Kleszcze atakują także zimą? Lasy Państwowe ostrzegają. "Wylazły"
Czy kleszcze grasują także zimą? Chociaż zdecydowanie najbardziej uciążliwe są latem i jesienią, można spotkać je przez cały rok. Lasy Państwowe apelują o ostrożność podczas wędrówek i spacerów ze zwierzętami domowymi. Wysoka temperatura za oknem, która utrzymuje się od początku stycznia, sprawiła, że te pajęczaki się uaktywniły i „nie przestają szukać potencjalnych żywicieli”.
Kleszcze atakują. Po tym je rozpoznasz
Kleszcze to pajęczaki, które należą do podgromady roztoczy. Ich długość ciała jest różna. Dorosłe osobniki osiągają maksymalnie 3,5 mm. Większość kleszcze nie przekracza jednak 1,5 mm.
Kleszcze są owalne lub okrągłe. Z pierścieniowatej podstawy wystają im nogogłaszczki. Ryjek kleszczy ma charakterystyczny, podłużny kształt. Jest przystosowany do ssania krwi i płynów żywicieli.
Lasy Państwowe ostrzegają. Kleszcze "nawet w styczniu nie przestają szukać żywicieli"
Nadleśniczy Grzegorz Gaczyński zaobserwował w ostatnim czasie wzmożoną aktywność pajęczaków. To właśnie zdjęcie jego autorstwa pojawiło się - jako ostrzeżenie - na facebookowym fanpage Lasów Państwowych.
- Łagodna zima sprzyja aktywności tych pajęczaków. Dodatnie kilkustopniowe temperatury powodują, że nawet w styczniu nie przestają one szukać potencjalnych żywicieli. Jedynie mrozy sprawiają, że szukają one kryjówki, by przetrwać te niekorzystne dla nich warunki. Pamiętajmy o tym, wybierając się na spacer do lasu, zwłaszcza w towarzystwie naszych domowych zwierząt - możemy przeczytać na profilu Nadleśnictwo Bolewice, Lasy Państwowe.
Administratorzy profilu wytłumaczyli również, czemu należy unikać kontaktu z kleszczami.
- Niektóre kleszcze przenoszą groźne choroby dla ludzi: boreliozę i kleszczowe zapalanie mózgu oraz groźną chorobę dla psów i ludzi: babeszjozę - napisali konkretnie.
Zobacz również: Do kiedy trwa sezon na kleszcze? Uważaj na przykrą niespodziankę podczas jesiennych spacerów
Internauci potwierdzają. "Te bestie są wszędzie"
Pod postem, który pojawił się na profilu Lasów Państwowych, w okamgnieniu zaroiło się od komentarzy. Internauci dziękowali administratorom za przestrogę. "Będę uważał, bo mam owczarka niemieckiego, z którym chodzę na spacery do lasu" - zaznaczył jeden z obserwatorów profilu.
Ponadto okazało się, że nadleśniczy Grzegorz Gaczyński nie był w ostatnim czasie jedyną osobą, która niespodziewanie napotkała kleszcze w lesie. Wielu internautów również miało wątpliwą przyjemność zobaczyć te pajęczaki. "W pierwszych dniach stycznia, gdy było jakieś 15 st. Celsjusza, kleszcze zrobiły się nawet bardzo żwawe. Właściwie trudno mówić o jakiejś zimowej przerwie w tych warunkach" - zaznaczyła internautka. "Znajdujemy czasami po kilka sztuk, po spacerze, w sierści naszego psa" - dodała kolejna. "Te bestie są wszędzie" - skwitowała inna.