Katarzyna Bosacka ostrzega przed popularnym produktem. "Chemia w najczystszej postaci"

Katarzyna Bosacka nie przebierała w słowach i ponownie ostrzegła internautów. Tym razem poszło o zaprawę do napojów. Influencerka nie kryła, że na widok listy składników aż złapała się za głowę. "Dawno nie widziałam tak złego składu produktu spożywczego" – podkreśliła.

Katarzyna Bosacka na każdym kroku pokazuje, jak ważne jest czytanie składów produktów
Katarzyna Bosacka na każdym kroku pokazuje, jak ważne jest czytanie składów produktówMateusz Jagielski/East NewsEast News

Katarzyna Bosacka analizuje składy produktów

Influncerka zachęca do robienia świadomych zakupów. Co to oznacza? Sięganie po produkty, których skład nie jest wzbogacony o sztuczne aromaty i barwniki, a także zagęstniki i wzmacniacze smaku.

Dziennikarka na każdym kroku pokazuje, jak ważne jest czytanie składów i unikanie żywności nafaszerowanej chemią. W tym celu demaskuje produkty dostępne w sklepach i udowadnia Polakom, że mają nie najlepszy skład.

Katarzyna Bosacka aktywnie działa na Instagramie
Katarzyna Bosacka aktywnie działa na InstagramieWojciech OlkuśnikEast News

Katarzyna Bosacka wzięła pod lupę zaprawę do napojów

Tym razem padło na zaprawę do napojów o smaku malinowym. Katarzyna Bosacka podkreśliła, że dawno nie widziała tak złego składu. Co się w nim znalazło?

Na pierwszym miejscu woda, a tuż za nią regulator kwasowości i aż pięć substancji słodzących. W zaprawie do napojów można znaleźć cyklaminian sodu, sacharynian sodu, acesulfam K i aspartam. Katarzyna Bosacka zaznaczyła, że wymienione słodziki mogą być potencjalnie rakotwórcze. Oprócz tego nie zabrakło cukru.

Z listy składników można się dowiedzieć, że produkt został wzbogacony o sztuczny aromat. Znalazł się tam również zagęszczony sok malinowy, ale tylko 0,1 proc. Do tego dodano sól sodową karboksymetylocelulozy jako zagęstnik, a także karmel amoniakalano-siarczynowy, który posłużył jako barwnik.

Na tym jednak nie koniec. Pojawiły się także dwa konserwanty - sorbinian potasu i benzoesan sodu. W składzie nie zabrakło kolejnych barwników. "Azorubina i czerwień koszenilowa, które (jak nawet zaznaczył producent) mogą mieć szkodliwy wpływ na aktywność i skupienie uwagi u dzieci" - przekazała dziennikarka.

Katarzyna Bosacka zdjęcie produktu otrzymała od obserwatorki. Nie kryła, że skład ją zaskoczył i z wrażenia złapała się za głowę. "To nie powinno być dopuszczone do sprzedaży. To «chemia» w najczystszej postaci. Unikajcie!" - czytamy na Instagramie.

***

BIO GotowanieINTERIA.PL
INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas