Mama sześciu synów oczekuje siódmego dziecka. Wszyscy pytają ją o jedno
Ciężarna mama sześciu chłopców na Instagramie i TikToku relacjonuje swoją codzienność. Żona amerykańskiego pastora zgromadziła już ponad 2,3 miliona fanów. Obserwatorzy często pytają ją o to, co sprawia rodzicom największe trudności wychowawcze. Wiele osób, jest ciekawych, czy Ariel Tyson nie chciałaby w końcu urodzić dziewczynki. Mama odpowiada w stanowczy sposób.
Ma sześciu synów. Ciągle pytają ją o córkę
Ariel Tyson wykłada na jednym z amerykańskich college'ów. Prywatnie jest mamą sześciu synów i właśnie spodziewa się następnego dziecka. Małżeństwo nie wie jeszcze jakiej płci będzie kolejne maleństwo. Rodzice zaznaczają, że to nie ma dla nich żadnego znaczenia.
Wiele osób - zarówno poprzez Instagrama, jak i w trakcie rozmów twarzą w twarz pyta mamę, czy dziecko, które niedługo przyjdzie na świat, będzie dziewczynką czy chłopcem. Ludzie są ciekawi, ponieważ wiedzą, że Ariel dotychczas urodziła samych chłopców. Uszczypliwe i wścibskie pytania o płeć męczą i złoszczą mamę.
Najbardziej nietaktowne pytanie, z którym często spotyka się Ariel, dotyczy tego, czy kobieta jest sfrustrowana, gdy po narodzinach dowiaduje się, że kolejne dziecko jest chłopcem. Mama nie ma siły już tłumaczyć, że kocha swoje potomstwo i akceptuje płeć pociech. Zaznacza, że sugestie, jakoby było inaczej są bolesne i krzywdzące.
Ariel w jednym z postów zwróciła się do mam, które są w podobnej sytuacji. "Mamy, które mają wyłącznie synów lub wyłącznie córki powinny słyszeć od napotkanych ludzi: Niesamowite, że masz takie dzieciaki! Co za błogosławieństwo!"
Ariel napisała do swojego nienarodzonego dziecka wzruszającą wiadomość: "Nieważne, czy jesteś dziewczynką, czy chłopcem, będziesz mieć specjalne miejsce w naszej rodzinie przez całe swoje życie" - napisała mama.
Ariel przeżyła trudne chwile
Sześcioro zdrowych synów mogłoby wskazywać, że Ariel i jej mąż nie mieli w przeszłości problemów z płodnością. Małżeństwo przeżyło jednak trudne chwile. Ariel była w ciąży osiem razy - za pierwszym razem poroniła. Kobieta usłyszała wówczas, że może mieć problem z donoszeniem kolejnych ciąż.
Po tym, jak straciliśmy pierwsze dziecko, powiedziano mi, że istnieje 90 proc. szansa, że stracę każde kolejne dziecko
Małżeństwo zawsze chciało mieć liczne potomstwo, dlatego po usłyszeniu diagnozy Ariel i jej mąż zaczęli zastanawiać się nad adopcją. Gdyby kobieta szybko nie zaszła w kolejną ciążę, najprawdopodobniej zdecydowaliby się na ten krok.
Czterech z sześciu synów Ariel Tyson urodziło się w domu. Rodzina obecnie mieszka w Tennessee. Małżeństwo niedawno się przeprowadziło i pragnie, by poród siódmego potomka odbył się w nowej posiadłości.
***
Przeczytaj również:
Hanna Śleszyńska: Aktora i sportowca łączy umiejętność znoszenia porażek
Zobacz również: