku lekarze chcieli zdecydować się na terminację ciąży. Liczne badania, w tym USG, wykazały jednak, że płód rozwija się prawidłowo. Specjaliści skupili się więc na ratowaniu życia pacjentki - Hinduska przeszła cztery poważne operacje czaszki.
Urodziła zdrową córeczkę. Nadal pozostaje w śpiące
Chociaż stan 23-latki sukcesywnie się normował, kobieta nadal pozostawała w śpiączce. Po siedmiu miesiącach lekarze zdecydowali się rozwiązać ciążę. Badania wskazywały bowiem, że płód poradzi sobie poza ciałem matki. Tak na świat przyszła córeczka pacjentki. Dzieckiem zajęła się rodzina poszkodowanej.
Nie spotkałem się z żadnym takim przypadkiem w mojej 22-letniej karierze neurochirurgicznej w AIIMS
Ekspert przyznał, że to niezwykle rzadki przypadek medyczny, który zasługuje na nagłośnienie.
Jak dziś czuje się 23-latka?
Kobieta dochodzi do siebie bardzo powoli. Po porodzie została odłączona od respiratora. Dziś samodzielnie oddycha i może poruszać kończynami. Lekarze zaznaczają, że to znaki, które napawają optymizmem. Rodzina poturbowanej kobiety ma nadzieję, że kiedyś będzie w stanie poznać i przytulić swoje dziecko.
***
Zobacz również: