Michael Douglas w pogotowiu

Michael Douglas nie przerwał pracy, pomimo że jego żona, Catherine Zeta Jones, na dniach będzie rodzić ich drugie dziecko. Aktor jest w Los Angeles, gdzie promuje swój nowy film, ale gdy tylko dostanie sygnał, iż żona rodzi, natychmiast wsiądzie w samolot do Nowego Jorku, gdzie pociecha ma przyjść na świat.

Catherine zdobyła się na zaśpiewanie piosenki podczas oscarowej gali i odebranie statuetki dla najlepszej aktorki drugoplanowej, ale potem poleciała do Nowego Jorku, gdzie w ciągu najbliższych dwóch tygodni ma przyjść na świat jej drugie dziecko. Jest z nią dwuletni synek Dylan Michael, którego piękna Walijka przygotowuje na to, iż niebawem będzie miał rodzeństwo.

Michael Douglas tymczasem musi promować swój nowy film "It Runs In The Family" na Zachodnim Wybrzeżu. Jest jednak przygotowany na to, iż w każdej chwili będzie musiał sobie zrobić przerwę w pracy, aby znaleźć się przy łóżku żony.

"Mam cały czas włączony telefon komórkowy. Dziś rozmawiałem już z nią i jestem gotów znaleźć się przy niej tak szybko, jak będzie to możliwe" - zapewnia Douglas.

INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas