Dzień bez futra 2022: Polacy nie chcą już płacić za cierpienie

W Polsce na futro zabija się co roku aż sześć milionów zwierząt, głównie lisy i norki
W Polsce na futro zabija się co roku aż sześć milionów zwierząt, głównie lisy i norki 123RF/PICSEL
Sprawa lisów z Durzyna świetnie obrazuje, dlaczego w Polsce konieczne jest wprowadzenie zakazu hodowli zwierząt na futro. Nawet w przypadku tak ogromnego zaniedbania i doprowadzenia do śmierci głodowej kilkudziesięciu zwierząt hodowcy pozostają praktycznie bezkarni. Jedynym rozwiązaniem, aby nigdy więcej taka sytuacja nie miała miejsca i aby zakończyć cierpienie milionów zwierząt hodowanych na futro, jest wprowadzenie zakazu hodowli zwierząt na futro w Polsce

Polacy nie chcą naturalnych futer!

  • 77,3 proc. respondentów wskazało, że w ciągu ostatnich dwóch lat nie kupiło ubrania zawierającego elementy futrzane pochodzące od zwierząt
  • 7 na 10 osób nie zdecydowałoby się na zakup danego elementu odzieży, gdyby dowiedziały się, że zawiera ona elementy futra zwierzęcego
  • ponad połowa ankietowanych (54,9 proc.) ma negatywny stosunek do marek odzieżowych, które posiadają w swojej ofercie futra zwierzęce. 38,9 proc. ma neutralny stosunek, a pozytywny jedynie 6,2 proc. 
  • 72,9 proc. uważa, że firmy odzieżowe powinny odchodzić od wykorzystywania futer zwierzęcych
  • Prawie 90 proc. badanych uważa, że produkty zawierające futro powinny mieć jasne oznaczenie, że futro zawierają. 
Widać, że się boją. Dawka prądu, którą zastosował hodowca była niewystarczająca i niektóre zwierzęta budziły się na stercie martwych towarzyszy. Hodowca, siarczyście przy tym przeklinając lisa, który przecież wydłuża mu tym samym czas pracy, chwytał uciekiniera, ponownie wieszał go na haku, wkładał elektrodę w odbyt, drugą w pysk i raził jeszcze raz prądem. Wszystko obserwowały pozostałe zwierzęta na fermie, które za chwilę miał spotkać ten sam los
Norki to zwierzęta ruchliwe i mocno terytorialne - w niewoli bardzo cierpią
Norki to zwierzęta ruchliwe i mocno terytorialne - w niewoli bardzo cierpią 123RF/PICSEL

Branża umiera i już się nie podniesie

Jeszcze kilka lat temu fermy futrzarskie były dosłownie wszędzie. W każdym województwie, w większości powiatów, a nawet w dużych miastach takich jak Wrocław i Gdańsk. Od 3 lat maleje liczba aktywnych ferm. Duża część miejsc, w których przeprowadzaliśmy śledztwa i interwencje, już nie istnieje. Branża umiera i biorąc pod uwagę ekonomiczne perspektywy już się nie podniesie
  • wspierać organizacje prozwierzęce walczące o zakaz - podpisywać petycję, kolportować ulotki, zostać wolontariuszem
  • zrezygnować z kupowania naturalnych futer i bojkotować firmy, które je produkują 
  • edukować osoby, wspierające przemysł futerkowy - często nie wiedzą one, jak wysoka jest cena futra
  • wybierać obszycia, których końcówki włosów są wyregulowane - włosy w futrach sztucznych są zawsze równo przycięte i dość jednolite, jeśli chodzi o kolor i grubość.