Kobieca, znaczy jaka?
Zakochałam się. Ja - zawsze rozsądna, wyważona, rzadko kierująca się emocjami. Zawsze ze swoimi zasadami - jesteś z kimś, nie oglądasz się za nikim innym, jest ci źle - nie narzekaj, bo mogłoby być jeszcze gorzej, nie chcesz wracać do domu - siedź dłużej w pracy: pożyteczne i dobra wymówka.
W ten sposób dopadł mnie pracoholizm, potem... właściciel uroczych zielonych oczu.
Zaintrygował mnie, z dnia na dzień coraz bardziej interesował, powoli wkradł się do każdego zakątka moich myśli i tam został.
Jestem tylko kobietą. Pracoholizm już mi powoli mija. Wolę przeglądać się w uroczych zielonych oczach...
Tekst jest pracą konkursową na temat "Kobieca, znaczy jaka...".