Jak kraść, to miliony! Loteria z wielkim oszustwem w tle

Szczęściarz czy geniusz? Kim był człowiek, który na oszustwie w loterii McDonald's Monopoly dorobił się kilkudziesięciu milionów dolarów? Jak mogło dojść do tego, że ten proceder trwał aż 12 lat, a on pozostawał bezkarny? Poznajcie historię jednego z największych oszustw w historii USA.

W loterii wzięły udział miliony klientów
W loterii wzięły udział miliony klientów123RF/PICSEL

Loteria McDonald's Monopoly wystartowała w Stanach Zjednoczonych w 1987 roku. Klienci restauracji do zamówionych posiłków otrzymywali specjalne kupony, które mogły kryć w sobie nagrody — od porcji darmowych frytek, po milion dolarów. Partnerem McDonald’s była firma Hasbro, producent słynnej na całym świecie gry planszowej Monopoly - stąd też wzięła się nazwa.

Pomysł okazał się strzałem w dziesiątkę i w krótkim czasie również entuzjaści fast foodów z innych krajów mogli brać udział w tej samej loterii. W późniejszych latach sieć McDonald’s organizowała też podobne promocje z innymi partnerami, między innymi z Disney’em czy ligą futbolową NFL, a wersja Monopoly pojawia się pod różnymi nazwami do dnia dzisiejszego. Biorąc pod uwagę skalę ujawnionego przez FBI w 2001 roku oszustwa, może niektórych to zdziwić.

Historia przekrętu

Amerykańskie prawo wymaga, by organizator tego typu loterii, nie mógł równocześnie trzymać pieczy nad wygrywającymi kuponami. Ten przepis ma ukrócić możliwości oszustwa. Dlatego też McDonald’s skorzystał z usług firmy Simon Marketing. I tutaj zaczęły się kłopoty.

Jak okazało się w toku śledztwa prowadzonego przez FBI, wszystkie wysokie nagrody trafiały w ręce osób pozostających w bliskich relacjach lub w jakiś inny sposób powiązanych ze sobą. To nie wszystko — w "hamburgerowej loterii" szczęście mieli również członkowie mafijnego klanu Colombo — najmłodszej z "pięciu rodzin" rządzących podziemiem Nowego Jorku.

Pierwsze podejrzenia śledczych obudziły dwa wydarzenia z 1995 roku. Szpital Dziecięcy świętego Judy w Memphis został obdarowany przez anonimowego dobroczyńcę kwotą miliona dolarów. Pieniądze pochodzące właśnie z nagrody w McDonald's Monopoly zostały dostarczone w zwykłej paczce pocztowej. Później wyszło na jaw, kto był jej nadawcą.

Drugim wydarzeniem była wykupiona przez McDonald's reklama telewizyjna, w której zdobywca samochodu Dodge Viper zapraszał innych, by też spróbowali swojego szczęścia w grze. Tym szczęśliwcem był Gennaro "Jerry" Colombo prominentny nowojorski mafiozo.

Rok później nagrodę miliona dolarów "wygrał" teść Gennaro William "Buddy" Fisher.

Dopiero w 2001 roku sprawa wyszła na jaw i rozpoczęły się aresztowania. Jak się okazało, za całym przekrętem stał Jerome P. Jacobson, szef ochrony w firmie Simon Marketing. Mężczyzna wykradał i wynosił zwycięskie kupony z miejsca pracy i spieniężał je w zmowie z przyjaciółmi. Część z nich upłynniał z pomocą rodziny Colombo.

Pomiędzy 1995 a 2001 rokiem przez jego ręce przeszły w zasadzie wszystkie główne nagrody w loterii McDonald's Monopoly, a także innych akcji promocyjnych, takich jak "Hatch, Match, and Win," "When the USA Wins, You Win," "Disney's Masterpiece Collection Trivia Challenge at McDonald's," "Who Wants to be a Millionaire Game," "Win on the Spot". Wszystkie je oczywiście nadzorowała firma Simon Marketing.

W pierwszej fazie śledztwa aresztowano osiem osób, szybko jednak ich liczba wzrosła do 21. Nim zostało ono zamknięte, ostatecznie postawiono zarzuty 53 osobom, z których 48 przyznało się do winy. Jacobson został skazany na trzy lata w więzieniu federalnym. I tak - to właśnie on wysłał milion dolarów szpitalowi w Memphis.

Dlaczego tak wielkie oszustwo długo pozostało w zasadzie nieznane szerzej opinii publicznej? W wyniku zbiegu okoliczności. Pierwsza rozprawa w tej sprawie miała miejsce 10 września 2001 roku. Dzień później uprowadzone przez terrorystów samoloty uderzyły w wieże World Trade Center.

W 2020 roku powstał serial dokumentalny "McMiliony" opowiadający tę sensacyjną historię. Wcześniej zapowiedziano też film fabularny w reżyserii Bena Afflecka, z Mattem Damonem w roli głównej. Data premiery nie jest znana.

"Na zdrowie": Awokado, czyli smaczliwka wdzięcznaInteria.tv
INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas