Czy lekarz może odmówić pomocy?
Odmówić pacjentowi pomocy to jak zostawić rannego na polu bitwy - uważa Anna Dymna, założycielka reprezentującej pacjentów fundacji "Mimo wszystko". Aktorka od lat spotyka się z umierającymi i ciężko chorymi, by im pomagać.
- Jeśli kogoś interesuje tylko zarabianie pieniędzy, powinien się zająć bankowością, a nie medycyną - podkreśliła prof. Wirginia L. Hood z Komisji Etyki, Profesjonalizmu i Prawa Człowieka Amerykańskiego Kolegium Lekarzy. Jednak od problemu pieniędzy nie da się w medycynie uciec.
- Nie będę narzekać na lekarzy. Nie znam takiego, który odmówiłby pomocy. A przecież w naszym kraju pracują w szczególnej sytuacji, mając za mało czasu dla pacjenta i pieniędzy na leczenie - oceniła Anna Dymna.
- Żyjemy w dziwnych czasach, rozluźniają się więzi międzyludzkie, a tym, czego najbardziej potrzebują chorzy, jest właśnie rozmowa i bliski kontakt ze współczującym człowiekiem - lekarzem. Brak zaufania i samotność bywają gorsze od samej choroby. Pacjent chce wiedzieć, co się z nim dzieje i co mu grozi. Jednak lekarzy nikt nie uczy rozmowy z pacjentem - mówiła aktorka.
Jej zdaniem, lekarze powinni godnie zarabiać, by nie musieli pracować dodatkowo kosztem odpoczynku i mieli czas dla pacjentów.
- Dobrze funkcjonujące prawo opiera się na wartościach etycznych. W wielu wypadkach prawnik nie potrafiłby rozstrzygnąć problemów, jakie musi rozwiązywać lekarz - ocenił kierownik Katedry Prawa Karnego Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Jagiellońskiego prof. Andrzej Zoll. - Przykładem może być konflikt wartości - komu pomóc, a komu odmówić pomocy, gdy wszystkim pomóc nie można? Co zrobić, gdy pacjent nie chce pomocy - jak w przypadku odmawiających zgody na transfuzje świadków Jehowy czy osób, które nie chcą reanimacji? - zastanawiał się Zoll.
- W systemie brak pieniędzy na leczenie, a lekarze nie mają czasu dla pacjenta. Ludziom brak zaufania i poczucia bezpieczeństwa - ocenił prof. Andrzej Szczeklik.
- Lekarz nie może odmówić pomocy, a czy może odmówić procedury? - pytał prezes Naczelnej Rady Lekarskiej dr Konstanty Radziwiłł.
Choć nigdy nie odmawia pomocy, ostatnio przestał wypisywać recepty przygodnie spotkanym ludziom - w świetle przepisów to przestępstwo.
- Jednak wielu lekarzy nadal łamie prawo, przekraczając narzucone przez NFZ limity i zadłużając szpitale, by ratować życie. Co myśleć o systemie, który ich do tego zmusza? - mówił Radziwiłł.