Najpotężniejszy polski jasnowidz epoki międzywojennej. Co zobaczył Stefan Ossowiecki?
Czy koniec świata nastąpi za sprawą sztucznej inteligencji? Obawy o wpływ rozwoju technologii na losy ludzkości znalazły się także w przepowiedni słynnego polskiego jasnowidza — Stefana Ossowieckiego.
Przybysz z czwartego wymiaru
Stefan Ossowiecki był jednym z najsłynniejszych polskich jasnowidzów epoki międzywojennej. Jego niezwykłe umiejętności, jak zdolność bilokacji, telepatyczne czytanie tekstów, czy przewidywanie losów ludzi ze zdjęć były nie tylko dobrze znane w kręgach przedwojennych warszawskich elit, ale i wielokrotnie badane przez wybitnych uczonych. Przez ówczesną prasę określany był mianem przybysza z czwartego wymiaru.
Swoich darów hojnie udzielał innym, nigdy nie biorąc za to żadnego wynagrodzenia. Również w czasie okupacji, kiedy całkowicie poświęcił się pomocy tym, których nieszczęście dotknęło szczególnie. Ostrzegał przed grożącym im niebezpieczeństwem, uprzedzał przed aresztowaniem, czy zabraniem do getta. Tę swoistą służbę pełnił przez całą wojnę aż do śmierci w pierwszych dniach sierpnia 1944 roku.
Stefan Ossowiecki potrafił troszczyć się nie tylko o pojedynczych ludzi, znajomych i nieznajomych; na sercu leżała mu też przyszłość Polski i całego świata. Swoje wizje dotyczące losu ludzkości zawarł w książce będącej jego testamentem, ostrzeżeniem i przesłaniem dla przyszłych pokoleń.
Czarne wizje jasnowidza?
W wydanej w 1933 roku książce "Świat mego ducha i wizje przyszłości" Ossowiecki zawarł swoją filozofię życia, poglądy na strukturę rzeczywistości, rozwój nauki, a także zapisy i protokoły z przeprowadzonych doświadczeń. W końcowym rozdziale "Mój pogląd na koniec świata" jasnowidz opisał swoje obawy związane z losami ludzkości. Uważał, że nieokiełznany rozwój techniki i zbytnia wiara w jej moc może spowodować zagładę człowieka.
"Ludzkość opanowana jest manią wielkości z powodu sporadycznych triumfów nad naturą za pomocą potężnych wynalazków technicznych [...] to błąd, który może doprowadzić ludzkość nowoczesną do katastrofy" - pisał.
Katastroficzne wizje Ossowieckiego zdają się znajdować potwierdzenie w ostatnich poczynaniach technologicznych guru, Steve’a Wozniaka i Elona Muska, którzy podpisali się pod listem otwartym wzywającym do tymczasowego wstrzymania rozwoju sztucznej inteligencji każdego projektu bardziej zaawansowanego niż model językowy OpenAI GPT-4 .
"Kręcimy bicz na siebie. Nasza przyszłość jest przerażająca i tragiczna" - przytacza wypowiedź współzałożyciela Apple’a Artur Włodarski w artykule o znamiennym tytule "Sztuczna inteligencja. Bóg już istnieje." Również CEO OpenAI, Sam Altman, wypowiada się w podobnym tonie. Jego zdaniem jesteśmy bliscy sytuacji, kiedy narzędzia AI mogą stanowić dla nas śmiertelne zagrożenie.
Czym promieniujemy — tym się nasycamy
Ossowiecki nie był jednak całkowitym pesymistą. Uważał, że istnieje dla ludzkości szansa, o ile człowiek zrezygnuje ze swego egoizmu i zwróci się ku dobru. Dla Ossowieckiego cały wszechświat był żywym, czującym organizmem, dlatego też sądził, że do wszystkiego, co nas otacza, należy odnosić się z życzliwością.
Negatywne uczucia, jak gniew, złość, a nawet irytacja ściągają na nas nieszczęścia i niepowodzenia. "Każdy odruch dobrej woli i harmonijnej, pogodnej myśli skierowanej do wszystkiego, co nas otacza, opłaca się stokrotnie: wtedy bowiem otrzymujemy w zamian ten sam rodzaj energii harmonijnych, płynących zewsząd ku nam. Czym promieniujemy - tym się nasycamy" - pisał jasnowidz.
***