Hit, skandal i nieudany powrót. Pamiętacie “Czar par”?

20 lutego 1993 roku widzowie telewizyjnej Dwójki zobaczyli pierwszy odcinek teleturnieju „Czar par”. Program od razu stał się wielkim hitem, tematem, którym żywo dyskutowano w domu i w sklepie, zmagania tytułowych par gromadziły przed ekranami milionową widownię. Pojawia się więc pytanie: dlaczego show gościł na antenie TVP2 tylko przez trzy lata? Czy głośny skandal w 1996 roku zaważył na jego losach?

Czar par był przebojem lat 90.
Czar par był przebojem lat 90.Marek SzymańskiAgencja FORUM

"Czar par" nadawany był od 20 lutego 1993 roku do 27 stycznia 1996 roku. W tym czasie przez turniejową scenę przewinęło się łącznie 153 pary, które zmagały się z zadaniami wymagającymi wiedzy, kreatywności i sprawności fizycznej.

Choć pomysłodawczynią programu była doświadczona dziennikarka i producentka telewizyjna Bożena Walter, nikt nie spodziewał się tak spektakularnego sukcesu. Oglądanie "Czaru par" w swojej istocie przypominało przecież podglądanie rozrosłych do monstrualnych rozmiarów weselnych oczepin. A jednak widownia z miejsca pokochała ten format.

Dodatkowego smaczku całej rozrywce dodawał ważny fakt — nagroda główna w teleturnieju rzeczywiście mogła być nazwana “wygraną życia". Uczestnicy walczyli o egzotyczną wycieczkę (przypominamy, że w latach 90. mało kto mógł sobie na taką pozwolić), dobry samochód i nowe mieszkanie!

Na zwycięzców Czaru par czekały atrakcyjne nagrody
Na zwycięzców Czaru par czekały atrakcyjne nagrodyMarek SzymańskiAgencja FORUM

Kto wygrał najwięcej?

Finalistami kolejnych edycji zostały małżeństwa Skrętnych, Trusewiczów i Kornalewiczów. Ale prawdziwym zwycięzcą teleturnieju można nazwać Krzysztofa Ibisza, który obok Hanny Dunowskiej, był prowadzącym teleturniej. “Czar par" stał się dla niego bramą do spektakularnej kariery. Mało kto zyskał status tego kalibru celebryty w tak krótkim czasie. Być może tylko Kuba Wojewódzki, dzięki udziałowi w “Idolu". 

To było pierwsze tak duże widowisko telewizyjne, robione z naprawdę wielkim rozmachem. Odcinki miały 60 proc. udział w rynku, popularnością przebijaliśmy nawet "Dziennik Telewizyjny". To było coś niesamowitego
wspomina w jednym z wywiadów Krzysztof Ibisz.

Czy czar prysł przez skandal?

Emisja teleturnieju zakończyła się po trzech latach jego obecności na antenie. Być może krótki żywot i decyzję o skasowaniu formatu przypieczętował głośny wtedy skandal z udziałem dwóch małżeństw biorących udział w trzeciej odsłonie cyklu.

Wszystko zaczęło się w atmosferze pięknej i bezinteresownej przyjaźni pomiędzy małżeństwami Kornalewiczów i Maronów. Pary na wizji ogłosiły, że jeśli jednej z nich uda się wygrać program, podzielą się nagrodą pół na pół z przyjaciółmi.

Po programie Czar par kariera Krzysztofa Ibisza nabrała rozpędu
Po programie Czar par kariera Krzysztofa Ibisza nabrała rozpęduMarek SzymańskiAgencja FORUM

Ten gest złapał całą widownię za serce do tego stopnia, że nawet firma Exbud, będąca fundatorem mieszkania, zgodziła się wypłacić jego równowartość, żeby pary mogły łatwiej dokonać podziału.

Po zwycięstwie Kornalewiczów sprawy jednak się skomplikowały i do podziału nagród nigdy nie doszło. Z obydwu stron zaczęły padać oskarżenia, a sprawa otarła się o drogę sądową. Do końca nie wiemy po czyjej stronie leżała wtedy wina, zarówno dla Maronów jak i dla Kornalewiczów to czasy minione, do których nie chcą już wracać.

W 1996 roku “Czar par" żegnał się więc z anteną Dwójki w atmosferze pewnego niesmaku.

Nieudany powrót po 23 latach

“Czar par" powrócił z czwartym sezonem w 2019 roku. TVP postanowiła odświeżyć format programu, zmienić go w bardziej dynamiczne i kolorowe widowisko, równocześnie zachowując pewne cechy pierwowzoru. W ramach tej odsłony powstało 12 nowych odcinków teleturnieju. Prowadzącymi zostali tym razem Maciej Kurzajewski i Izabella Krzan. Dodatkowym wsparciem dla nich były dwie znane pary: Katarzyna Cichopek z Marcinem Hakielem i Dorota Chotecka z Radosławem Pazurą, którzy oceniali biorące udział w “Czarze par" małżeństwa i ich zmagania.

“Przez dwanaście tygodni śledziliśmy rywalizację wybranych z całej Polski odważnych, szalonych, a przede wszystkim kochających się par, które w każdym odcinku zostały poddane różnorodnym próbom testującym ich miłość, współdziałanie, poczucie humoru i wiedzę o sobie nawzajem. Uczestnikom przyszło zmierzyć się ze spektakularnymi zadaniami sprawdzającymi ich wiedzę ogólną, znajomość siebie, sprawność fizyczną - często w działaniu pod presją czasu. Z odcinka na odcinek program opuszczała para z najmniejszą liczbą punktów. W odcinku finałowym spotkały się trzy najlepsze pary, które walczyły o nagrodę pieniężną — 300 tysięcy złotych" — opisuje na swojej oficjalnej stronie Telewizja Polska. 

Mimo wysokich nagród, uwspółcześnionej formuły i niepowtarzalnych atrakcji, takich jak Marcin Hakiel na elektrycznym byku, powrót teleturnieju nie okazał się sukcesem.

Pierwsze dwa odcinki reaktywowanego show oglądało średnio 1,67 mln widzów. W późniejszych tygodniach liczba widzów malała. Średnia oglądalność premierowych odcinków czwartej odsłony wyniosła już 1,11 mln widzów. Tym samym TVP2 zajęła ostatnie miejsce w rynku telewizyjnym wśród czterech głównych stacji i nie zdecydowano się na kontynuację formatu.

Czy “Czar par" ma jeszcze szansę powrócić na nasze ekrany? Być może - zwłaszcza gdyby znów odwiedziła nas fala powszechnej nostalgii za latami 90. Czy jednak odniósłby podobny sukces jak pierwsze sezony? Wydaje się to niemożliwe. Magicznej specyfiki telewizyjnej rozrywki sprzed prawie 30 lat nie uda się już dziś zduplikować. Wtedy wszystko było jeszcze możliwe, nagrody w teleturniejach rozpalały wyobraźnie milionów, ich uczestnicy sami stawali się mini-celebrytami, a wygrana mogła odmienić życie. “Czar par" trafił idealnie w swój czas.

Zobacz również:

Porto: Miasto pięknych mostów i najpyszniejszych kanapekInteria.tv
INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas