Klejnot Sardynii pod specjalną ochroną

Na jedną z najpiękniejszych plaż na Sardynii La Pelosa nie będzie można prawdopodobnie już od tego lata wejść z własnym ręcznikiem i torbą plażową. To pomysł lokalnych władz, które chcą bronić tej perły turystyki przed skutkami inwazji tysięcy osób.

La Pelosa na Sardynii
La Pelosa na Sardynii 123RF/PICSEL

Celem tej oficjalnej propozycji władz miejscowości Stintino koło Sassari na północy Sardynii jest, jak wyjaśniono, zahamowanie "utraty piasku" w oszałamiająco śnieżnobiałym kolorze, który znika w ogromnych ilościach z plaży, wielkiej atrakcji wyspy.

Chodzi o to, aby piasek nie przyczepiał się do ręczników i toreb. Co więcej, przy wyjściu z plaży obowiązkowe będzie umycie nóg, by ludzie nie wynosili jego ziarenek przyklejonych do stóp i łydek.

Piasek ma tu śnieżnobiały kolor
Piasek ma tu śnieżnobiały kolor123RF/PICSEL

Włoska prasa podkreśla, że to jedna z najbardziej radykalnych inicjatyw zmierzających do obrony pereł turystyki przed konsekwencjami masowego napływu gości z całego świata. Jej wprowadzenie w życie już uznano za pewnik. Obecnie musi jeszcze zostać formalnie zatwierdzona.

Na Pelosę przybywa każdego dnia latem od 5 do 7 tysięcy osób. Przypomina się, że znalezienie tam miejsca czasem graniczy z cudem, dlatego niektórzy przyjeżdżają już o 7 rano i rozkładają ręczniki oraz leżaki.

Łatwo, jak się zauważa, wyobrazić sobie, ile piasku ludzie wynoszą mimowolnie stamtąd po każdym opalaniu. Szacuje się, że codziennie są to nawet setki kilogramów.

Lokalny dziennik "La Nuova Sardegna" poinformował powołując się na władze gminy, że surowym przepisom mają towarzyszyć nadzwyczajne środki, które będą obowiązywać turystów. Nie będą mogli wnosić również toreb - lodówek turystycznych. Ponadto, przy wejściu plażowicze będą otrzymywali specjalne przygotowane dla nich leżaki, ręczniki ze sztywnej tkaniny zapobiegającej przylepianiu się piasku i przezroczyste torby na rzeczy osobiste. Cały czas obecni będą strażnicy, którzy nie będą wpuszczać ludzi na wydmy.

"La Pelosa to klejnot i zasługuje na to, by go zachować i przekazać jej naturalne dziedzictwo następnym pokoleniom" - powiedział burmistrz Stintino Antonio Diana.

Jego pomysł wywołał polemikę. Pojawiły się inne propozycje, wśród nich wprowadzenia limitu osób wpuszczanych każdego dnia na malowniczą plażę. Są też głosy, że nie można odebrać nikomu prawa wejścia z własnym ręcznikiem i leżakiem.

Turyści uwielbiają spędzać tu czas. Czy zakazy wpłyną na zainteresowanie wypoczynkiem w tym miejscu?
Turyści uwielbiają spędzać tu czas. Czy zakazy wpłyną na zainteresowanie wypoczynkiem w tym miejscu?Piotr DziurmanReporter

Z Rzymu Sylwia Wysocka (PAP Life)

PAP life
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas