Co zużywa najwięcej prądu? Oto pożeracze energii w twoim domu
W najbliższych miesiącach prawdopodobnie czeka nas rekordowa podwyżka cen energii elektrycznej. Wszyscy więc zastanawiamy się, jak korzystać z urządzeń w naszych domach, aby zmniejszyć zużycie prądu. Logicznym rozwiązaniem jest ograniczenie korzystania z tego, co pożera go najwięcej.
Prezes spółki ENEA, państwowego koncernu energetycznego, Paweł Szczeszek zaproponował we wrześniu podwyżkę taryfy na energię elektryczną dla gospodarstwo domowych o 40 proc. Jego zdaniem taki ruch jest konieczny w związku z rosnącymi cenami wytworzenia energii.
Taka zmiana podniosłoby faktyczne rachunki za prąd w naszych domach aż o 20 proc., co dla wielu stanowiłoby ogromne wyzwanie i obciążenie finansowe. Dlatego wielu Polaków zaczyna zastanawiać się nad tym, jak ograniczyć korzystanie z urządzeń pożerających najwięcej energii.
Warto więc wiedzieć, jak sprzęt pobiera najwięcej prądu i przyjrzeć się temu, jak z niego korzystamy. W sieci krąży mnóstwo wyliczeń z konkretnymi kwotami ceny użytkowania danej rzeczy w skali roku, ale należy pamiętać, że ostatecznie wynik będzie różnił się od opłat, jakie przewiduje nasza taryfa, wiek sprzętu, czy sposób jego eksploatacji.
Wspomniane zestawienia najczęściej bazują na opłatach w ramach najpopularniejszej taryfy G11. Takie "dokładne" obliczenia należy traktować więc raczej jako wskazówkę, niż konkretną informację. Z drugiej strony mogą być one pomocne we wskazaniu najbardziej prądożernych urządzeń.
Kuchenka - potwór energetyczny
Każde urządzenie generujące wysoką temperaturę w krótkim czasie wymaga dużej dawki mocy, a przez to pobiera bardzo dużo energii elektrycznej. Nie powinno więc zaskakiwać to, że najwięcej prądu w naszych domach zużywają kuchenki elektryczne i płyty indukcyjne.
Ten pierwszy rodzaj kuchenki według producentów może osiągnąć zużycie energii elektrycznej na poziomie nawet 1500 kWh na rok. Oczywiście w zależności od tego, jak długo korzysta się z niej w ciągu dnia. Takie zużycie przy obecnych stawkach za prąd (od 60 do 75 groszy za kWh) jest w stanie wygenerować koszt powyżej 1000 złotych w skali roku!
Trochę lepiej wypadają płyty indukcyjne, które pożerają mniej prądu. W tym przypadku zużycie energii to maksymalnie (w granicach rozsądku, rzecz jasna) 1200 kWh.
Czajnik - mały, ale wariat
Już nawet chyba dzieci wiedzą, że czajniki elektryczne generują spore zużycie prądu. Wszystko przez to, że muszą podgrzać wodę w krótkim czasie.
Jest to bez wątpienia wygodne, ale i kosztowne rozwiązanie. Z pozoru niewielkie urządzenie, znajduje się zawsze wysoko we wszystkich zestawieniach dotyczących zużycia prądu w domu.
Moc czajnika elektrycznego to średnio 2000 W. Włączony łącznie przez pół godziny do 45 minut dziennie potrafi "zjeść" 250 do 300 kWh prądu.
Zmywarka - oszczędność wody, ale nie prądu
Wielu nie potrafi sobie już wyobrazić bez niej życia. Dobra zmywarka pomoże nam ograniczyć zużycie wody, którą wykorzystalibyśmy do ręcznego mycia naczyń. Nie wspominając już o tym, że uwalnia nas od jednej z najbardziej nielubianych prac domowych, jaką jest zmywanie talerzy, garnków i sztućców.
Ale tak jak w przypadku czajnika elektrycznego, tak i tutaj wygoda trochę kosztuje. A koszty te generuje zużycie energii elektrycznej. Podobnie jak poprzednie sprzęty, zmywarka także musi podnieść temperaturę wody po, by skutecznie wyczyścić naczynia.
Co prawda poszczególne modele różnią się od siebie klasą określającą poziom pobierania prądu, ale nadal większość urządzeń odpowiada za dużą część wydatków związanych z prowadzeniem gospodarstwa domowego.
Piekarnik - domowy piec wymaga energii
Jak wszystkie urządzenia generujące ciepło, piekarniki charakteryzują się ogromnym poborem energii i mocą około 2000 W. Kluczem jest to, jak często z niego korzystamy.
Ci, którzy rozgrzewają go codziennie, będą musieli sięgnąć głęboko do kieszeni. Jednak oszczędne i rozważne włączanie piekarnika pozwoli zaoszczędzić sporo pieniędzy.
Lodówka - długodystansowy zjadacz prądu
Od lat producenci lodówek starają się zminimalizować poziom zużycia energii. Jeśli wziąć pod uwagę jedynie moc takich sprzętów, to nie jest ona zbyt duża. Gdybyśmy więc włączali je na godzinę, dwie w ciągu dnia, roczne zużycie prądu byłoby dość niskie.
To jednak rzecz jasna niemożliwe. Wysokie koszty korzystania z lodówki biorą się stąd, iż musi być ona włączona przez całą dobę.
Remedium na obniżenie kosztów jej użytkowania nie będzie więc ograniczenie czasu, a wybranie energooszczędnego modelu. Być może przyda się też opróżnianie i wyłączanie lodówki przed dłuższymi wyjazdami.
Komputer - mobilnie znaczy taniej
Co prawda w czasach laptopów w niektórych domach stacjonarny komputer to sprzęt uznawany za muzealny, ale nadal wiele osób korzysta z PCtów, chociażby z uwagi na ich wysokie osiągi podczas grania w gry.
To sprzęt, którego średnie zużycie roczne obliczyć jest niezwykle trudno. Przeważnie bowiem w komputerach stacjonarnych znajdziemy różne zestawy komponentów - procesora, karty graficznej, płyty głównej, dysku, czy w końcu zasilacza, który bezpośrednio odpowiada za pobór prądu, aby napędzić całą maszynę.
Nie zmienia to jednak faktu, że PC potrafi zużyć sporo prądu, szczególnie, jeżeli wyposażony jest w potężne podzespoły. Popularne kiedyś przekonanie o tym, że komputer to jeden z potworów energetycznych może spełnić się w przypadku niektórych sprzętów, szczególnie jeśli korzystamy z nich często i długo.
Trochę inaczej wygląda sprawa laptopów, które potrzebują zdecydowanie mniej prądu. Nie pobierają go przez cały czas, a jedynie w momencie ładowania baterii. Wpływ na niższe zużycie energii ma także ich rozmiar - o wiele mniejszy niż w przypadku PCtów. Średnio laptopy zużywają około połowy z tego, co potrzeba do zasilenia komputera stacjonarnego.
Telewizor - różne modele, różne zużycie
Według ostatnich badań w Polsce za sprawą pandemii liczba osób oglądających telewizję przez pięć godzin dziennie albo więcej znacznie wzrosła. Niektórzy spędzają przed telewizorem większą część swojego wolnego czasu, nabijając rzecz jasna rachunek za prąd.
Zużycie energii elektrycznej jest różne w zależności od generacji, modelu czy jakości obrazu, jaki daje nam dany sprzęt. LEDowy telewizor o przekątnej ekranu 40 - 50 cali ma mniej mocy niż urządzenia plazmowe czy kineskopowe, nawet jeśli mają mniejszy wyświetlacz. Telewizor o mocy około 70 W może wygenerować zużycie energii na poziomie 100 - 130 kWh rocznie.
Pralka i telefon - nie taki diabeł straszny
No dole stawki znajdują się urządzenia, które nie potrzebują aż tak dużo mocy. O ile niektóre tryby prania w pralce od czasu do czasu faktycznie wymagają podgrzania wody nawet do 90 stopni, nie wykorzystujemy ich przecież codziennie.
Demonizowane jakiś czas temu telefony i ich ładowanie to chyba najniższy wydatek ze wszystkich związanych z poborem prądu. To prawda, że ładowarka wpięta do kontaktu, pobiera energię nawet, jeśli niczego do niej nie podłączymy. Z drugiej strony regularne ładowanie urządzenia najnowszej generacji to koszty rzędu kilku złotych rocznie.
***
Zobacz więcej!
Nowy pomysł posłanki. Mięsożercy będą płacić większe składki zdrowotne?
Nowe święto państwowe. Czy 27 grudnia będzie dniem wolnym od pracy?