Liz Hurley odrzuca pomoc

Liz Hurley odrzuciła propozycję byłego narzeczonego Steve'a Binga, który oferował jej ponad dwa miliony dolarów na wychowywanie ich synka Damiana Charlesa.

Liz Hurley
INTERIA.PL

Wcześniej Bing proponował, że będzie łożył na wychowanie swego syna ponad 100 tys. dolarów rocznie, do momentu, w którym Damian Charles osiągnie pełnoletność. Ta oferta również nie doczekała się akceptacji ze strony 37-letniej Liz.

"Zawsze jasno dawałam do zrozumienia Steve'owi Bingowi, ojcu mojego syna Damiana, że nie potrzebuję jakiegokolwiek wsparcia finansowego z jego strony. Widać jednak, że druga strona nie zamierza tego zaprzestać".

"Na szczęście ktoś może z takiej pomocy nie skorzystać, a tym kimś jestem ja. W sądzie nie było mowy o tym, że oboje zgodziliśmy się na pomoc finansową. Ja się temu sprzeciwiłam".

"Wiem, że te przeszło 100 tys. dolarów rocznie to duża suma dla pana Binga i doceniam jego szczodrość dla syna. Jednakże moje stanowisko jest niezmienne. Nie chcę jego pieniędzy. Ja i Damian radzimy sobie doskonale na własną rękę" - oświadczyła Liz Hurley.

INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas