W czeskim mieście spadł nietypowy śnieg. Wywołał go człowiek
Oprac.: Łukasz Piątek
Na północy Czech, w miejscowości Sumperk, spadł nietypowy śnieg. Zjawisko atmosferyczne określane przemysłowym śniegiem zostało wywołane działalnością lokalnych zakładów przemysłowych, a nie przez warunki pogodowe.
Nietypowy śnieg w czeskim mieście. Wywołał go człowiek
Choć listopadowe opady śniegu w tej części Europy nie są niczym nadzwyczajnym, to w przypadku białego puchu, który pokrył ulice czeskiego Sumperku możemy mówić o bardzo ciekawym zjawisku. Okazuje się, że gdyby nie tamtejsze zakłady włókiennicze, to prawdopodobnie nie mielibyśmy do czynienia z "niezwykłym" śniegiem.
W niedzielę czeskie media zaczęły informować, że w Sumperku spadł przemysłowy śnieg. Wyjaśniono, że takie zjawisko ma zazwyczaj charakter lokalny i zdarza się, że pokrywa śnieżna ma kilka, a w skrajnych przypadkach kilkadziesiąt centymetrów.
Śnieg przemysłowy pochodzi z chmury, która powstaje na skutek działalności człowieka. Para wodna wydostająca się z kominów przemysłowych trafia do atmosfery, gdzie się skrapla, a następnie przy niskiej temperaturze i niewielkim wietrze bardzo szybko się schładza, co z kolei przyczynia się do występowania opadów śniegu. Ma on strukturę ziarnistą, przypominającą pył, różniący się od "zwykłych" płatków śniegu.
Zjawisko śniegu przemysłowego może mieć miejsce m.in. w pobliżu zakładów papierniczych, azotowych, elektrowni czy browarów. W Niemczech z uwagi na występowanie w pobliżu fabryk produkujących piwo nazywany jest potocznie śniegiem piwnym.
Czytaj także: Amerykanie pokazali jaka będzie zima
W których miejscach Polski spadnie najwięcej śniegu?
Gdy mowa o opadach "zwykłego" śniegu w Polsce, to w niektórych regionach naszego kraju pojawił się on już w środę rano. Opadów śniegu, deszczu ze śniegiem i krupy śnieżnej powinni spodziewać się mieszkańcy Warmii i Mazur, Podlasia, Mazowsza, Podlasia, Lubelszczyzny, Podkarpacia, Małopolski, Śląska, Dolnego Śląska, a także woj. świętokrzyskiego i opolskiego.
"Największe ryzyko opadów wystąpi jednak w nocy z czwartku na piątek i w piątek rano. Wówczas na nizinach i wyżynach może spaść do 1-2 cm śniegu, zaś wysoko w górach do 5-10 cm" - czytamy na polsatnews.pl.
W weekend zrobi się cieplej, dlatego nie ma szans, by śnieg utrzymał się dłużej. Pamiętajmy jednak, że temperatura przy gruncie może oscylować w okolicach zera, co w połączeniu z marznącą wodą po roztopionym śniegu, stworzy niebezpieczne warunki m.in. dla kierowców.