Kontrolerzy ruszyli w teren i pukają do drzwi. Nadużycia są na terenie całej Polski
Oprac.: Dominika Chełmecka
W Polsce przeprowadzane są kontrole dotyczące prawidłowości przyznawania dodatku węglowego. Okazuje się, że sporo osób dopuszcza się nadużyć, a każdy taki przypadek wiąże się z karą grzywny lub nawet pozbawienia wolności. Kto powinien się obawiać konsekwencji?
Nadużycia w całej Polsce. Chodzi o dodatek węglowy
Zobacz również:
Inspektorzy uprawnieni do przeprowadzania kontroli już od dłuższego czasu sprawdzają domy tych, którzy ubiegali się o dodatek węglowy. Zadaniem kontrolerów jest potwierdzenie prawidłowości informacji przekazywanych przez takie osoby do Centralnej Ewidencji Emisyjności Budynków (CEEB) - cel to przede wszystkim weryfikacja używanych źródeł ogrzewania i rodzaju paliwa. Odpowiedzialność za te działania spoczywa na samorządach.
Czytaj także: Dodatek węglowy - szokujące wyniki masowych kontroli w Polsce. Oszustom grozi nawet 8 lat więzienia
Komu przysługuje dodatek węglowy?
O dodatek węglowy mogą ubiegać się gospodarstwa domowe korzystające z określonych źródeł ogrzewania - opartych głównie na węglu, brykiecie oraz pelecie, gdzie zawartość węgla kamiennego to minimum 85 proc.
Należy zaznaczyć, że we wnioskach nie uwzględnia się kryteriów dochodowych, tak więc wsparcie można przyznać nawet tym, którzy węgiel już wcześniej zakupili - konieczne jest jednak zgłoszenie źródła ogrzewania do CEEB.
Termin składania wniosków za dodatek węglowy minął 30 listopada 2022. Póki co, na obecny sezon grzewczy nie planuje się powtórzenia wypłaty świadczenia. Powodem jest stabilizacja cen za węgiel.
Jak podaje ministerstwo, "wnioskodawcom, którzy składają wnioski o dodatek węglowy, przedstawiając w nich nieprawdziwe informacje, grozi kara pozbawienia wolności od 6 miesięcy do 8 lat".