"Gottland" do słuchania

"Gottland"Mariusza Szczygła to wybór reportaży poświęconych współczesnym Czechom. Książka nie ma nic wspólnego ze stereoptypową opowieścią o kraju wesołków, zabijających czas przy piwie. W INTERIA.PL posłuchasz fragmentów audiobooka. Czyta Krzysztof Wakuliński.

"Gottland" Mariusz Szczygieł
"Gottland" Mariusz SzczygiełINTERIA.PL
INTERIA.PL

"Gottland" przetłumaczono na 9 języków i wyróżniono wieloma prestiżowymi nagrodami.

Aktorka Lida Baarova - kobieta, przez którą płakał Goebbels; rzeźbiarz Otakar Szvec - twórca największego pomnika Stalina na kuli ziemskiej, który nim skończył dzieło, postanowił się zabić, autentyczna siostrzenica Franza Kafki, która do dziś żyje w Pradze; piosenkarka Marta Kubiszova, której komunistyczny reżim na 20 lat zabronił śpiewać i skasował nagrania z radiowych archiwów; legendarny producent obuwia Tomáš Bata, który stworzył kontrolowane przez siebie miasto na 10 lat przed pomysłami Orwella; pisarz Eduard Kirchberger, który stworzył siebie na nowo i został Karelem Fabianem oraz wielu innych - to bohaterowie tej książki. Poprzez ich barwne życiorysy Mariusz Szczygieł opowiada o czasach, w jakich przyszło im (i nam) żyć. Opowiada o wygórowanej cenie, jaką musieli zapłacić za pozornie nieważne decyzje, o tragicznym splocie przypadku i przeznaczenia, kształtującym życie całych pokoleń.

"Świetna książka. Potwornie przygnębiająca panorama czeskich losów XX wieku. (Obejmuje też wiek nowy, który równie przygnębia). To, co mnie zawsze w czeskim losie pociągało, to nieustanna, dynamiczna, tragiczna i zarazem śmieszna niejednoznaczność. Mariusz Szczygieł wychodzi z tradycji polskiego reportażu i na tę właśnie niejednoznaczną czeskość nakłada swoją metodę. Efekt jest bardzo mocny, oryginalny, zaskakujący. Dla mnie większość tych obrazów ma ewokującą siłę. Od dawna nie odbyłam równie intensywnej podróży do moich młodzieńczych doświadczeń, pytań i fascynacji. Ale ich lektura wprawiła mnie w głęboki smutek. Czekam na drugą część tych reportaży-esejów-opowiadań (bo i gatunek nie jest do końca określony) w nadziei, że możliwe jest jakieś katharsis, że może z pułapki tego środkowoeuropejskiego losu można się wyplątać" - Agnieszka Holland.
Przeczytaj fragment książki:

Dziennikarze najlepiej sprzedającej się w postkomunistycz­nych Czechach gazety "Blesk" (Błyskawica) w 2000 roku opi­sali szczękę piosenkarki Heleny Vondráčkovej z zaznaczeniem, które zęby ma sztuczne.

W 2003 podali nawet numer sali sądowej, w jakiej otrzy­mała rozwód.

W 2004 sfotografowali i opisali każdy śmieć z jej śmiet­nika.

W 2005 ogłosili listę operacji plastycznych, którym powinna się — ich zdaniem — bezzwłocznie poddać.

Między tym wszystkim donieśli:

Prawda o moim dzieckuVondráčková — Nareszcie ujawniamy!

Praga (rep) — Tę straszną tajemnicę Helena Vondráčková (56) dusi w sobie całe lata. Wreszcie wyszła na jaw. Gdyby nie do­szło do nieudolnego przerwania ciąży, do którego zmusił ją ówczesny niemiecki kochanek, Helena miałaby dziś dorosłą córkę lub syna! Minęły dziesiątki lat, a tej rany czas do dziś nie zagoił. Wciąż boli! Zawsze, gdy w wózeczku widzi maleń­stwo, ściska ją w gardle.132

Gdy ta straszna rzecz się zdarzyła, świat Heleny runął. Tek­ściarz Zdeněk Borovec napisał dla niej piosenkę Nie ma już dwóch małych skrzydełek (czeską wersję amerykańskiego hitu Killing Me Softly With His Song):

Przeszukaj wszystkie kąty w domu

Znajdziesz tylko cień

Nie ma już dwóch małych skrzydełek

Niemal tu były

Dokąd zbłądziły i gdzie są

Gniazdo jest puste

Łono ciche

[...] Tak, ta piosenka jest o niej! To wiersz o tragicznym losie. [...]

O Helenie od lat krążą plotki. Że nigdy nie zależało jej na dzieciach, że zamiast być matką wolała karierę i wyśpiewane miliony, że nie chciała, żeby ciąża zmieniła jej doskonałą figurę. Same bla, bla, bla! Tylko ona znała prawdę. I całe lata mil­czała. [...]

Stało się nieszczęście!

Była wtedy na wycieczce w Ameryce, gdzie miała zaśpiewać dla rodaków. Pewnego dnia zrobiło jej się niedobrze i lekarz oznajmił: — Miss Vondráčková, będzie pani matką! — Cała się rozpromieniła. Wreszcie! Złapała za telefon, aby tę wia­domość przekazać swemu kochankowi Helmutowi Sickelowi, który został potem jej pierwszym mężem. Ale czekał ją zimny prysznic. — Dziecko? Teraz? Zwariowałaś! — ostro ostudził ją Helmut. — Heleno, bądź rozsądna! Mieszkam w Niemczech, ty w Pradze, byłyby problemy. To dziecko trzeba usunąć! — Reszty już nie słuchała. Ze łzami odłożyła słuchawkę. Rozpacz, żal, zamęt w duszy. Tylko Helmuta tak kochała! Bardziej niż siebie, bardziej niż swoje marzenia. I posłuchała.

I tylko lekarz napisał krótką

Notatkę urzędową

O kimś pierwsza wzmianka

Wzmianka ostatnia

Już nie jesteś dziewczyno matką

Już ptaszek nie śpiewa

— Aby nie narazić się na pomówienia i skazujące wyroki, nie poszła do szpitala. Niestety, wpadła w złe ręce i o odmien­nym stanie nie było już więcej mowy — twierdzi jeden z najbliż­szych przyjaciół Heleny. [...]

Pytaliśmy i w Slatiňanach, skąd Helena pochodzi, co o przy­padku wiedzą starzy mieszkańcy. — To jest wielka tajemnica — mówią miejscowi. Ale więcej ani słowa. Nie chcą jątrzyć starych ran, zbyt swoją Helenkę kochają...

(Tekstu nie podpisał żaden dziennikarz).

Numer z "prawdą o Helenie" sprzedał się w rekordowym nakładzie. Mimo sprawy w sądzie, jaką zainteresowana wy­grała z "Bleskiem", który ma zapłacić jej odszkodowanie, re­dakcja wciąż uważa, że Vondráčková jest kochaneczką ludu, w związku z tym "Blesk" ma prawo do demaskowania jej ży­cia osobistego.

— Czym to się różni od praktyk komunistycznej Służby Bezpieczeństwa? — pytam.

— Wszystkim! — mówi jeden z dziennikarzy. — Po pierw­sze w przeciwieństwie do SB wychodzimy naprzeciw społecz­nym oczekiwaniom. Po drugie przecież nasze wydawnictwo nie ma nic wspólnego z komunizmem, bo jesteśmy kapitali­stycznym koncernem szwajcarskim.

Audiobooka "Gottland" wydało Wydawnictwo Czarne. Czyta Krzysztof Wakuliński.

INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas