Jak dbać o siebie, by być szczęśliwym i dawać szczęście innym

„CupOfTherapy. Jak dbać o siebie, by być szczęśliwym i dawać szczęście innym” to pełna optymizmu książka autorstwa fińskich psychoterapeutów. Można ją nazwać poradnikiem, który powstał w oparciu o metodę psychologicznej samopomocy. Książka trafia do rąk polskich czytelników w trudnym dla nas wszystkich czasie pandemii. W czasie, gdy nasze dotychczasowe życie i jego porządek zostaje odwrócone do góry nogami. Gdy tracimy bliskich, zdrowie, pracę, rozrywki, wolność. Wszystko to, co jest dla nas ważne, co daje nam szczęście.

Relaks to trudna sztuka odpoczynku
Relaks to trudna sztuka odpoczynku 123RF/PICSEL

Psychologia przy kawie: "CupOfTherapy" zyskała ogromną popularność na całym świecie - ponad 50 tysięcy sprzedanych egzemplarzy! Czy spodziewaliście się tego? Czy wiecie, gdzie leży źródło jej sukcesu? 

Antti Ervasti: Obecnie nasza książka sprzedaje się na całym świecie w nakładzie około 50 tysięcy egzemplarzy, a prawa do publikacji zostały sprzedane ponad 11 krajom. To wszystko jest dla nas bardzo satysfakcjonujące. W związku z tym jesteśmy zaszczyceni, a jednocześnie bardzo wdzięczni za taki odbiór. Zupełnie się tego nie spodziewaliśmy. Myślę, że kluczem do naszego sukcesu jest oparcie wszystkich naszych ilustracji na prawdziwych doświadczeniach życiowych. Kiedy ja i Matti robimy ilustracje i piszemy teksty, kompletnie nie myślimy o aspektach komercyjnych. Chcemy po prostu opowiadać autentyczne historie, aby jak najwięcej osób znalazło w nich inspirację, motywację i pocieszenie. Naszym celem jest, aby wszystkie kwestie związane ze zdrowiem psychicznym były widoczne i nie stronimy od trudnych tematów. Żaden temat nie jest dla nas tematem tabu.  

Czy pana zdaniem w Polsce znajdzie ona również wielu odbiorców?  

- Mam taką nadzieję. Dotychczasowa reakcja była pozytywna i motywująca. W związku z tym mamy nadzieję na najlepsze. Jesteśmy bardzo dumni z tej książki i liczymy na to, że znajdzie ona oddźwięk wśród jak największej liczby czytelników.    

Myślę, że "CupOfTherapy" dla wielu osób może mieć moc terapeutyczną nie tylko w obecnym czasie pandemii. Czy taki miał być jej cel?  

- Chcemy, aby wszystkie nasze ilustracje oraz książki były aktualne i uniwersalne. Ta książka nie jest przeznaczona jedynie na czas obecnie trwającego globalnego kryzysu pandemicznego. Ma ona na celu przede wszystkim dostarczenie czytelnikom narzędzi oraz świadomości znalezienia właściwej równowagi pomiędzy pracą a życiem prywatnym, a także zyskanie przez nich lepszej świadomości dotyczącej ich relacji, nawyków życiowych, rezyliencji, inteligencji emocjonalnej i ergonomii poznawczej w ich pracy. Książka ta ma dostarczyć pewnych inspiracji i wzmocnić pozycję pracy zdalnej. Myślę, że ilustracje i przesłania w niej zawarte nigdy nie wyjdą z mody.  

W waszej książce przeczytałam, że "Szczęśliwe życie to sprzeczność", bo niczyje życie nie składa się tylko ze szczęścia. Szczęście według was "polega na umiejętnym patrzeniu na całą sytuację, na podkreślaniu pozytywnych aspektów." Czy w swoim życiu kierujecie się taką zasadą? Czy jesteście optymistami?  

- Staramy się kierować w życiu optymizmem silnie połączonym z realizmem. Uważam, że nikt nie jest szczęśliwy przez 100 % swojego czasu. Jak pokazaliśmy w książce, bycie w równowadze z pozytywnymi zasobami w życiu, a także umiejętność radzenia sobie z trudnymi emocjami i kryzysami życiowymi prowadzi do prawdziwego zadowolenia. Mogę zatem powiedzieć, że mam pozytywne, a zarazem realistyczne podejście do życia.  

- Czy waszym zdaniem optymizmu można się nauczyć?  

- Tak. Wierzę, że ćwicząc, można się go nauczyć. Zdolność do rozpoznawania i rezonowania z pozytywnymi rzeczami w życiu to inny rodzaj świadomości, której można się nauczyć. Na przykład, jeśli chodzi o mnie, to każdego dnia robię sobie chwilę dla siebie, podczas której koncentruję się i zapisuję kilka rzeczy, za które jestem tego dnia wdzięczny. Staram się nie brać niczego za pewnik i zawsze wyrażam uczucia bliskim mi osobom. Postawy wdzięczności oraz niebrania życia za pewnik również można się nauczyć.  

Przeczytałyśmy w jednej z recenzji, że "CupOfTherapy" to antidotum na zabiegany świat. Czy jako osobom pomagającym zawodowo ludziom, łatwiej było wam trafić w potrzeby innych?  

- Tak. Myślę, że jako wykształcony profesjonalista jestem przyzwyczajony do bardziej precyzyjnego dostrzegania potrzeb innych ludzi. Potrafię również pomóc im w znalezieniu ich własnego potencjału i ich zasobów.  

Wielu Polaków obecnie traci pracę. Według was "czasem kryzys kryje w sobie nowe możliwości - kluczowe jest, by je dostrzec i utrzymać optymistyczne spojrzenie." W książce kierujecie do czytelnika ważne słowa: "Nie pozwól sobie zgorzknieć ze względu na brak zatrudnienia, nie obwiniaj się też z tego powodu. W takiej sytuacji możesz przeanalizować swoje położenie na nowo, a nawet, być może, przekwalifikować się, wybrać inną ścieżkę." Co zrobić, by to co nas nie zabiło, wzmocniło nas, a nie sponiewierało? Jaki jest wasz sposób na to, by z porażek wychodzić z podniesioną głową?

- Kryzys taki jak utrata pracy jest głównym czynnikiem stresującym i na każdego wpływa inaczej. Nieustanne bycie osobą pozytywną podczas tego rodzaju kryzysów nie jest ani realne, ani oczekiwane. Utrata pracy wpływa na nasze poczucie bezpieczeństwa emocjonalnego, finansowego, a być może także fizycznego (jeśli nie jesteśmy wówczas w stanie spłacić czynszu lub kredytu hipotecznego, to teoretycznie jest to równoważne z utratą domu). W związku z tym próba utrzymania poczucia bezpieczeństwa, a także posiadania nadziei jest w takiej sytuacji bardzo ważna.

- Nawet jeśli obecna rzeczywistość w czasie tak poważnego kryzysu daje do zrozumienia, że nie ma dla nas ucieczki, a towarzyszące nam uczucie strachu i rozpaczy jest bardzo znaczące, nadal istnieje nadzieja na lepszą przyszłość. Takie jest również moje podejście. Kiedyś straciłem pracę i było to dla mnie ogromne rozczarowanie, a także mój kryzys tożsamości. Przeszedłem wówczas przez wszystkie emocje, jakie człowiek w takim czasie zazwyczaj odczuwa (smutek, strach, złość, wstyd, rozpacz), szukałem i otrzymywałam wsparcie od swoich bliskich i z biegiem czasu zaczęła mi towarzyszyć coraz większa nadzieja. I w końcu znalazłem nową pracę oraz nowy zawód. Bardzo ważne jest, aby podczas tego rodzaju kryzysów nie stracić wiary w siebie. Oprócz tego niezwykle istotne jest, aby pamiętać, że nasza wartość nie opiera się na pracy, wynagrodzeniu, statusie zawodowym itp. Nie musimy iść przez życie z nieustannie podniesioną głową. Dopóki jesteśmy aktywni i posuwamy się do przodu, zwiększamy szansę na wyjście z kryzysu.  

Każdego dnia znajdz czas dla siebie
Każdego dnia znajdz czas dla siebie 123RF/PICSEL

Napisaliście w swojej książce "Słuchaj głosu własnego sumienia i stawiaj granice tam, gdzie uważasz, że powinny przebiegać." Dlaczego waszym zdaniem nie umiemy stawać granic? Co powoduje brak naszej asertywności?  

- Stawianie granic oraz wyrażanie swoich opinii i uczuć jest dla wielu z nas wyzwaniem. Może to wynikać z braku pewności siebie, braku poczucia własnej wartości lub z faktu, że nie nauczono nas tego w okresie dorastania. Możemy obawiać się konfliktu lub pozostawania w ukryciu przez innych, jeśli postawimy swoje granice. Wyznaczanie ich i mówienie "nie" jest niezwykle istotne, ponieważ chroni to naszą integralność oraz dobre samopoczucie na wiele sposobów. Niewyznaczanie granic na przykład w relacjach (zawodowych czy osobistych) może prowadzić do cynizmu i niezadowolenia. Bycie asertywnym  można ćwiczyć na co dzień w naszych bezpiecznych i bliskich relacjach. Wówczas umiejętność ta może zacząć stopniowo rezonować w naszym życiu zawodowym oraz innych jego dziedzinach.

"Nawykowa samokrytyka osiąga niekiedy wyolbrzymiony rozmiar, niszcząc przy tym nasze poczucie własnej wartości i  pewność siebie, hamując tym samym nasz rozwój" - to fragment z "CupOfTherapy". Dlaczego uważacie, że tak wielu z nas nie jest dla samych siebie wsparciem? Co powoduje, że nasz głos wewnętrzny jest surowy. Dlaczego nie okazujemy sami sobie wyrozumiałości i miłości?  

- To prawda, że bardzo często jesteśmy wobec siebie surowi, a nawet okrutni. Postępujemy w stosunku do siebie tak, jak byśmy nigdy nie postąpili wobec naszych ukochanych, kolegów itp. Często żądamy od siebie doskonałości i nie jesteśmy w stanie osiągnąć tego (niemożliwego) celu, który sami sobie stawiamy. Wyznaczanie zbyt wysokich standardów bardzo często prowadzi do poczucia słabości. Antidotum na to jest współczucie wobec samego siebie, które może być, przynajmniej na początku, dosyć trudne. Jednak podobnie jak w przypadku innych umiejętności emocjonalnych, umiejętności współczucia można się nauczyć. Zamiast krytykować lub szorstko do siebie mówić, możemy dodać do naszego wewnętrznego dialogu miłość do samego siebie. Możemy to przećwiczyć, robiąc sobie każdego dnia chwilę dla siebie, podczas której będziemy siebie chwalić i przebiegać myślami przez pozytywne doświadczenia, które przeżyliśmy podczas tego dnia. Każdy dialog wewnętrzny pełny współczucia wobec samego siebie jest znaczącym krokiem w drodze do nauczenia się bycia z siebie dumnym.  

W "CupOfTherapy" przeczytałam, że "Wielu z nas ucieka w pracę i stara się być wiecznie zajętymi, innym pomagają hobby czy imprezowanie, ale w końcu każdy będzie musiał stanąć twarzą w twarz ze swoimi problemami. Każdy problem da się rozwiązać, kiedy przestaniemy go ignorować." Co zrobić, by to spotkanie z samym sobą nie było takie trudne? 

- Powinniśmy w każdym dniu tworzyć chwile, podczas których możemy być po prostu z własnymi myślami i uczuciami. Na początku może być to dosyć trudne, ale kiedy zaczniemy się tego uczyć, ta umiejętność stanie się łatwiejsza. Mowa tutaj o świadomym byciu tu i teraz. Istnieje na przykład wiele dobrych aplikacji do medytacji i myślenia, które możemy pobrać na telefon lub inne urządzenie. Dzięki tym aplikacjom lub podcastom możemy zacząć ćwiczyć umiejętności umysłowe, które są kluczem do poznania samego siebie.  

Wśród wielu wartościowych treści, z którymi spotkałam się w waszej książce, jedno ze zdań było mi szczególnie bliskie "Pokora stanowi o sile". Pamiętam, że mój tata bardzo często powtarzał, że grzechem jest właśnie brak pokory. Czy praca terapeutyczna uczy was pokory i świadczy o waszej sile?  

- Myślę, że tak. Każdego dnia czuję wdzięczność i pokorę w związku z tym, że jestem w stanie wykonywać tę pracę oraz że mogę wspierać i pomagać moim klientom. Myślę, że autentyczna pokora wynika z wdzięczności. Każdego dnia słyszę fascynujące historie o tym, jak moi klienci poradzili sobie w bardzo trudnych sytuacjach. Te historie każdego dnia uświadamiają mi, jak odporny i elastyczny jest ludzki umysł. Są to zawsze doświadczenia uczące pokory.  

"Kiedy twoja łódź miotana jest falami na morzu życia, czasem bywa trudno zachować właściwe proporcje w patrzeniu na rzeczywistość" - to wasze słowa. Jakie myślenie w takiej sytuacji jest optymalne? Co jest naprawdę ważne, a na czym nie warto skupiać się w takich chwilach? Jak osoby pomagające innym radzą sobie z życiowymi sztormami?  

- Kiedy stajemy w obliczu życiowych burz, bardzo ważne jest, aby się uspokoić, zwiększyć nasze poczucie wewnętrznego (a także zewnętrznego) bezpieczeństwa, a następnie ocenić sytuację. Musimy być w stanie rozpoznać aspekty, na które mamy wpływ, a także rozpoznać to, co jest poza naszą kontrolą. Zazwyczaj nie możemy kontrolować ani wpływać na czynniki zewnętrzne, ale możemy wpływać na własne samopoczucie psychiczne i fizyczne, jak również na inne rzeczy. Nigdy nie powinniśmy koncentrować się i marnować naszej energii na sprawy, na które i tak nie mamy wpływu. Dopiero w sytuacji gdy będziemy w stanie zachować spokój, będziemy mieli jasny ogląd sytuacji. W czasie życiowych burz bardzo często potrzebujemy empatycznego wsparcia i zewnętrznej perspektywy naszej ukochanej osoby. W ten sposób jesteśmy wspierani i również w ten sposób możemy wspierać innych; pomagać im zachować spokój, zapewniać im zewnętrzną perspektywę.  

Dzięki lekturze waszej książki jako jej czytelniczka przypomniałam sobie, że nawet w trudnych czasach trzeba zadbać o to, co dla nas cenne. Bo przecież, gdy sami jesteśmy szczęśliwi, to i cały świat wokół jest szczęśliwy. Nie można przecież dawać, samemu będąc biednym. Życzę wam, abyście odnajdywali każdego dnia szczęście. Mamy nadzieję, że będziecie się nim i swoją mądrością oraz doświadczeniem dzielić w kolejnych książkach.  

- Bardzo dziękuję za poświęcenie czasu na ten wywiad oraz za miłe i motywujące słowa. Kontynuujmy uwidacznianie zdrowia psychicznego.  

*Fragmenty pochodzą z książki A. Ervastiego, M. Pikkujämsy "CupOfTherapy", Wydawnicto Znak Emotikon

"CupOfTherapy", Ervasti Antti , Pikkujamsa Matti
"CupOfTherapy", Ervasti Antti , Pikkujamsa Matti materiały prasowe
Psychologia przy kawie
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas