Jowisz będzie najbliżej Ziemi od prawie 60 lat. Obserwuj niebo!

W najbliższy poniedziałek, 26 września, Jowisz najbardziej jak to możliwe zbliży się do Ziemi, a do tego ustawi się w opozycji do Słońca. Dzięki temu nawet przy pomocy zwykłej lornetki albo prostej lunety będzie można obserwować jego cztery największe księżyce i to praktycznie przez całą noc. Ostatnio taka sytuacja miała miejsce prawie 60 lat temu i szybko się nie powtórzy. Oby tylko pogoda dopisała!

Jowisz i zestaw jego największych księżyców, nazywanych Galileuszowymi.
Jowisz i zestaw jego największych księżyców, nazywanych Galileuszowymi.123RF/PICSEL123RF/PICSEL

W poniedziałkową noc Jowisz znajdzie się "zaledwie" 591,3 mln km do Ziemi - ostatnio tak blisko naszej planety był w 1963 roku. Będzie to więc rzadka i doskonała okazja, by dobrze mu się przyjrzeć. A ponieważ akurat tak się złożyło, że tego dnia Jowisz będzie też w opozycji do Słońca, to gdy tylko ono zniknie za horyzontem, po przeciwnej stronie nieba zacznie wschodzić największa planeta Układu Słonecznego. Nie trzeba więc będzie prowadzić obserwacji z zegarkiem w ręku, bo Jowisz widoczny będzie praktycznie przez całą noc.

Jowisz będzie widoczny na niebie

Opozycja Jowisza do Słońca, czyli takie ustawienie ciał niebieskich, że z naszego, ziemskiego punktu widzenia Słońce i Jowisz są dokładnie po przeciwnych stronach nieba, ma miejsce co 13 miesięcy. Ta, do której dojdzie w poniedziałek, będzie jednak wyjątkowa ze względu na bliskość Jowisza i Ziemi. Wynika to z tego, że orbity, po których poruszają się planety Układu Słonecznego, nie są idealnymi okręgami, lecz wydłużonymi elipsami. Dlatego kiedy się "mijają", w zależności od tego, w którym miejscu się to dzieje, odległość pomiędzy nimi jest różna. Tak blisko Ziemi, jak w poniedziałek, Jowisz był ostatnio 59 lat temu.

Jowisz jest największą planetą Układu Słonecznego - jego średnica wynosi prawie 143 tys. km. Dla porównania, odległość od Ziemi do Księżyca jest zaledwie 2,6 razy większa. Dlatego też Jowisza łatwo zaobserwować nawet gołym okiem - jest jednym z najjaśniejszych punktów na niebie. Korzystając z okazji, że jest wyjątkowo blisko, warto wziąć lornetkę lub lunetę i spróbować dojrzeć jego księżyce. Io, Europa, Ganimedes i Kalisto to cztery największe, nazywane są Galileuszowymi, bo to ten słynny astronom odkrył je w 1610 roku.

© Panthermedia

Do tej pory odkryto 79 księżyców Jowisza, z czego tylko 53 zostały nazwane. Od sześciu lat planetę okrąża Juno, sonda kosmiczna NASA, która dostarczając naukowcom zdjęć i danych dotyczących atmosfery, struktur i pola magnetycznego tej gigantycznej planety. Niedawno podjęto decyzję o przedłużeniu misji Juno do 2025 roku. Natomiast w październiku 2024 roku ma wystartować statek kosmiczny Europa Clipper, który zbada znany z lodowej skorupy i ogromnego oceanu księżyc Jowisza. Dotrze do niego w kwietniu 2030 r.

Jak przygotować się do obserwacji?

Do obserwacji nie będzie potrzebny specjalistyczny sprzęt. "Przez dobrą lornetkę na powierzchni Jowisza powinno być widać wielobarwne pasy, a przynajmniej pasmo środkowe, a także trzy lub cztery największe, tzw. Galileuszowe satelity Jowisza" - zapewnił w komunikacie NASA Adam Kobelski, astrofizyk z Centrum Lotów Kosmicznych im. George’a C. Marshalla w Huntsville w stanie Alabama.

Jowisz będzie doskonale widoczny przez kilka dni przed i po 26 września, warto więc wykorzystać dobrą pogodę, aby mu się przyjrzeć. Poza Księżycem powinien być jednym z najjaśniejszych, jeśli nie najjaśniejszym obiektem na nocnym niebie
dodał.

Aby poniedziałkowe lub może weekendowe obserwacje były udane, warto trochę się do nich przygotować. Przede wszystkim wybrać możliwie ciemne miejsce - łuna nad miastem sprawia, że wszystkie obiekty na niebie są słabiej widoczne. Dobrze jest też stanąć na wzniesieniu, bo im wyżej jesteśmy, tym lepsza widoczność nieba, bo nie zasłaniają go drzewa ani budynki. Lornetkę lub lunetę warto ustabilizować, żeby nie drgała.

Jeśli nie mamy statywu, przynajmniej oprzyjmy o coś ręce, w których trzymamy przyrząd. Warto też dać sobie czas, by wzrok przyzwyczaił się do ciemności i patrzenia przez szkła. Wypatrujmy przy Jowiszu trzech lub czterech jasnych punktów, które będą ustawione mniej więcej w jednej linii - to właśnie księżyce Galileuszowe. W miarę upływu czasu będą się przemieszczały. Lepsze przyrządy optyczne powinny pozwolić też zauważyć poziome pasy na powierzchni planety.

***
Zobacz również:

Zdanowicz pomiędzy wersami. Odc. 26: Anna CieślakINTERIA.PL
PAP life
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas