Fenomenalny świat "Kryminalnych"
Co tydzień kilka milionów widzów zasiada przed telewizorami, by śledzić kolejne, pasjonujące przygody trójki sympatycznych śledczych.
Serial, który wystartował trzy lata temu (pierwszy klaps na planie padł 18 maja 2004 roku) od początku skazany był na sukces, bo za jego realizację wzięli się producenci, którzy stoją za sukcesami filmu "Nigdy w życiu" i serialu "Na Wspólnej", scenarzysta przebojowego "Kilera" i reżyser najpopularniejszych komedii romantycznych - "Nigdy w życiu", czy "Tylko mnie kochaj".
Od początku skazany był na sukces, bo zamiast zgorzkniałego detektywa, miłośnika taniej whisky lub równie tanich lizaków, zamiast stereotypowej pary "dobry gliniarz - zły gliniarz", mamy aż trzech bohaterów. Nietypowych, bo ich dwóch, ona jedna. Bohaterów z krwi i kości, takich których możemy spotkać w osiedlowym sklepiku, jak kupują pieluchy dla dziecka i "coś do smarowania" (ze scenariusza pierwszego odcinka).
Ich sylwetki doskonale przybliżają nam - uczłowieczają - można by powiedzieć, zamieszczone w książce "teczki personalne" bohaterów, szczegółowe dossier zawierające życiorys, informacje na temat życia prywatnego, a także cech charakteru Basi Storosz (w serialu Magdalena Schejbal), Adama Zawady (Marek Włodarczyk), czy Marka Brodeckiego (Maciej Zakościelny).
Ta dbałość o szczegóły widoczna jest w książce na każdym kroku. Mamy tu i pierwsze, robocze wersje scenariusza i swoisty ranking najlepszych odcinków, scen, dialogów, ujawnione - przynajmniej niektóre - z tajników realizatorskiej, filmowej kuchni i realia twardej, codziennej pracy polskich "Kryminalnych", o których autorce opowiada "realna" policjantka z Komendy Stołecznej, a zarazem fanka serialu.
Nie zawiodą się także ci, którzy szukają ciekawostek z planu i życia bohaterów. Czy najwięksi nawet fani wiedzą, że na planie serialu, do którego napisano 3 tys. stron scenariusza, przelano 15 litrów sztucznej krwi?
Czy wiedzą, że na tym planie podkomisarz Basia Storosz zużyła 6 par spodni, 30 bluzek, 4 pary butów? Może i wiedzą, ale takich anegdotek, jakich pełno w jednym z rozdziałów, to na pewno nigdy nie słyszeli. Anegdotek m.in. o tym, jak Marek Włodarczyk o mało nie wyleciał w powietrze a Zakościelny uratował ekipę, kto odchorował scenę bójki i dlaczego, jakie aktorzy mają przesądy, a ekipa - jakie sposoby, by trupy na planie... nie oddychały.
Jeden z fanów serialu napisał: - Dla mnie Kryminalni to taka szybka kolejka linowa, ledwo trzymasz się siedzenia, obrazy przelatują, a ty myślisz: suuuuper!.
Podobnie jest z odkrywaniem "Świata Kryminalnych". Marzena Czuba zna serial jak mało kto (pracuje w dziale literackim stacji TVN), z wykształcenia jest psychologiem - z łatwością zatem rozbiera na czynniki pierwsze psychikę bohaterów i dziennikarką - pisała zatem językiem żywym, wciągającym, umiejętnie dawkując - i stopniując - emocje. Czyta się jednym tchem.
Andrzej Kwaśniewski
Marzena Czuba, "Świat Kryminalnych", Wydawnictwa W.A.B. i TVN S.A., Warszawa 2007