Dlaczego warto wlać ocet jabłkowy do barszczu czerwonego na Wigilię?

Chyba nie ma polskiego domu, w którym podczas wieczerzy wigilijnej nie będzie podawany barszcz. Każda gospodyni domowa z całą pewnością ma swoją sprawdzoną recepturę na tę świąteczną zupę, co sprawia, że przez cały rok na nią wszyscy domownicy czekają z utęsknieniem. Jednak - w zależności od regionu lub umiejętności - w barszczu mogą pojawiać się różne dodatki. Takim przykładem jest ocet jabłkowy, który polecany jest nawet przez znamienitych kucharzy. Dlaczego właśnie on powinien znaleźć się w wigilijnym daniu? Rozwiewamy wszelkie wątpliwości!

Wigilijny barszcz to obowiązkowy punkt świątecznej wieczerzy
Wigilijny barszcz to obowiązkowy punkt świątecznej wieczerzy123RF/PICSEL

Czym charakteryzuje się barszcz idealny?

Jak wygląda barszcz idealny? Niektórzy skupiają się na jego smaku i wyjątkowym aromacie, natomiast inni biorą pod uwagę jego walory wizualne. Ten ostatni kojarzy się z głębokim, wręcz rubinowym kolorem barszczu. Jak go osiągnąć? Okazuje się, że barwa zupy może odbiegać od ideału. Co w tej sytuacji trzeba zrobić? Na szczęście, kolor można wzbogacić za pomocą łatwych sposobów: wystarczy naszą zupę zakwasić. Dlatego właśnie nieoceniony okazuje się ocet jabłkowy, który wybawi nas z kulinarnej opresji.

Ocet jabłkowy w barszczu wigilijnym nie tylko wpłynie na piękny kolor zupy, ale nada jej odrobiny smakowego charakteru. Z jednej strony będzie on delikatnie kwaśny, ale jego obecność nie zdominuje całkowicie smaku potrawy.

Barszcz czerwonyInteria.tv

Kiedy dodawać ocet jabłkowy do wigilijnego barszczu?

Pomoc octu jabłkowego podczas przygotowywania barszczu jest nieoceniona
Pomoc octu jabłkowego podczas przygotowywania barszczu jest nieoceniona123RF/PICSEL

Aby odpowiedzieć sobie na pytanie, kiedy dodawać ocet jabłkowy do wigilijnego barszczu, najpierw trzeba wiedzieć, co sprawia, że zupa ma intensywny kolor. Okazuje się, że to zasługa betaniny - naturalnego barwniku występującego w burakach. Niestety, substancja ta jest nietrwała, dlatego zbyt intensywna obróbka termiczna powoduje, że barszcz nie jest tak piękny jak w przepisach szefów kuchni. Dlatego, aby opóźnić proces rozkładania się betaniny w zupie, warto dodać pół szklanki octu jabłkowego na początku gotowania. To właśnie on zapobiegnie szybkiej utracie koloru naszego wigilijnego barszczu. Oczywiście, ocet można dodać również wtedy, gdy pod koniec gotowania kolor świątecznej zupy daleko odbiega ideału, ale efekt nie jest tak spektakularny, jak wlanie solidnej porcji na początku jej przygotowywania.

Nie tylko ocet jabłkowy do barszczu

Choć ocet jabłkowy jest najlepszym sposobem na uzyskanie głębokiego, rubinowego koloru naszego barszczu, to istnieją inne, sprawdzone metody, które mogą wybawić nas z tej kulinarnej opresji. Co zatem dodać do barszczu, jeśli chcemy, aby miał idealną barwę? Niektórzy polecają solidną dawkę octu spirytusowego, ale jego smak nie każdemu przypada do gustu. Zamiast niego, można sięgnąć po sok z wyciśniętej cytryny (lub kwasek cytrynowy) albo po odrobinę soku z kiszonych ogórków. Nieważne, którą metodę obierzemy, warto pilnować ilość dodatkowego składnika, by jego obecność nie zdominowała i nie zepsuła smaku wigilijnej potrawy.

Pamiętaj o tym podczas gotowania barszczu!

Na kolor barszczu wpływa także sposób pokrojenia buraków
Na kolor barszczu wpływa także sposób pokrojenia buraków123RF/PICSEL

Dodatek octu jabłkowego to niejedyny patent na uzyskanie głębokiego koloru barszczu wigilijnego. Aby zupa zachwyciła gości oraz domowników warto zastosować cenne triki, które pomogą uzyskać idealny efekt. Na początku warto wziąć na warsztat buraki. Przed zalaniem ich wodą, lepiej je pokroić drobniej niż zwykle, ponieważ to sprawi, że szybciej cząstki uwolnią betaninę do barszczu, a po drugie... skróci się czas gotowania! Jak już wiadomo, zbyt długa obróbka cieplna ma wpływ na finalny efekt. Często zapominamy również o mocy palnika podczas przygotowywania zupy. Jeśli już woda zacznie wrzeć, należy zmniejszyć jego temperaturę w taki sposób, aby barszcz delikatnie gotował się tak jak rosół. Lekkie bulgotanie sprawi, że cenny barwnik będzie rozkładał się wolniej.

INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas