Hotel w silosie, loft w kościele. Zaskakujące metamorfozy starych budynków

Bartosz Stoczkowski

Opracowanie Bartosz Stoczkowski

Adaptacja starych budynków przemysłowych na mieszkania to coraz bardziej popularna praktyka, zwłaszcza w zatłoczonych miastach, gdzie przestrzeń jest na wagę złota. Chodzi jednak nie tylko o zaspokajanie rosnącego zapotrzebowania na miejsca do życia, ale także ochronę dziedzictwa architektonicznego przeszłości. Fabryki, magazyny czy dawne stacje kolejowe zyskują drugie życie, przekształcając się w unikatowe przestrzenie mieszkalne.

Nietypowe domy możemy zastać w najmniej oczywistych lokacjach
Nietypowe domy możemy zastać w najmniej oczywistych lokacjachInstagram123RF/PICSEL

Ten rodzaj adaptacji jest również korzystny z punktu widzenia ekologii — zamiast burzyć stare struktury i zużywać materiały na nową budowę, można wykorzystać już istniejące zasoby. Inwestorzy szukają coraz bardziej oryginalnych pomysłów zagospodarowania skazanych na wyburzenie konstrukcji — najodważniejsi podejmują się nawet adaptacji starych silosów zbożowych. Oto kilka najbardziej pomysłowych przeróbek.

Hotel w silosach

Silosy, służące dotychczas jako przechowalnie zboża, przechodzą w Stanach Zjednoczonych radykalną transformację. Trend ten doskonale ilustruje historia Johna i Judi Stewart, weteranów branży hotelarskiej, którzy prowadzą gospodarstwo w znanym z produkcji wina regionie Oregonu.

Kilkanaście lat temu, Stewartowie zdecydowali się na diametralną zmianę i zamieszkali na nowo zakupionej farmie. W pierwszym roku wybudowali dla siebie dom, ale mieli też ambitne plany adaptacji starych silosów na pokoje do wynajęcia. Stare magazyny zbożowe zostały przekształcone w "Silo Suites" oferujące miejsca noclegowe dla gości. Pomimo że mogłoby się wydawać, że są one klaustrofobiczne, to cylindryczne przestrzenie oferują zaskakująco przestronne wnętrza. Dziś Abbey Road Farm to uroczy pensjonat, który służy również jako miejsce organizacji koncertów i wesel.

Opuszczona obora na Lubelszczyźnie

"Stare budynki mają duszę" - to motto pary, która podjęła się tego ambitnego projektu. Obora, o wymiarach 18 m na 6 m, stanowiła dla nich doskonały grunt do wykazania się kreatywnością i inżynierskim myśleniem. Decyzja o tym, czy rozbudować obiekt w pionie, czy w poziomie, miała kluczowe znaczenie dla całego przedsięwzięcia.

Projekt przebudowy wymagał gruntownego planowania. Architektka pomogła w przeniesieniu wizji na papier i zdobyciu wszelkich niezbędnych pozwoleń. Nim jednak zaczęto cokolwiek budować, konieczny był demontaż starego dachu i rozebranie ścian do około 2,5 m od gruntu.

Nadbudowa piętra i dobudówka garażu były tylko jednymi z wyzwań, na jakie natrafili właściciele. By zachować oryginalną ceglaną ścianę, wykorzystano cegły z rozbiórki. Fachowcy zadbali o konstrukcję i murarstwo, podczas gdy właściciele skrupulatnie czyścili około 2,5 tysiąca starych cegieł, aby móc ich ponownie użyć. Prace w oborze-domu są tylko częścią większego projektu. Właściciele już zaczęli projektować ogród i planują kolejne nasadzenia.

Holenderski hotel-więzienie

Het Arresthuis to wyjątkowy hotel położony w Roermond, w Holandii. Co sprawia, że jest on tak unikatowy? Obiekt ten, zanim został luksusowym hotelem, służył jako więzienie. Historia tego miejsca sięga XIX wieku, a po likwidacji placówki penitencjarnej zostało ono przekształcone w elegancki hotel.

W hotelu Het Arresthuis wiele pokoi i sufitów zostało zaprojektowanych w oparciu o pierwotne cele więzienne, chociaż oczywiście zostały one znacząco rozbudowane i zmodernizowane, aby spełniać oczekiwania najbardziej wymagających gości. Wnętrza są luksusowe i oferują wysoki standard, co jest w dużym kontraście do pierwotnego, surowego charakteru budynku.

W hotelu można znaleźć różne udogodnienia, takie jak restauracje, bary oraz różne opcje dla osób poszukujących relaksu czy rozrywki. Miejsce to zyskało dużą popularność, zarówno wśród turystów, jak i wśród osób zainteresowanych nietypową architekturą i historią.

Apartament w wieży

W starej londyńskiej wieży ciśnień, którą w 2008 roku zakupili architekci Leigh Osborne i Graham Voce mieści się obecnie luksusowy apartament.  30-metrowa struktura należąca kiedyś do miejskich wodociągów została przekształcona w unikatowy dom.

Przez blisko 8 miesięcy, wieża przechodziła metamorfozę, w wyniku której powstał luksusowy apartament o dziewięciu kondygnacjach. Na samym szczycie znajduje się imponujący salon, z którego można podziwiać panoramę centrum Londynu. Mieszkanie oferuje cztery duże sypialnie z własnymi łazienkami, kuchnię połączoną z jadalnią oraz siłownię. Jedynym wyzwaniem dla właścicieli jest konieczność pokonywania wielu pięter podczas przemieszczania się między różnymi pomieszczeniami.

Luksusowy loft w starym kościele

Kiedy słyszymy o adaptacji starych, opuszczonych budynków na mieszkania, myślimy najczęściej o fabrykach czy magazynach. Ale co jeśli powiemy, że jedną z takich niecodziennych przestrzeni jest... kościół z 1530 roku? Znany fotograf i architekt wnętrz, Tas Careaga, podjął wyzwanie i zamienił zaniedbaną świątynię w kraju Basków na nowoczesny, luksusowy loft.

Kościół, który przez lata popadał w ruinę, zyskał drugie życie dzięki inicjatywie Careagi. Prace renowacyjne trwały do 2019 roku i efekt jest oszałamiający. Liczący około 250 metrów kwadratowych obiekt stał się przestrzennym mieszkaniem, w którym historia spotyka się z nowoczesnością.

Wnętrza utrzymane są w surowym stylu, który doskonale oddaje historyczny charakter budynku. Ceglane, odrapane ściany i oryginalne sklepienia robią wrażenie, zwłaszcza gdy zestawimy je z nowoczesnymi meblami i dodatkami. Jest to niebanalne połączenie, które sprawia, że każdy kąt tego mieszkania jest wyjątkowy.

Przestronne mieszkanie w starej mleczarni

Znajdujący się w spokojnej okolicy dom jednorodzinny z płaskim dachem i elegancką biało-szarą elewacją może wyglądać jak typowy nowy budynek. Ale tylko na pierwszy rzut oka. Za nowoczesną fasadą kryje się zaskakująca historia transformacji.

Kilka lat temu była to opuszczona, niszczejącą ruina. Oryginalnie budynek służył jako zlewnia mleka, gdzie wyładunek baniek z mlekiem odbywał się przy specjalnej rampie. Z czasem budynek przestał pełnić swoją funkcję i popadł w zapomnienie. Byłby skazany na wyburzenie, gdyby nie inwestorzy, którzy dostrzegli w nim potencjał i zdecydowali, że przekształcą mleczarnię w komfortowy dom.

Nowi właściciele podjęli się trudnego zadania przekształcenia tego obiektu w nowoczesny budynek mieszkalny. Projekt zakładał nie tylko nadanie nowego, współczesnego wyglądu, ale również gruntowną reorganizację wnętrz i uporządkowanie terenu wokół domu.

W efekcie przysadzisty blok dawnej mleczarni został zastąpiony elegancką i nowoczesną konstrukcją, która jest dowodem na to, że zaniedbane obiekty mogą odzyskać drugie życie w zupełnie nowej formie.

INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd na stronie?
Dołącz do nas