Najpiękniejsze polskie piosenki na jesień
"Mimozami jesień się zaczyna, złotawa krucha i miła" - śpiewał Czesław Niemen. I zaczęła się. "Pociemniało, poszarzało - jesień, jak to tak" - pytał Marek Grechuta. Ale nie musi być aż tak źle...
Po czym poznać, że to już jesień? "Dzień gaśnie w szarej mgle, wiatr strąca krople z drzew, sznur kormoranów w locie splątał się, pożegnał ciepły dzień, ostatni dzień w mazurskich stronach" - przypominał o jesieni Piotr Szczepanik w "Goniąc kormorany".
Ale jesień ma też zalety. Jakie? Przede wszystkim wraz z tą porą roku pojawia się jesienny pan: "Parasol wielki ma, i zmartwień trochę też, przez pusty idzie park, w czerwony liści deszcz". Co w tym optymistycznego? Ano, można go spotkać i może być ciąg dalszy: "Gdy park pożółknie znów, i biała wzejdzie mgła, będziemy razem szli: jesienny pan i ja"...
Jak już pojawia się jesienny pan, to oczywiście z bukietem jesiennych róż. "Jesienne róże, róże smutne herbaciane, jesienne róże, są jak usta twe kochane, drzewa w purpurze, ostatni dają nam schron, a serca biją jak dzwon, na jeden ton" - brzmi niezapomniana piosenka Mieczysława Fogga.
Ale młodsi wykonawcy też nie stronili od jesiennych nut: "Jesień, liść ostatni już spadł. Jesień, deszcz zmył butów Twych ślad, jesień, idzie ku mnie przez park" - skarżył się Krzysztof Klenczon. Jego kolega z zespołu Czerwone Gitary, Seweryn Krajewski też opiewał jesienną melancholię: "Jesienne chmury, znów pędzi wiatr, Dalekie strony, daleki świat, Zielone drzewa, które chroniły nas, W Żółte kolory, zamienił czas"...
Wiosna, jak się przyjęło, to czas miłosnych spotkań. Jesień zaś sprzyja rozstaniom: "Jesień już, już palą chwasty w sadach i pachnie zielony dym, jesień już, gdy zajrzę do sąsiada, pytają mnie, czy jestem z kim" - śpiewała Maryla Rodowicz o losach "Małgośki".
Zdarzają się jednak i jesienne miłości, o czym przekonują muzycy grupy Strych: "Jesienna miłość, nie przekreślaj tego, co jest w nas, jesienna miłość, lato przecież bardzo krótko trwa, jesienna miłość, ty uwierzyć tylko musisz w nią, jesienna miłość, niech uczucie przetrwa cały rok".
Ale jednak jesień kojarzy się trochę smutnie. Tak, jak hrabiemu Michałowi Tyszkiewiczowi, który napisał o tej porze roku "Jesienną piosenkę". Zaśpiewała ją oczywiście żona hrabiego, słynna Hanka Ordonówna: "Znasz nieuchwytny jesienny lęk, znasz wpół urwanej piosenki dźwięk, gdy ci przyniesie go wiatru świst, zrozumiesz, że to ode mnie jest list...".
Dlatego jednak jesienią nucę sobie wraz z Andrzejem Boguckim: "A mnie jest szkoda lata i letnich złotych wspomnień, niech mówią +głupi+ o mnie, a mnie jest żal...".
Zbigniew Krzyżanowski (PAP Life)