Dramat w rezerwacie przyrody w Gdańsku. Przez turystów zmarło zwierzę

Rezerwat "Mewia Łacha" na Wyspie Sobieszewskiej w Gdańsku jest miejscem życia wielu gatunków ptaków i innych zwierząt, których spokój nie powinien być zakłócany przez turystów
Rezerwat "Mewia Łacha" na Wyspie Sobieszewskiej w Gdańsku jest miejscem życia wielu gatunków ptaków i innych zwierząt, których spokój nie powinien być zakłócany przez turystówWojciech StróżykReporter

Turyści zamęczyli na śmierć ptaka w rezerwacie przyrody

"Owi turyści zaczęli robić sobie sesję zdjęciową przy koszu nagniazdowym sieweczki obrożnej. Wracając, wzięli na ręce młodego ohara i zaczęli sobie z nim robić zdjęcia!! I to przy kolejnej tablicy informującej o zamkniętym terenie. Szok i niedowierzanie. Widać, że ptak był w złej formie, ponieważ nie miał siły uciekać" - poinformowali ekolodzy.

Anna Wendzikowska skrytykowana za zdjęcia z flamingami

"Flamingi nie 'siedzą' na tej Arubie przypadkiem i bynajmniej nie z własnej woli. Ku uciesze turystów przycina im się skrzydła, uniemożliwiając przemieszczanie się w ich naturalny sposób, więc są tam niejako uwięzione. Stąd analogia do delfinarium. W delfinarium ssaki morskie umierają. Odwołanie do świadomej turystyki to nie złośliwość, tylko uwrażliwienie na to, co się przypadkiem promuję" - czytamy pod zdjęciem Anny Wendzikowskiej.
Zachowanie turystów, którzy zamęczyli na śmierć ptaka w rezerwacie "Mewia Łacha" zostało szeroko potępione w mediach społecznościowych
Zachowanie turystów, którzy zamęczyli na śmierć ptaka w rezerwacie "Mewia Łacha" zostało szeroko potępione w mediach społecznościowych Wojciech StróżykReporter