Gen merle - pożądane przekleństwo, czyli nowa moda wśród właścicieli psów

Rasowe psy przeszły długą drogę w swojej historii. Obecnie wśród właścicieli psów panuje nowa moda na konkretne umaszczenie – umaszczenie merle. Skąd bierze się ta nakrapiana sierść? Odpowiada za nią gen merle, który niestety ma też swoje mroczne strony.

Umaszczenie merle jest coraz popularniejsze. Występowanie tego umaszczenia nie jest groźne. Problem pojawia się wtedy, kiedy skrzyżuje się ze sobą dwa psy posiadające ten sam gen
Umaszczenie merle jest coraz popularniejsze. Występowanie tego umaszczenia nie jest groźne. Problem pojawia się wtedy, kiedy skrzyżuje się ze sobą dwa psy posiadające ten sam gen123RF/PICSEL

Skrócenie, zniekształcenie kończyn, kątowanie zadu, spłaszczenie pyska - patrząc na to jak zmienił się wygląd poszczególnych ras psów na przestrzeni 100 lat, trudno rozpoznać na zdjęciach owczarka niemieckiego, mopsa, buldoga, czy bulteriera.

Hodowcy latami pracowali nad wyglądem, który będzie satysfakcjonował potencjalnych właścicieli psów. Nie tylko jednak wygląd odgrywał tutaj ważną rolę, ale także cechy charakteru.

Ludzie pragnęli mieć psa o konkretnym wyglądzie i konkretnych cechach. Charakter najczęściej był kluczowy przy wyborze danej rasy, gdy osoba kierowała się tym, czym pies ma się zajmować - miał pilnować posiadłości, polować, czy zaganiać stado owiec, czy krów.

Stąd podział na psy pasterskie, myśliwskie, gończe, towarzyszące, pracujące i użytkowe. Wiele lat pracy zajęło, by uzyskać mieszankę genów idealnych, tak by poszczególne rasy doskonale służyły człowiekowi.

Psy, które wykorzystywane są do pracy, są wciąż niezwykle ważne i cenione w poszczególnych zawodach i mimo rozwijającego się świata ciężko zastąpić chociażby psi nos najnowszymi technologiami. Jednak spora część przeciętnych właścicieli psów, często wybiera swojego pupila ze względu na jego wygląd.

Niektóre poszczególne cechy wyglądu psa są na tyle pożądane, że obecnie osobniki z występującą cechą osiągają niewyobrażalne ceny w hodowlach. Mody na taki czy inny wygląd pupila przychodzą i odchodzą, co często dzieje się z krzywdą dla zwierząt.

Po paru latach mody na daną rasę, przestaje się ona cieszyć tak sporym zainteresowaniem kupujących, jak na początku i hodowcy mają problem z utrzymaniem interesu. Obecnie można zauważyć rosnącą modę na jeden typ umaszczenia u psów - umaszczenie merle.

Umaszczenie merle – piękne, ale niekiedy niebezpieczne

Umaszczenie merle, zwane także marmurkowym, czy nakrapianym. To nie przypadkowe występowanie plam i łat, a specyficznych, cętkowanych łat na jednolitym tle, które jest czarne, brązowe lub czerwone.

Plamy zaś są w kontrastujących kolorach do tła - szarym, niebieskim, czy czerwonym. Ciekawe jest to, że każdy pies z umaszczeniem merle ma swój unikatowy, niepowtarzalny układ łat i ich wzór.

To właśnie czyni go niezwykle wyjątkowym i najpewniej dzięki temu umaszczenie to stało się tak pożądane. Umaszczenie merle występuje najczęściej u owczarków australijskich, szkockich collie, szetlandzkich, u jamników, dogów niemieckich, Welsh Corgi Cardigan, czy u owczarka francuskiego beauceron.

Trudno się dziwić, że tak wielu podoba się wygląd psów merle. Prócz nietuzinkowej sierści wyjątkowe są też oczy tych zwierząt, które najczęściej widywane są u psów rasy husky. Niebieskie oczy, zwane porcelanowymi, po prostu zachwycają.

U marmurkowych psiaków występuje często także zjawisko heterochromii, czyli różnobarwności tęczówki - jedno oko może być brązowe, a drugie niebieskie, lub w ogóle tęczówka może być "łaciata". To także nadaje zwierzęciu wyjątkowości.

Gen M, czyli czym są geny plejotropowe i dlaczego potrafią być groźne?

U psów z umaszczeniem merle często występuje heterochromia, czyli różnobarwne tęczówki oka
U psów z umaszczeniem merle często występuje heterochromia, czyli różnobarwne tęczówki oka123RF/PICSEL

Nietuzinkowy wygląd marmurków ma swoją ciemną stronę. Powodem takiego umaszczenia u psów jest oczywiście nic innego, jak genetyka. Gen merle, jest genem dominującym, znoszącym lub modyfikującym inne geny, które odpowiedzialne są za kolor. 

Gen merle jest genem plejotropowym, czyli takim, który warunkuje kilka cech wyglądu. Informacja o barwie melanocytów, czyli komórek z pigmentem, jest zapisana w chromosomach, w obszarze zwanym locus. U psów mamy dwa typy Locusu M - z częściowo zredukowaną pigmentacją, czyli rozjaśnieniem koloru. Oznaczany jest on jako “M".  

Oraz taki, który nie ma wpływu na pigment i jest on oznaczany jako "m". Jeżeli skrzyżuje się ze sobą psów, które posiadają Locus M dochodzi do tragedii, jaką są wady genetyczne u potomstwa. Szczenięta z takiego połączenia psów merle rodzą się z poważnymi wadami wzroku lub słuchu. 

Psy mogą być głuche, ślepe, lub obydwie wady mogą występować jednocześnie. Badania dowodzą, że jeżeli skrzyżuje się ze sobą sukę i samca z genem merle, to średnio jedna czwarta miotu będzie chorować. Dzieje się tak z prostego powodu - z tych samych komórek, co komórki pigmentowe, formują się także struktury wzrokowe i słuchowe. 

Hodowcy mający w swoich hodowlach psy marmurkowe muszą niezwykle uważnie dobierać pary do rozrodu. Gen merle potrafi być bowiem ukryty. Homozygoty dominujące (MM), czyli podwójne merle, są czysto białe lub niekiedy występują u nich jasne cętki na głowie lub tułowiu, mają częściowo lub całkowicie niebieskie, względnie czerwone tęczówki i mniejsze gałki oczne, niż zdrowe osobniki. Takie szczenięta niekiedy rodzą się z deformacją lub całkowitym brakiem oczu lub uszu. 

Znając już przyczynę poważnych chorób i upośledzeń wzroku oraz słuchu u psów marmurkowatych, obecnie w wielu krajach zabrania się kojarzenia dwóch psów z umaszczeniem merle. Takie zabiegi uznano za nieetyczne i krzywdzące dla zwierząt. 

Niebezpieczne praktyki hodowców – zapomnieć o genetyce

Niestety, nie każdy hodowca jest nastawiony na dobro zwierząt, a jedynie na zysk ze sprzedaży szczeniąt. W Ameryce już pojawiają się tzw. sztuczne merle. 

Na ulicach można zobaczyć cocker spaniele, czy chihuahua o umaszczeniu merle, które naturalnie nie występuje u tych ras. 

To efekt prób krzyżowania ze sobą różne rasy, jak np. chihuahue z shelite, by uzyskać modny i pożądany, unikatowy wzór sierści. Problem leży również w niewiedzy kupujących szczenięta. 

Dlatego tak ważna jest, decyzja, którą podejmiemy jeszcze zanim psiak pojawi się w naszym domu. Jeżeli pojawia się chęć kupienia psa, ważny jest wybór odpowiedzialnej hodowli, która będzie cenić sobie bardziej zdrowie psów, niż pieniądze. 

Tzw. "sztuczne merle" występują w coraz większej u ras, gdzie to umaszczenie nie pojawia się naturalnie. Hodowcy krzyżują ze sobą rasy, igrając z genetyką, by uzyskać taki efekt
Tzw. "sztuczne merle" występują w coraz większej u ras, gdzie to umaszczenie nie pojawia się naturalnie. Hodowcy krzyżują ze sobą rasy, igrając z genetyką, by uzyskać taki efekt Tierfotoagentur.com / Y. Janetzek agefotostock /East NewsEast News
Krzysztof Globisz: Pies jest zawsze ze mnąINTERIA.PL
INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas