Cees Noteboom, Hotel nomadów
"Hotel nomadów" różni się od innych opowieści podróżniczych.
Zobacz również:
Cees Noteboom podróżuje inaczej, bo wszędzie jest u siebie. Bywa w miejscach odległych jak Japonia, ale i w takich, do których każdy może się wybrać (Zurych). Bywa, że schodzi z utartych szlaków i odwiedza zapomniane przez Boga i ludzi mieściny, ale nie stroni od wizyt w znanych muzeach. Są miejsca, do których wpada jedynie na chwilę, w innych spędza kilka miesięcy w roku. Nie ważne czy Noteboom jest w zamku królewskim, czy szuka za miastem jakiegoś starego drzewa - jest u siebie, w swojej własnej świadomości, w której - dzięki tej książce - i my możemy gościć.
Noteboom nie opisuje tego, co zobaczył w podroży, nie opisuje otaczającego go świata. Opisuje świat wewnętrzny, dziedzinę swoich myśli, idei i skojarzeń. Otoczenie to jedynie pretekst, inspiracja, refleksy odbite w jego umyśle. Noteboom nie trzyma się żadnych reguł. Konstruuje świat, który chce nam pokazać z dowolnie wybranych fragmentów: może to być opowieść starego rybaka, ale może to być telewizyjna mapa pogody lub wycinek z gazety.
Refleksje nad językiem, komentarze polityczne, obserwacje botaniczne łączą się w zupełnie nowe obrazy znanych miejsc. Bo Noteboom nie opisuje Wenecji, Japonii i Hiszpanii, o których powstało już tyle książek. On pisze o tym czego nikt poza nim nie mógł zobaczyć - pisze o swojej Hiszpanii, swojej Wenecji i swojej Japonii.
Iza