Londyńskie atrakcje z "dreszczykiem"
Już za kilka dni kraje anglosaskie będą obchodzić święto Halloween. Zgodnie z tradycją dzieci poprzebierane za czarownice i złe duchy będą zbierać na ulicach drobne pieniądze i słodycze. W oknach domów pojawią się uśmiechnięte dynie. Tymczasem w Londynie pojawiła się nowa atrakcja. Stacja metra, na której ponoć straszy.
Przystanek Algate znajduje się we wschodniej części miasta, nieopodal dzielnicy finansowej - City. Tam przed laty grasował Kuba Rozpruwacz. Stacja została umieszczona na liście miejsc najczęściej nawiedzanych przez duchy.
Według legendy na londyńskiej stacji pojawia się biała dama z siwymi włosami. Ostatnio widziano ją ponoć trzymającą za kar pracownika kolei naprawiającego tory. Chwilę później mężczyzna zginął pod kołami pociągu.
Inną atrakcją londyńskiego "światka z dreszczykiem" jest pub grenadierów, gdzie przed laty miał zginąć pewien oszust karciany. Jego duch do dziś regularnie wpada do pubu na piwo. Klienci baru zostawiają mu banknoty przyczepione do sufitu pinezkami, by duch miał czym zapłacić.