Medycyna estetyczna niczym rosyjska ruletka? Uważaj!

Przed kilkoma dniami świat obiegła wiadomość o śmierci młodej, pięknej influencerki z Meksyku. Kobieta poddała się kontrowersyjnemu zabiegowi, który miał zmniejszyć potliwość jej organizmu. To niejedyny przypadek, gdy medycyna estetyczna doprowadziła do tragicznych powikłań. My też powinniśmy podchodzić do wielu zabiegów z większą rezerwą.

Wiele osób pragnie zatrzymać przemijającą urodę, ale skutki zabiegów mogą być opłakane
Wiele osób pragnie zatrzymać przemijającą urodę, ale skutki zabiegów mogą być opłakane123RF/PICSEL


Odalis Santos Mena miała zaledwie 23 lata i cieszyła się świetnym zdrowiem. Zajmowała się kulturystyką, w której osiągała sukcesy. Jej instagramowe konto, poświęcone rozbudowywaniu sylwetki, obserwowało ponad 150 tys. osób.

Kobieta zdecydowała się poddać zabiegowi, który miał na celu zmniejszenie potliwości. W swoich mediach społecznościowych zapewniała o skuteczności i bezpieczeństwie tego rodzaju operacji. Rzeczywistość zweryfikowała jej przekonania w najbardziej tragiczny sposób. 7 lipca, w trakcie operacji wykonywanej w klinice SkinPiel w meksykańskim mieście Guadalajara, serce Odalis zatrzymało się. Lekarze od razu rozpoczęli reanimację pacjentki, nie przyniosła ona jednak skutku. Młoda kobieta zmarła na stole operacyjnym.

Jak okazało się później, był to wynik błędów lekarskich i zupełnego braku profesjonalizmu pracowników kliniki. Znieczulenie podała jej osoba niebędąca nawet anestezjologiem. Policja prowadzi śledztwo w tej sprawie.

Gwiazda niemieckiej edycji "Big Brothera" i aktorka filmów dla dorosłych, Carolin Berger, tak jak Odalis, mając zaledwie 23 lata zmarła na stole operacyjnym kliniki medycyny estetycznej w Hamburgu. Kobieta poddała się tam szóstej z kolei operacji powiększenia piersi.

Dwa lata po tych wydarzeniach niemiecki sąd skazał na 15 miesięcy więzienia lekarkę, która przeprowadzała ten zabieg. Jak wykazało śledztwo, anestezjolożka nie dostarczyła pacjentce odpowiedniej ilości tlenu podczas narkozy, co w konsekwencji spowodowało śpiączkę Berger i ostatecznie śmierć.

Ryzykujemy dla piękna

Lekarze dermatolodzy już od dawna alarmują, że mniej inwazyjne zabiegi kosmetyczne, którym poddaje się wiele osób, także niosą ze sobą duże ryzyko powikłań i utraty zdrowia. Klientki i klienci salonów kosmetycznych bez zastanowienia oddają się w ręce źle wyszkolonych "specjalistów", którzy sami sobie nie zdają sprawy, ile zła mogą wyrządzić.

Pacjentka podczas liftingu twarzy
Pacjentka podczas liftingu twarzyGetty Images

Zabieg wstrzyknięcia kwasu hialuronowego może doprowadzić do powstania podskórnych guzów, których leczenie jest bardzo trudne. To jednak nie najgorsza rzecz, która może nas spotkać. Nawet dobrze przeprowadzony zabieg wstrzyknięcia kwasu jest obarczony ryzykiem i może doprowadzić do udaru, martwoty tkanki, a nawet ślepoty.

Również u wielu pacjentów, którzy zdecydowali się na mezoterapię igłową, wystąpił obrzęk twarzy, połączony z pojawieniem się bąbli - powikłanie nie tylko bardzo szpecące, ale i bolesne. Modny wampirzy lifting także nie jest ani prostym, ani bezpiecznym zabiegiem.   

"Jeżeli kierujemy się tym, że jest tanio, zastanówmy się, czy nas będzie stać na leczenie powikłań. Jeżeli mamy do czynienia z implantacją i wprowadzaniem do skóry obcej substancji, to taki zabieg nie może być wykonywany w gabinecie kosmetycznym" - ostrzega specjalista dermatolog dr Ewa Kaniowska w rozmowie z ABC Zdrowie.

"Zaczynam współczuć pacjentom planującym zabiegi medycyny estetycznej. Placówki pod szyldem 'medycyna estetyczna' wyrastają jak grzyby po deszczu, niestety coraz częściej się zdarza, że z medycyną estetyczną i profesjonalizmem nic nie mają wspólnego. Niestety bardzo trudno jest zweryfikować dane miejsce, umiejętności danej osoby, jakość sprzętu czy preparatów" - pisze z kolei na swoim blogu dr Marek Wasiluk.

W Polsce brakuje też odpowiednich regulacji prawnych, które pozwoliłby pociągnąć do odpowiedzialności kosmetyczkę, wykonującą ryzykowny zabieg bez odpowiedniego przygotowania. Stowarzyszenie Lekarzy Dermatologów Estetycznych zabiega o wprowadzenie takich przepisów już od dawna. Póki co bez efektu.

"Lekarz ma świadomość ryzyka. Kiedy widzimy, że twarz pacjenta bieleje, to mamy świadomość, co się za chwilę może zdarzyć. Przykład: kosmetyczka upiększała usta, które po zabiegu zbielały. Doszło do zatkania naczynia, skończyło się martwicą i amputacją wargi. A dziewczyna była modelką! Osoba, która to zrobiła, jest bezkarna. Uważam, że może coś się zmienić dopiero, jeżeli zmieni się prawo. Muszą być konsekwencje" - przytacza przykład Kaniowska.

Słynne ofiary operacji plastycznych

Nałogowe korzystanie z usług chirurgów plastycznych także po pewnym czasie prowadzi do oszpecenia i zmienia twarz w maskę, pod którą trudno rozpoznać pierwotne rysy człowieka.

Takie potworne metamorfozy najłatwiej zaobserwować wśród żyjących w błysku fleszy gwiazd show-biznesu. Różne są powody dla których decydują się po raz kolejny pójść pod skalpel chirurga. Czasem jest to próba zatrzymania uciekającego czasu, czasem chęć upodobnienia się do ulubionej postaci, innym razem trudna do wytłumaczenia fiksacja.

Mickey Rourke w latach 90. XX wieku był kinowym amantem i ikoną męskiej urody. Świat oszalał na jego punkcie po występie w erotycznym dreszczowcu "9 i pół tygodnia". Zamiłowanie do boksu i operacji plastycznych zniekształciło jednak zupełnie twarz aktora w kolejnych latach i doprowadziło do załamania się jego kariery. Na aktualnych zdjęciach trudno odnaleźć rysy przystojnego mężczyzny sprzed 30 lat.

Podobnie brzmi historia Lary Flynn Boyle, która oczarowała publiczność swoim występem w kultowym "Miasteczku Twin Peaks". Ta piękna kobieta nie chciała pogodzić się z ulotnością urody. Niestety niezliczone operacje plastyczne przyniosły ostatecznie efekt odwrotny od zamierzonego. 

Podskórne guzy to jedno z możliwych powikłań
Podskórne guzy to jedno z możliwych powikłań123RF/PICSEL

Rodrigo Alves, Mauricio Galdi i Justin Jedlica to mężczyźni, którzy wydali setki tysięcy dolarów na zabiegi mające ich upodobnić do żywych, plastikowych lalek. Dennis Avner przeprowadził wiele modyfikacji swojego ciała, aby się upodobnić do tygrysa, podobnie Jocelyn Wildenstein, która włożyła wiele czasu i pieniędzy, by stać się kobietą-kotem.

Jocelyn Wildenstein wydała sporo pieniędzy, żeby doprowadzić się do takiego stanu
Jocelyn Wildenstein wydała sporo pieniędzy, żeby doprowadzić się do takiego stanuGetty Images

Modelka Pixiee Fox dużo zaryzykowała dla spełnienia swojego marzenia o talii osy. Chirurgicznie usunęła sobie sześć żeber i teraz sama się opisuje jako "żywa postać z kreskówki".

Jak widać, medycyna estetyczna kryje w sobie wiele pułapek zarówno dla słynnych bogaczy, jak i dla zwykłych osób. Najważniejsze to zachować umiar i rozsądek w naszej potrzebie bycia piękniejszym.  

***

Zobacz również:

Beata „Ata” Postek: Mam zrobione piersi i botoks na policzkachNewseria Lifestyle
INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd na stronie?
Dołącz do nas