Miłość to zaraza

No może nie od razu zaraza - to za duże słowo, ale z pewnością choroba uzależniająca, wywierająca na organizm człowieka podobny wpływ, jaki mają narkotyki czy seks.

article cover
INTERIA.PL

Królikami doświadczalnymi były w tym wypadku preriowe norniki, których seksualne rytuały łączenia się w pary wydają się bardzo podobne do naszych ludzkich. Okazało się, że część mózgu odpowiedzialna za proces i rozwój stanu zakochania się jest tą samą częścią, która uaktywnia się w przypadku uzależnienia organizmu od narkotyków, seksu czy nawet samego... rock and rolla.

Dwa receptory czołowej części mózgu norników nagradzało łączących się w pary na tej samej zasadzie, co gdy podawano im substancje narkotyczne. Dochodziło wówczas do takiej samej reakcji chemicznej.

Odkrycie to potwierdza przekonanie, iż emocje należą bardziej do świata chemii niż fantazji czy kaprysów naszego serca. Ale czy w jakikolwiek sposób przybliża nas to do wynalezienia lekarstwa na złamane serce?

INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas