Mów do kota jego językiem!

Z reguły koty dobrze rozumieją, co do nich mówimy, ale są sytuacje, w których skuteczniejsze będzie użycie ich własnego języka. Przeczytaj fragment książki "Sekretny język kotów", której autorka Susanne Schötz podpowiada nam, jak komunikować się z tymi zwierzętami.

Jak skutecznie powiedzieć kotu "nie"? Najlepiej w jego języku!
Jak skutecznie powiedzieć kotu "nie"? Najlepiej w jego języku!123RF/PICSEL

Nie zrozum mnie źle: nie uważam, że powinniśmy się komunikować z kotami tylko za pomocą kocich dźwięków. Z reguły nasi pupile bardzo dobrze rozumieją również ludzki język. Ale od czasu do czasu pojawiają się sytuacje, w których lepiej, szybciej lub łatwiej jest poradzić sobie, używając języka kociego. Chciałabym to zilustrować kilkoma przykładami.

Łagodzenie sporu między kotami

Kiedy widzimy, że nasz kot wdał się w bójkę z innym kotem, pod wpływem impulsu mamy ochotę go ratować, by zapobiec najgorszemu. Nie zalecam jednak mieszania się w taki spór. Próby rozdzielenia walczących prawdopodobnie skończą się tym, że my również zostaniemy ranni - podrapani lub pogryzieni. A wtedy już naprawdę nie będziemy mogli pomóc naszemu kotu.

Często behawioryści zalecają przestraszenie kotów, tak by się od siebie odczepiły i uciekły. Zaleca się klaskanie w dłonie, głośne krzyczenie "nie!" albo rzucenie w awanturników poduszką. Wypróbowałam wszystkie warianty. Czasami działały, czasami nie.

Najskuteczniejszą metodą jest metoda akustyczna - fukanie. Staję metr lub dwa od kotów i głośno na nie fukam, a raczej naśladuję ich fukanie. Czasami wystarczy, że zrobię to raz, a niekiedy muszę powtórzyć dwa czy trzy razy. Na razie odnotowuję stuprocentową skuteczność. Wystraszone koty rozdzielają się i uciekają − oba albo tylko jeden z nich, najczęściej intruz, ponieważ moje mnie rozpoznają i trzymają się blisko.

Najstarszym polskim żyjącym aktorem jest, urodzony w 1920 roku, Witold Sadowy. Debiutował na deskach Teatru Miasta Stołecznego Warszawy tuż po wojnie, w 1945 roku. 

Szybko dostrzeżono jego talent i angażowano chętnie w spektaklach Teatru Polskiego, Ateneum czy Rozmaitości. Kilkukrotnie pojawiał się także na ekranie, m.in. w „Zakazanych piosenkach”, „Zezowatym szczęściu” czy serialu „Punkt widzenia”. 

Sadowy publikował także felietony oraz… nekrologi zmarłych reżyserów i aktorów. W 2012 roku otrzymał z rąk prezydenta Bronisława Komorowskiego Krzyż Komandorski Orderu Odrodzenia Polski. 

Na swoim koncie ma także pięć książek poświęconych ludziom teatru. Najnowsza pozycja autorstwa pana Witolda pt. „Przekraczam setkę” właśnie ukazała się na rynku.
101 urodziny w grudniu 2019 roku obchodziła Dusty Anderson, która karierę zaczynała w latach 40. jako modelka. Zdjęcia amerykańskiej gwiazdy cieszyły się ogromną popularnością wśród żołnierzy walczących na froncie II wojny światowej. 

Tym samym Anderson przeszła do historii nie tylko jako aktorka, ale także jako jedna z najpiękniejszych „pin-up girls”. Na ekranie debiutowała w 1944 w filmie pod znamiennym tytułem „Modelka”. Zagrała m.in. także w „Dziś w nocy i każdej nocy” oraz „One Way to Love”.  

Po ślubie z reżyserem Jeanem Negulesco (ich małżeństwo trwało do 47 lat, do śmierci mężczyzny) porzuciła aktorstwo na rzecz malarstwa.
Suzy Delair 102 lata skończyła w grudniu ubiegłego roku. Urodzona w Paryżu aktorka jest jedną z gwiazd francuskiego kina.

Na swoim koncie ma kilkadziesiąt ról u rodzimych reżyserów, m.in. Clauda Autant-Lara czy Henri-Georges Clouzota, a także u genialnego Włocha – Lucchino Viscontiego. 

W 1999 roku Delair została uhonorowana Narodowym Orderem Zasługi, a  w 2006 otrzymała najwyższe francuskie odznaczenie państwowe – Legię Honorową. 

Aktorka nigdy nie wyszła za mąż i nie ma dzieci. Niektórzy żartują, że to zasługa jej długowieczności.
Równolatką 102-letniego Camerona jest Marsha Hunt – wielka gwiazda kina lat 30. i 40., która kontrakt z wytwórnią Paramount Pictures podpisała w 1934 roku. 

Niestety, świetnie zapowiadającą się karierę Hunt przerwało wpisanie jej na Czarną Listę Hollywood, na którą trafiali zwolennicy komunizmu lub aktorzy niesłusznie o takie sympatie posądzani. I choć protestowała przeciwko działaniom Kongresu, nie przystała na propozycję wyrzeczenia się poglądów w zamian za powrót na plan. 

W konsekwencji, od lat 60. na ekranie pojawiała się sporadycznie. Ostatnią produkcją w której zagrała był dramat „Chloe’s Prayer” z 2005 roku.
+5

Witanie kotów

Czy ty również masz swój rytuał powitalny, który powtarza się rano lub wieczorem, gdy wracasz z pracy, i który pokazuje, jak bardzo ty i twój kot za sobą tęskniliście?

Z obcym lub mniej znanym kotem możesz się przywitać, naśladując typowe ruchy, które koty wykonują, gdy chcą się pozdrowić. Ukucnij albo usiądź, żeby wyglądać na niższego. Nie zwracaj się bezpośrednio do kota, lecz trzymaj się z boku, nie patrz mu prosto w oczy. Możesz spróbować porozmawiać z nim cichym, łagodnym głosem. Tutaj znowu ważny jest kod częstotliwości: jasny głos i jasne dźwięki brzmią przyjaźnie, a ciemny głęboki głos i dźwięki − agresywnie.

Czasami próbuję naśladować miękkie i jasne gruchanie i dodaję wzrastającą melodię: "prrrrrrriuttt". Wiele kotów, na których to wypróbowałam, podeszło do mnie bliżej, tak że mogłam bardzo powoli wyciągnąć rękę do powąchania. Możliwe, że miałam przy sobie przysmak, który dawałam kotu.

* Więcej o książce Susanne Schötz "Sekretny język kotów" przeczytasz TUTAJ.

***Zobacz także***

Kot i pies dla dobra dzieckaNewseria Lifestyle/informacja prasowa
Pogłaszcz kota i zamrucz - to pomoże mu się uspokoić
Pogłaszcz kota i zamrucz - to pomoże mu się uspokoić123RF/PICSEL

Nie, nie wolno!

Czasami koty robią rzeczy, które są niebezpieczne lub których my z jakiegoś powodu nie chcemy. Z delikatnym: "Nieee, kochanie, mówiłam ci, żebyś tego nie robił" nie zajdziemy zbyt daleko. O wiele skuteczniej jest przeciągle warknąć na kota: "grrrrr", ostro fuknąć "sz!" albo prychnąć "tszt!" - przy zachowaniu właściwej mowy ciała (trzeba górować nad kotem).

W przypadku moich kotów to działa. Mam nawet dźwięk na "nie!" (dźwięk fukania) i na "odejdź!" oraz "wchodź do domu!". Staję wtedy za moim kotem - prawie jak pies stróżujący - i mlaskam językiem. Moje zwierzaki bardzo szybko pojęły, że gdy słyszą ten dźwięk, muszą szybko uciekać (albo wbiec do domu). Chciałabym podkreślić, że próbowałam tego tylko z moimi kotami i w moim środowisku. Jeśli zacznę fukać na inne koty, mogę mieć problemy. Tak więc fukanie należy sobie dobrze przemyśleć. Zanim zaczniesz wprowadzać do rozmowy agresywne kocie dźwięki, zasięgnij porady weterynarza albo kociego behawiorysty!

Uspokajanie kota

Chociaż wielu ludziom trudno naśladować mruczenie, odkryłam, że moje koty są mniej zestresowane - kładą się i zamykają oczy - gdy próbuję mruczeć. Siadam wtedy przy nich, powoli je głaszczę i mruczę tak cicho i powoli, jak tylko potrafię. Może jestem w tym już odrobinę lepsza, ale nadal uważam, że naśladowanie mruczenia jest niesamowicie trudne. Jeśli jednak zaczniesz mówić własnym cichym, miękkim i łagodnym głosem, prawdopodobnie osiągniesz taki sam efekt.

Okładka książki "Sekretny język kotów"
Okładka książki "Sekretny język kotów"materiały prasowe

* Więcej o książce Susanne Schötz "Sekretny język kotów" przeczytasz TUTAJ.

Fragment książki
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas