Jesteśmy kobietami, nie przedmiotami
Myślisz, że reklamy nie są seksistowskie? Po obejrzeniu tego filmiku zmienisz zdanie. Kampania We Are Woman Not Objects” po raz kolejny przypomina prostą prawdę, że człowiek to nie przedmiot.
Seksizm w reklamach? Jaki seksizm? Przecież od kilku lat mężczyźni tak samo, jeśli nie częściej niż kobiety, wywabiają plamy, rozpuszczają zupki instant i podają dzieciom syropki na kaszel. Prawda. Prawdą jest też to, że zdjęcia rozebranych mężczyzn nadal nie promują perfum, hot dogów czy samochodów. To "branża" zarezerwowana jest dla kobiet. Na ten problem zwraca uwagę kampania We Are Woman Not Objects (Jesteśmy kobietami, nie przedmiotami), którą w internecie promuje wideo o tym samym tytule
"Kocham robić loda kanapkom", "Lubię uprawiać seks z mężczyznami, którzy nie wiedzą nawet jak mam na imię", "Uwielbiam tracić godność za drinka" - mówią kolejno kobiety, występujące w filmiku. Ich twarze, wykrzywione w ironicznym grymasie, pokazują, że żadna z tych rzeczy, wcale nie sprawia im przyjemności.
Historia wykorzystywania ciała do promowania produktów jest niemal tak długa jak historia samej reklamy, a jej bohaterami są zarówno kobiety jak i mężczyźni. Istnieje jednak różnica między tym, jak ich ciała pokazywane są w kampaniach reklamowych.
- Różnica polega na proporcji w ukazywaniu twarzy i pozostałych części ciała - wyjaśnia Jennifer Stevens Aubrey z Uniwersytetu w Missouri, cytowana przez portal aplus.com - W przypadku mężczyzn, dominują przedstawienia twarzy, jeśli chodzi o kobiety, uwagę zwraca się na ciało lub jego części.
I zwykle jest to ciało, pozowane w charakterystyczny, budzące jednoznaczne skojarzenia sposób. Butelka perfum między nogami, hot dog przy rozchylonych ustach, nagie pośladki nad kuchennym stołem.
Co w tym wszystkim jest złego? Przecież produkt się sprzedaje , a modelki zarabiają pieniądze. System działa. To wszystko prawda, tyle, że takiego rodzaju przedstawienia utrwalają stereotypy, które żadnej z płci nie wychodzą na dobre. Sprawiają, że kobietę zaczyna postrzegać się jako produkt, przedmiot, obiekt, a nie człowieka, którego godność można urazić.