Magdalena Stępień szczerze o zbiórkach na leczenie syna. "Nie wiem, jak można tak myśleć"

Magdalena Stępień wypowiedziała się na temat zbiórki prowadzonej na leczenie jej syna
Magdalena Stępień wypowiedziała się na temat zbiórki prowadzonej na leczenie jej synaKamil Piklikiewicz/DDTVNEast News

Magdalena Stępień o zbiórce na leczenie syna: "Nic złego nie zrobiłam"

Nie będę się tłumaczyła tym ludziom. Ja wiem, że nie zrobiłam niczego złego. Ja zrobiłam wszystko tak jak powinnam być (...). Już słyszałam różne wersje, że za te pieniądze kupiłam sobie mieszkanie, auto. Dla mnie jest to kompletny dramat. Nie wiem, jakim człowiekiem trzeba być, żeby tak myśleć. Czy byłabym w stanie na oczach całej Polski, wiedząc, jak medialny jest ten rak? Złośliwość ludzi nie zna granic, ja już się do tego przyzwyczaiłam. Wiem, na co poszły te pieniądze, na leczenie mojego dziecka i ratowanie jego życia. Ale ludzie widzą to, co chcą widzieć
Do końca wierzyłam, dopóki się nie obudziłam, kiedy zaczęła saturacja spadać. Ten moment pozostanie w moim życiu mojej głowie do końca życia. Bo to było piekło. Te migawki, które teraz są w mojej głowie, to są najgorsze migawki, jakie w ogóle mogę mieć w swoim umyśle. Które zostaną na zawsze, te obrazy
Magdalena Stępień u Zdanowicz o hejcie, który ją dotknął podczas leczenia OliwierkaKatarzyna ZdanowiczINTERIA.PL