Lubisz podjadać wieczorami? Będziesz mieć kłopoty w pracy

Sięganie wieczorową porą po kaloryczne przekąski negatywnie wpływa nie tylko na sylwetkę, ale także zdrowie i samopoczucie. Okazuje się, że ten szkodliwy nawyk może mieć znaczenie również w kontekście wykonywania przez nas zawodowych obowiązków. Jak wynika z nowego badania amerykańskich uczonych, osoby, które przed udaniem się do łóżka zaglądają do lodówki, są mniej wydajne w pracy następnego dnia.

Wieczorne podjadanie ma więcej negatywnych konsekwencji, niż nam się wydawało
Wieczorne podjadanie ma więcej negatywnych konsekwencji, niż nam się wydawało123RF/PICSEL
Niezdrowe przekąski i kompulsywne objadanie mogą znacząco wpływać na jakość wykonywanej przez nas pracy
Niezdrowe przekąski i kompulsywne objadanie mogą znacząco wpływać na jakość wykonywanej przez nas pracy123RF/PICSEL

Nikogo nie trzeba specjalnie przekonywać, że wieczorne podjadanie to szkodliwe przyzwyczajenie - i to z wielu względów. Sięganie po kaloryczne przekąski na krótko przed udaniem się na nocny spoczynek zaburza procesy trawienne, a co za tym idzie sprzyja przybieraniu na wadze.

Jak przed kilkoma laty ustalili japońscy naukowcy, jedzenie późnym wieczorem zwiększa ponadto ryzyko wystąpienia refluksu - nieprzyjemnej dolegliwości objawiającej się piekącym bólem brzucha i przełyku, zgagą, a nawet chrypką i suchym kaszlem.

Lista skutków ubocznych wieczornego podjadania na tym się jednak nie kończy. Jak dowiedli amerykańscy uczeni, ów niezdrowy nawyk negatywnie odbija się nie tylko na wyglądzie sylwetki, ale także jakości wykonywanej przez nas pracy.

Zespół badaczy z Uniwersytetu Stanowego Karoliny Północnej przyjrzał się korelacji między zwyczajami żywieniowymi a wydajnością w wykonywaniu zawodowych obowiązków. O ile wpływ jakości snu i regularnej aktywności fizycznej na koncentrację i skupienie jest dobrze udokumentowany, wciąż niewiele jest danych na temat tego, jak pora jedzenia wpływa na naszą pracę. Okazuje się, że ów wpływ jest bardzo znaczący.

Uczeni przeanalizowali dane 97 pełnoetatowych pracowników amerykańskich firm. Przez 10 kolejnych dni roboczych mieli oni za zadanie odpowiedzieć na serię pytań dotyczących ich zawodowych obowiązków oraz stylu życia, a zwłaszcza diety. Na potrzeby analizy badacze "niezdrowe odżywianie" zidentyfikowali jako przejadanie się oraz regularne podjadanie w godzinach wieczornych.

Naukowcy odkryli, że uczestnicy, którzy wykazywali tendencję do sięgania po niezdrowe przekąski tuż przed udaniem się do snu, zgłaszali fizyczne i emocjonalne dolegliwości następnego ranka. Dokuczały im bóle głowy, mdłości, zmęczenie, a także pogarszające nastrój poczucie winy spowodowane świadomością, że ulegli dietetycznej pokusie. Te fizyczne i psychiczne objawy wpłynęły z kolei na wykonywaną przez nich pracę, obniżając ich wydajność.

Uczeni odnotowali u badanych niechęć do podejmowania trudniejszych i bardziej wymagających zadań oraz pomagania współpracownikom w rozwiązaniu problemów. Cechowały ich wycofanie, apatia i niższa odporność na stres.

Wszystko zmieniło się w 2016 roku, kiedy młoda kobieta wybrała się na wymarzone wakacje. Odpoczywając na plażach hiszpańskiej Majorki nie czuła się jednak zbyt komfortowo. 

Otoczona przez zgrabnych i umięśnionych wczasowiczów podjęła decyzję: po powrocie do ojczyzny na pewno weźmie się za siebie. Nie chce dłużej czuć się obserwowana i wyśmiewana.
Jak zapowiedziała, tak też zrobiła. Isabelle na dobre odstawiła burgery, frytki i gazowane napoje. Zamiast tego sięgnęła po warzywa, owoce i chude mięso. 

Nowa dieta to jednak nie wszystko, bo 23-latka zaczęła również regularnie ćwiczyć. Zdrowe odżywianie i pięć treningów tygodniowo szybko przyniosły pożądany efekt. Dziś trudno ją rozpoznać.
Isabelle zrzuciła ok. 40 kilogramów i teraz waży jedynie 60. Nie obawia się efektu jojo, bo czerpie radość z ćwiczeń, a mniej kaloryczny jadłospis bardzo przypadł jej do gustu. 

Kanadyjka nawet wybierając się na imprezę lub rodzinne spotkanie zawsze ma przy sobie zdrowy posiłek. Jest zachwycona efektami przemiany i już nigdy nie chce zejść z dobrej drogi.
Kanadyjka od dzieciństwa była zagorzałą fanką wszystkiego, co tłuste i smażone. Codzienny jadłospis opierał się na kalorycznych daniach typu fast food – tak wyglądał każdy jej obiad oraz kolacja. Efekty widoczne były gołym okiem. 

Niestety, także dla szkolnych rówieśników, którzy kpili z jej pełniejszej figury. Nawet jeden z członków najbliższej rodziny miał stwierdzić, że Isabelle nigdy nie schudnie.
+1

Autorzy analizy są zdania, że choć ich ustalenia mogą wydawać się cokolwiek oczywiste, noszą w istocie znamiona rewolucyjnego odkrycia.

"Po raz pierwszy udało się wykazać, że odżywianie ma natychmiastowy wpływ na produktywność i wyniki w pracy. Najważniejszym wnioskiem płynącym z naszego badania jest to, że niezdrowe nawyki żywieniowe nie tylko skutkują przyrostem masy ciała, ale także negatywnie odbijają się na życiu zawodowym" - komentuje Seonghee Cho, główna autorka badania. 

Pory posiłków mają kluczowe znaczenie dla funkcjonowania organizmu
Pory posiłków mają kluczowe znaczenie dla funkcjonowania organizmu123RF/PICSEL

Uczona zaznacza, że rezultaty analizy stanowią kolejny dowód na to, że pory spożywania posiłków mają kluczowe znaczenie w kontekście prawidłowego funkcjonowania ludzkiego organizmu.

"Choć nie istnieje jedna zdrowa dieta dla każdego, wiemy już, że tzw. "zdrowe odżywianie" polega nie tylko na odpowiednich proporcjach makroskładników" - konkluduje Cho.

Zobacz również:

"Ewa gotuje": Sernik z ziemniakamiPolsat
PAP life
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas