Modelka o skórze jak heban podbija świat mody
Przez lata była szykanowana za swoją wyjątkowo ciemną karnację. Dziś natomiast staje się jedną z najjaśniej, nomen omen, świecących gwiazd światowego modelingu. Poznajcie Nyakim Gatwech - sudańską "Królową Ciemności", która zmienia definicję piękna.
Pracuje z najlepszymi fotografami w branży mody, a o jej udział w kampaniach reklamowych i sesjach zdjęciowych zabiegają topowe marki. Na Instagramie Nyakim Gatwech, pochodzącą z Południowego Sudanu mieszkankę Minneapolis, obserwuje dziś niemal 200 tys. osób, które podziwiają jej nietuzinkową urodę i kibicują w rozwoju kariery. A jednak, choć wydaje się, że na punkcie czarnoskórej piękności świat oszalał z zachwytu, musi ona wciąż borykać się z rasistowskimi, grubiańskimi komentarzami.
W mediach zawrzało, gdy piękna Sudanka wyjawiła na Instagramie, że w marcu spotkała się z kolejnym przejawem dyskryminacji z uwagi na kolor swojej skóry. Jadąc taksówką była obiektem drwin kierowcy, który spytał ją, czy otrzymawszy 10 tys. dolarów wybieliłaby sobie skórę. Oczywiście zasugerował przy tym, że powinna to zrobić. "Nie byłam nawet w stanie odpowiedzieć, po prostu wybuchłam gromkim śmiechem. Dlaczego, u licha, miałabym wybielać tę piękną skórę, którą Bóg mnie obdarzył?! Nie uwierzylibyście nawet, z jakimi pytaniami i spojrzeniami spotykam się na co dzień" - wyznała modelka wielotysięcznemu gronu obserwujących ją w mediach społecznościowych fanów.
Nazywana odtąd "Królową Ciemności" Gatwech stale daje świadectwo swojej pewności siebie i samoakceptacji, zarażając pozytywnym nastawieniem do własnego wyglądu, nawet jeśli ten odbiega od panujących norm odnośnie kobiecej urody. Rzucając rękawicę obowiązującym kanonom piękna - piękna konwencjonalnego i pożądanego na niemal każdej szerokości geograficznej - stała się ambasadorką pluralizmu w świecie mody. I aktywną propagatorką różnorodności - jakże potrzebnej w czasach powszechnego upodabniania się do jednolitych, promowanych w mediach wzorców.
Nadany jej przez fanów przydomek budzi w niej słuszną dumę i utwierdza w przekonaniu, że kolor skóry, dzięki któremu stała się bodaj największą medialną sensacją sezonu, to jej wielki atut. "Lubię to określenie, bo nie ma nic złego w ciemności jako takiej, a bycie nazywaną jej królową jest właściwie wisienką na torcie. Czerń nie jest kolorem smutku czy śmierci, jak jest portretowany od wielu lat. Jestem Królową Ciemności, która obdarza światłem i miłością tych, którzy mnie otaczają" - napisała Gatwech.
Gdy świat usłyszał o 24-letniej Sudance o nieprzeciętnie ciemnym kolorze skóry przypominającym barwę hebanu, natychmiast pokochał ją za oryginalność, jaką wniosła do modelingu. I za samoakceptację, którą zaraża miliony kobiet na całym świecie. Bo Nyakim jest żywym dowodem na to, że inność nie jest powodem do wstydu, lecz dumy z własnej tożsamości i unikalności.
Iwona Oszmaniec (PAP Life)